Bóg i człowiek, światło i życie, Stwórca świata

Wigilijna modlitwa bożonarodzeniowa – czyli Matutinum[1] – w tradycji dominikańskiej zaczyna się hymnem Christe Redemptor omnium, który w liturgii rzymskiej pojawiał się także (a obecnie już jedynie) w nieszporach tej wielkiej uroczystości. Hymn ten pojawia się w wielu rękopisach w 10. wieku, nie znamy jednak ani jego autora, ani dokładnej daty powstania.

nativitate

Chrystus jest w nim nazwany Jedynym (Unicus) Synem Ojca, z Ojca zrodzonym, zgodnie z nauczaniem Soboru Nicejskiego, ante principium, czyli przed początkiem wszystkiego innego. (Opis stworzenia świata zaczyna się w Wulgacie: In principio creavit Deus caelum et terram. Chrystus jest ante principium, istnieje przed stworzeniem.) Zrodzony jest z Ojca w sposób niewymowny, nie dający się wypowiedzieć ani opowiedzieć – ineffabiliter. Jest On lumen et splendor Patris, światłem i blaskiem Ojca – autor nawiązuje tu i do Listu do Hebrajczyków (1:3), i do mszalnego wyznania wiary (lumen de lumine). Podobne określenia Chrystusa pojawiają się w jednym z hymnów św. Ambrożego, używanym obecnie w jutrzni poniedziałku I i III tygodnia.

Modlący się błagają Chrystusa, aby usłyszał ich prośby, wznoszące się ku Niemu po całym świecie: Kościół ogarnia wszystkie narody, liturgia jednoczy je we wspólnej modlitwie. Aby niejako skłonić Pana do wejrzenia na błagania Kościoła, przypominamy Mu, że coś nas z Nim łączy: ludzkie ciało, które On przyjął z nieskalanej Dziewicy. W jednym ze swych hymnów – które nie znalazły miejsca w liturgii – św. Hilary pisał: memento carnis, in qua natus es, meae, pamiętaj o moim ciele, w którym się narodziłeś. Wcielenie daje nam szczególny przystęp do Boga, który jest salutis auctor, sprawcą zbawienia (cf. Hbr 2:10).

Dalej mamy spojrzenie na święty, liturgiczny czas: rok obraca się jak koło i powraca do nas znowu dzień Narodzenia Pańskiego, dzień, w którym Pan przybył na ziemię jako Zbawiciel, przybył z Ojcowskiego tronu. Autor hymnu podkreśla – dogmatycznie: solus (…) adveneris: tylko Syn stał się człowiekiem, nie Ojciec, nie Duch Święty.

Całe stworzenie – niebo, ziemia i morze, typowy, biblijne mający korzenie, trójpodział świata, który spotykamy i w innych hymnach (cf. hymn o Matce Bożej, przypisywany Wenancjuszowi Fortunatowi, w oficjum czytań tekstów wspólnych) – wysławia z radością (laudans exsultat) Ojca, który posłał Syna na ziemię. Włączamy się w tę modlitwę, odkupieni Krwią Chrystusa – warto zauważyć, że ta myśl, ta fraza powróci pod koniec oficjum, w hymnie Te Deum.

Po hymnie następuje psalmodia, składająca się z trzech nokturnów, i czytania z Pisma świętego i Ojców Kościoła. Najpierw śpiewano psalm 2 [2], psalm mesjański, uważany za taki już przez pierwszych chrześcijan (cf. Dz 4:25-26), który rozpoczyna także, w łacińskiej liturgii, bożonarodzeniową mszę o północy: Dominus dixit ad me: Filius meus es tu, ego hodie genui te, tak brzmi niezwykle przejmujący werset tego psalmu, śpiewany jako antyfona. Mówi on o odwiecznym zrodzeniu Syna przez Ojca, o tajemnicy Trójcy, poza naszym pojęciem: Pan rzekł do Mnie: Tyś jest moim Synem, Ja dzisiaj zrodziłem Ciebie – niejako sam Chrystus wypowiada te słowa. Psalm 2 w liturgii ma szczególne miejsce: pojawia się w oficjum w dniu Narodzenia Pana, pojawia się także w dniu Jego śmierci, w Wielki Piątek.

Kolejny psalm, 18, wysławia Boga Stworzyciela, i porównuje Chrystusa do słońca i do pana młodego, który wychodzi ze swej alkowy. To nawiązanie do antyfony z I nieszporów, antyfony do Magnificat: Gdy słońce wzejdzie na niebie, zobaczycie Króla królów, który od Ojca przychodzi jak oblubieniec ze swej weselnej komnaty. Do zaślubin i obrazu Chrystusa-Oblubieńca nawiązuje też kolejny psalm, 44. O jakie zaślubiny chodzi? Chrystus, Bóg z Boga, zaślubia ludzką naturę, człowieczeństwo, przez swoje Wcielenie. Papież Grzegorz Wielki pisał: Bóg Ojciec Bogu Synowi wtedy wyprawił wesele, kiedy Go połączył, w łonie Dziewicy, z ludzką naturą (Homilia 38 in Evangelia). W psalmie 44 Oblubieniec jest też przedstawiony jako zwycięski Wojownik, który zdobywa łupy. Można powiedzieć, że Chrystus zdobył ludzką naturę (cf. hymn św. Ambrożego Veni Redemptor gentium, z nieszporów Bożego Narodzenia w tradycji dominikańskiej: carnis tropaeo accingere, przepasz się zdobyczą, którą jest ciało) – uznał ją za tak cenną, za tak drogą.

Po psalmodii następuje werset, powtarzający się często w liturgii tego okresu: Słowo stało się Ciałem, i zamieszkało między nami. Po nim są trzy czytania, fragmenty z proroka Izajasza (z rozdziałów: 9, 40, 52). Pierwsze z tych czytań jest obecnie używane w czasie pasterki, mówi o narodzie w ciemnościach, nad którym zajaśniało wielkie światło, bowiem został mu dany Syn samego Boga. Drugie jest, można powiedzieć, jeszcze adwentowe: wzywa do radości, ale i do przygotowania dróg dla Pana. Kończy się zaś uwielbieniem Słowa Bożego, którego Wcielenie świętujemy: Słowo Pana trwa na wieki. Trzecie czytanie wzywa Jeruzalem do wesela, bowiem Pan odkupił swój lud. Po każdym z czytań następuje responsorium, poetycka medytacja nad tajemnicą świętej Nocy: Dzisiaj raczył się nam narodzić z Dziewicy Król niebios… dziś z nieba zstąpił dla nas prawdziwy pokój… dlatego radują się aniołowie. Dla ludzi zajaśniało zbawienie, odkupienie i wieczne szczęście. Trzecie responsorium jest bardziej rozbudowane i ‘dogmatyczne’: Bóg prawdziwy, zrodzony z Ojca, zstąpił z niebios; stał się dla nas widzialny, przyjął ludzkie ciało Adamowe, Bóg i człowiek, światło i życie, Stwórca świata, który wyszedł z łona nietkniętej Dziewicy (Maryja jest tu porównana do zamkniętej bramy z widzeń proroka Ezechiela, przez którą tylko Bóg mógł przejść – Ez 44:1-2).

Drugi nokturn zaczyna się od psalmu 47, opiewającego Syjon, przybytek samego Boga. Towarzyszy mu antyfona: Przyjęliśmy, Boże, miłosierdzie Twoje w Twojej świątyni. Chrystus staje się, poprzez Wcielenie, prawdziwym przybytkiem Boga wśród ludzi, objawia Boże miłosierdzie. Kolejny psalm, 71, to znowu psalm mesjański: opowiada o Królu, któremu Bóg przekazuje sprawiedliwość i władzę sądowniczą, który będzie panował w pokoju i dobrobycie (cf. antyfonę tego psalmu: Orietur in diebus Domini abundantia pacis, et dominabitur). Ten psalm pojawia się także w Objawienie Pańskie, zapowiada bowiem hołdy, jakie owemu Królowi – Chrystusowi, czyli Mesjaszowi – składać będą wszystkie narody. Król jest miłosierny, okazuje litość biednym i skrzywdzonym, ratuje ich z opresji – jest Zbawcą. I wreszcie psalm 84, który głosi bliskość zbawienia Bożego. O tym psalmie pisał św. Augustyn, wskazując, że zapowiadał on Wcielenie Pańskie: Prawda (czyli to, na czym można się oprzeć, Boża wierność[3]) wyrośnie z ziemi, sprawiedliwość spojrzy z nieba. Chrystus o sobie powiedział, że jest prawdą, pisze św. Augustyn, i cytuje też św. Pawła, który nazwał Chrystusa sprawiedliwością Bożą (1 Kor 1:30; Augustyn, Sermo 185).

Czytania drugiego nokturnu pochodzą z kazania św. Leona, papieża, na Narodzenie Pańskie. Ten sam tekst używany jest i teraz w oficjum czytań Bożego Narodzenia. Papież wzywa do radości i dziękczynienia, bo narodził się Zbawiciel, i przypomina o godności zbawionych, odkupionych Krwią Chrystusa (cf. hymn tego oficjum). Pierwsze responsorium – podobne do antyfony z laudesów – jest dialogiem z pasterzami, którzy jako pierwsi zobaczyli Narodzonego Pana i sławiące Go chóry aniołów. Drugie responsorium, nawiązujące do pieśni proroka Habakuka (Ha 3, w wersji Vetus Latina, zachowanej w liturgii miasta Rzymu także po wprowadzeniu gallikańskiej wersji psałterza), mówi o magnum mysterium i zwierzętach, adorujących Pana, leżącego w żłobie. (Tak oto wół i osioł znalazły sobie miejsce w liturgii tej świętej Nocy). Tu także pojawia się po raz pierwszy wspomnienie świętej Dziewicy, której łono godne było, by nosić Chrystusa Pana. Pochwała Maryi kontynuowana jest w trzecim responsorium: Błogosławiona między niewiastami jest Ta, która w swym łonie zamknęła Tego, którego objąć nie są w stanie niebiosa.

Trzeci nokturn zaczyna się od długiego psalmu 88, psalmu mesjańskiego, opowiadającego o Bożych obietnicach dla domu Dawida. Przypomina on (zwłaszcza w swej antyfonie) o Bożym Synostwie Chrystusa, przypomina, że to ludzkie Dziecko, leżące w żłobie, jest Synem Bożym: Ipse invocabit me, alleluia: Pater meus es tu, alleluia. Obietnica dana Dawidowi – o potomku, który będzie do Boga wołał ‘Ojcze’, spełnia się w Chrystusie. Dwa kolejne psalmy, 95 i 97, głoszą przyjście Pana i wynikającą stąd radość. Oba zaczynają się tak samo: Cantate Domino canticum novum, śpiewajcie Panu pieśń nową. W hymnie, który rozpoczynał oficjum, także pojawiało się wezwanie do nowej pieśni, sławiącej dzień urodzin Chrystusa. I znowu, jak w hymnie, całe stworzenie wezwane jest do sławienia Boga w radości: niebo i ziemia, morze, pola i lasy (tu pomyśleć możemy o naszych choinkach, które – kiedy na nie nie patrzymy – podskakują z radości wobec przyjścia Pana), strumienie i góry. Wszystko wezwane jest do radości wobec Tego, który przyszedł – prawdziwy Bóg i prawdziwy człowiek, Chrystus.

Pierwsze czytanie tego nokturnu to fragment homilii św. Grzegorza Wielkiego – znajdujemy w niej wzmiankę o trzech mszach świętych, jakie odprawiał papież w Boże Narodzenie – w której papież objaśnia okoliczności narodzenia Pana, opisane w Ewangelii św. Łukasza. Jezus narodził się w Betlejem, czyli domu chleba – jest bowiem Chlebem żywym. Narodził się w czasie spisu, zarządzonego przez Cezara Augusta, gdyż Chrystus zapisze swych wybranych w księdze wiecznego życia. Responsorium po tym czytaniu wysławia Bożą Rodzicielkę, której wiara umożliwiła Wcielenie. Drugie czytanie do homilia św. Ambrożego do Ewangelii św. Łukasza (Łk 2:15-20): scena z betlejemskiej groty jest obrazem Kościoła. Ambroży pisał: Trzodą jest lud, ciemnościami świat, pasterze zaś to kapłani. Responsorium znowu opiewa Boże Macierzyństwo Dziewicy, Rodzicielki i Karmicielki Boga. Wreszcie, trzecie czytanie wzięte jest z homilii św. Jana Chryzostoma do Prologu Ewangelii św. Jana. Ewangelia Jana zaczyna się najwznioślej, tłumaczy św. Jan Chryzostom, mówi bowiem o Słowie, współistotnym Ojcu. Te dogmatyczne stwierdzenia podsumowuje ostatnie responsorium, zaczerpnięte właśnie z Prologu św. Jana: Słowo stało się Ciałem i zamieszkało między nami; Jego chwałę widzieliśmy, jak Jednorodzonego od Ojca, pełnego łaski i prawdy.

W rycie dominikańskim następuje teraz śpiew genealogii Jezusowej, z Ewangelii św. Mateusza (Mt 1:1-16), po którym śpiewa się Te Deum.

Marcin Morawski

 


[1] Vigilare znaczy: czuwać, nie spać. Matutinus zaś to: poranny, związany ze świtem. Jest to zatem modlitwa łącząca w sobie – w założeniu – noc i świt.

[2] Numeracja psalmów według Wulgaty.

[3] Prawdziwy przyjaciel to wierny przyjaciel. Bóg jest prawdziwy, tzn. można Mu zaufać, jest wierny, nie zawiedzie.

Zobacz także

Tomasz Dekert

Tomasz Dekert na Liturgia.pl

Urodzony w 1979 r., doktor religioznawstwa UJ, wykładowca w Instytucie Kulturoznawstwa Akademii Ignatianum w Krakowie. Główne zainteresowania: literatura judaizmu intertestamentalnego, historia i teologia wczesnego chrześcijaństwa, chrześcijańska literatura apokryficzna, antropologia kulturowa (a zwłaszcza możliwości jej zastosowania do poprzednio wymienionych dziedzin), języki starożytne. Autor książki „Teoria rekapitulacji Ireneusza z Lyonu w świetle starożytnych koncepcji na temat Adama” (WAM, Kraków 2007) i artykułów m.in. w „Teofilu”, „Studia Laurentiana” i „Studia Religiologica”. Mąż, ojciec czterech córek i dwóch synów.