O użyciu stuły przez kapłanów – między teorią a praktyką

Od dłuższego czasu (kilkadziesiąt lat) powszechna stała się w Polsce praktyka, iż kapłani uczestniczący w nabożeństwach czy też w samej Eucharystii, którzynie przewodniczą obrzędowi ani, w przypadku Mszy Świętej, nie koncelebrują[1], wkładają na sutannę i komżęrównież stułę. Często prowadzi to do problemów praktycznych, gdyż nie wszyscy stuły posiadają, czy też nie wszyscy mają je w tym samym, właściwym kolorzeliturgicznym. Nierzadko w końcu zdarza się, że prezbiterzy pełniący funkcje ministrantów (ceremoniarza, ministranta podającego insygnia biskupa, funkcjęsłużby ładu itp.), nie koncelebrując – ubierają na komże stuły. Wkładają je również, gdy uczestniczą nie przewodnicząc w takich praktykach pobożnych, jakdrogi krzyżowe ulicami miast, procesje (w tym teoforyczne), modlitwy za zmarłych na cmentarzu, itd.

Tymczasem Wprowadzenie Ogólne do Mszału Rzymskiego stwierdza w pkt. 114. (…)Wypada bowiem, aby kapłani, którzy biorą udział w celebracji eucharystycznej, jeśli nie zwalnia ich od tego słuszna przyczyna, z zasady pełnili urząd posługi wynikający z przyjętych święceń, a więc by uczestniczyli jako koncelebransi, ubrani w szaty liturgiczne . Jeśli nie celebrują, niech biorą udział ubrani we własny strój chórowy albo komżę nałożoną na sutannę.Zapis o stroju powtarza Ceremoniał Liturgicznej Posługi Biskupów w numerze 66.

Przykład prawidłowej praktyki można zobaczyć w liturgii papieskiej. Nigdy czy to ceremoniarz papieski, czy inni „duchowni – ministranci”, czy nawet sami biskupi i kardynałowie, gdy nie koncelebrują, nie wkładają na komże stuł[2].Stuła bowiem jest używana w określony przez księgi liturgiczne sposób. I tak jak ornat używa się podczas Eucharystii (i ponadto wyjątkowo podczas LiturgiiMęki Pańskiej), tak stułę używa się tylko i wyłącznie wtedy, gdy wykonuje się na mocy kapłaństwa sakramentalnego czynności liturgiczne czy też paraliturgiczne.Szczególnie zaś wtedy, gdy przewodzi się, czy to liturgicznemu, czy jakiemukolwiek publicznemu modlitewnemu zgromadzeniu wiernych. Szata liturgiczna jest bowiem znakiem czynności liturgicznej, nie zaś urzędu.[3]

Gdy kapłan głosi homilię podczas Najświętszej Ofiary, której nie współcelebruje (skądinąd powinien tego unikać), wkłada stułę, gdyż jest to czynność zastrzeżona duchownym[4]. Kiedy rozdziela wiernym Ciało czy Krew Pańską, jest podobnie [5]. Duchowni są bowiem szafarzami zwyczajnymi Komunii Swiętej – czynność tę wypełniają na mocy władzysakramentu święceń, jaki otrzymali. Podobnie, gdy jest wielu biskupów obecnych na mszy z udzieleniem święceń episkopatu, którzy nie koncelebrują, leczwkładają ręce podczas święceń na elekta – ubierają stuły oraz w miarę możliwości kapy i mitry. Z kolei prezbiterzy niekoncelebrujący mszę, w trakcie którejudziela się święceń prezbiteratu ubierają na czas włożenia rąk na święconych stuły. Ceremoniał Liturgicznej Posługi Biskupów podaje: 537. Oprócz tego, co wymieniono wyżej i co jest konieczne do koncelebracji Mszy wspólnotowej, należy przygotować (…) stuły dla prezbiterów, którzy nie koncelebrują, lecz mają nakładać ręce na święconych;

Gdy jednak prezbiter odczytuje ogłoszenia duszpasterskie, tudzież zbiera kolektę – stuły już nie zakłada. I w tym ostatnim przypadku zazwyczaj kapłanipolskich diecezji o tym pamiętają. Podobnie księża uczestniczący w sąsiedniej parafii w liturgii Mszy Świętej – z okazji uroczystości patrona, udzielaniabierzmowania czy też przy okazji wizytacji kanonicznej, a nie koncelebrujący, powinni stuł nie wkładać. Ma to również aspekt praktyczny. Duchowni nierzadkomylą kolor stuły. A jeśli nawet nie, to cała gama krojów, wzorów i odcieni, składa się często na całkiem „radosny” widok.

Jeżeli kapłan uczestniczy w nabożeństwie, np. drogi krzyżowej ulicami miasta – również stuły nie powinien wkładać. Przecież temu nabożeństwu przewodniczybiskup lub jeden z prezbiterów. Tego nabożeństwa się nie koncelebruje, nie współprowadzi. Obecni kapłani uczestniczą w nim dokładnie w identyczny sposóbjak wierni świeccy – wystarczy więc tylko sutanna, komża i ew. biret. Podobnie jest w przypadku Liturgii Męki Pańskiej – kapłani nie rozdzielający KomuniiŚwiętej, nie czytający Męki Pańskiej ani nie głoszący homilii, stuł nie wkładają[6].

Zdarza się w końcu, że diakon czy kapłan uczestniczy we Mszy Świętej w habicie/sutannie i samej komży, nie wypełniając swoich własnych funkcji ( modo laico). Jeśli jednak przystępuje do Komunii Świętej, to na sam czas jej przyjmowania powinien zgodnie z dawną tradycją włożyć stułę. Wspominao tym w Wykładzie Liturgii arcybiskup Nowowiejski. Mówi tez o tym Ceremoniał Liturgicznej Posługi Biskupów, przy okazji opisuwielkopiątkowej liturgii ku czci Męki Pańskiej, w trakcie której nie ma liturgii eucharystycznej, brak też więc i koncelebry – stąd najczęściej tego dniataki przypadek ma miejsce. Dokument ten stwierdza: 315. Do liturgii ku czci męki Pańskiej należy przygotować (…) w prezbiterium (…) stuły czerwone dla prezbiterów i diakonów przyjmujących Komunię świętą (…).Podkreślenie w prezbiterium wskazuje, że nie powinno się w takiej sytuacji tej stuły nosić bez przerwy. Dotyczy to również diakona, który niewypełnia żadnej funkcji liturgicznej.

Co ciekawe, do lat sześćdziesiątych, w liturgii określanej dzisiaj jako nadzwyczajna forma rytu rzymskiego , jeśli kapłani uczestniczyli we mszy (a nie celebrowali jej), szli w procesji do ołtarza w sutannie i komży. Stułę nieśli przewieszoną przez ramię (jeśli w ogóle wcześniej, przed liturgią, nie położyli jej sobie na siedzeniu w prezbiterium). Ubierali ją jedynie na moment gdy głosili kazanie, czy pomagali w rozdzielaniu Komunii Świętej, bądź sami ją przyjmowali.

Warto wspomnieć, że historycznie stułę używano również i czyni się to nadal jako znak władzy jurysdykcyjnej.Współcześnie jednak przywilej ten przysługuje na stałe tylko papieżowi. Według niektórych dawnych autorów może czynić biskup diecezjalny w swojej diecezji(dokładnie tak, jak w niej może używać mitrę i pastorał, tak może wszędzie zgodnie z dawnym zwyczajem pojawiać się w komży i stule). Ten ostatni zwyczajnie jest jednak praktykowany, a współczesne prawodawstwo go nie sankcjonuje. Podobnie jak niegdysiejszego zwyczaju używania stuły jako znaku jurysdykcjiprzez proboszcza w swojej parafii.

Kolejną kwestią jest to, że ilekroć nakłada się stułę, zawsze czyni się to na albę lub zastępującą ją komżę. Wyraźnie wskazują na to wszelkie przepisy i nie sposób wskazać pośród nich jakikolwiek wyjątek od tej reguły. Stuła jest bowiem strojem liturgicznym,podobnie jak alba. Zaś sutanna czy habit jest strojem chórowym. Nawet papież, ilekroć korzysta ze swojego przywileju noszenia stuły również pozaczynnościami liturgicznymi, ubiera ją zawsze na sutannę i komżę. Niestety, od lat powszechne jest głoszenie kazań przez kapłanów, którzy ubierają stułębezpośrednio na sutannę lub habit. Nierzadko występują w tym „stroju” w różnych innych okolicznościach. Szczególnie nagminne jest sprawowanie przezprezbiterów sakramentu pokuty w sutannie i stule, pomijając ubranie komży. O ile jeszcze kilkadziesiąt lat temu w każdym konfesjonale kapłani ubrani byli wkomże i stuły, o tyle dzisiaj komże na dobre zostały zapomniane.

Warto zauważyć, że w stule ubieranej na komże można dopatrywać się pewnego znaku. Komża, nawiązująca w swojej symbolice do białej szaty,otrzymanej na chrzcie świętym, oznacza wiarę, czystość oraz udział w powszechnym kapłaństwie wierzących. Dopiero na takim powszechnym kapłaństwie powołaneosoby mogą otrzymać udział w kapłaństwie sakramentalnym. Nie może drugie istnieć bez pierwszego, które je uprzedza. Tak też alba lub komża musi byćubierana pod stułę.

Kilka słów należy też poświęcić kwestii sposobu wkładania stuły. Właściwie do czasu reformy obrzędów mszy świętej, jaka miała miejsce poII Soborze Watykańskim, stułę noszono na trzy sposoby. Wspomina o tym w Wykładzie Liturgii Kościoła Katolickiego błogosławiony męczennik,arcybiskup Antoni Nowowiejski[7]: Jak trzy są stopnie kapłańskie i trzy są stuły, odpowiadające tym trzem stopniom, tak trojaki jest sposób noszenia stuły; inaczej bowiem noszą ją djakoni, inaczej kapłani, i jeszcze inaczej biskupi. Djakoni ją noszą z lewego ramienia przewieszoną i złączoną lub związaną pod prawą ręką; kapłani ją noszą na szyi i krzyżują na piersiach; biskupi zaś noszą na szyi, prosto spadającą z ramion na piersi.Podaje on również genezę takiego stanu rzeczy. O ile w przypadku diakonów, rzymska forma noszenia stuły nie uległa od czasów współczesnych temu autorowizmianie i nie wymaga szczególnych wyjaśnień[8], to w przypadku sposobu noszenia stuły przez prezbiterówzmiana zaszła. Dawniej biskupi i prezbiterzy nosili na piersiach krzyże. Z czasem jednak w przypadku prezbiterów zwyczaj ten ustał. Zaczęto powszechnienatomiast zastępować ów krzyż skrzyżowaniem stuły. O zachowaniu pierwotnego sensu tego znaku świadczy modlitwa, jaką onegdaj podczas udzielania święceńprezbiteratu odmawiał biskup wkładając stułę na ramiona neoprezbitera: Bierz jarzmo Pana, jarzmo bowiem jego jest wdzięczne i ciężar Jego lekki (tłum. za A. Nowowiejskim). Ponieważ biskupi zachowywali krzyż pektoralny, ich zwyczaj niekrzyżowania stuły nie obowiązywał [9]. Pouczenie to otrzymywali oni w trakcie święceń episkopatu dla odmiany podczas wkładania krzyżapektoralnego.

Trzeba podkreślić, że rozróżnienie w sposobie noszenia stuły przez prezbitera i biskupa obowiązywało jedynie przy celebrowaniu najświętszej Eucharystii.Nie występowało w innych przypadkach, włącznie z przypadkiem aspersji, jaka niekiedy poprzedzała Mszę Świętą (czynność ta odbywała się w kapie, późniejpozwolono by pokropienia dokonywano w ornacie, którym miała być odprawiona po aspersji msza). Miało to również podłoże techniczne, gdyż nie sposób utrzymaćstułę skrzyżowaną, jeśli nie pomagając sobie odpowiednio za pomocą cingulum. W przypadku więc ubierana stuły lub też stuły i kapy na komżę, o krzyżowaniunie mogło być mowy.

Różny sposób noszenia stuły przez diakona i kapłana wskazuje na różny zakres obowiązków. Prezbiterzy i biskupi dźwigają obowiązki większe, co symbolizujestuła złożona na obu ramionach. Diakon zaś ma w stosunku do nich mniejsze zadania i mniejszą odpowiedzialność, stąd, jak powiada Nowowiejski, stuła zajmujejedno tylko jego ramię.

Współcześnie kwestię sposobu noszenia stuły krótko precyzuje Wprowadzenie Ogólne do Mszału Rzymskiego: 340. Kapłan nosi stułę zawieszoną na szyi i zwisającą na piersi; diakon zakłada stułę na lewe ramię, prowadzi ją ukośnie przez piersi do prawego boku i tam ją spina (lub wiąże).Widać, iż sposób noszenia stuły przez prezbiteria i biskupa został ujednolicony. Ponieważ zmiana ta ma raptem kilkadziesiąt lat, pojawia się częstowątpliwość, czy skrzyżowanie stuły przez prezbitera (szczególnie przy używaniu ornatu o jednym z krojów, zwanego potocznie ornatem „skrzypcowym”) podczassprawowania liturgii w zwyczajnej formie rytu rzymskiego jest nieprawidłowością. W ścisłym rozumieniu rubryk tak. Chociaż jest to na tyle niewielkaróżnica, że wydaje się, iż bez większej szkody może być tolerowana dawna praktyka (niektórzy uważają, że zwisanie stuły na piersi nie wyklucza jejkrzyżowania). Z pewnością jednak przypadki, kiedy biskup w ten sposób nosi stułę, są nieprawidłowościami istotnymi, gdyż nie tylko jak poprzednio wydająsię być contra legem, ale również nie mają teologicznego ani historycznego uzasadnienia[10].

Jak już wspomniano, gdy kapłan wypełnia funkcję właściwą posłującym, nie powinien wkładać stuły. W szczególności, gdy ceremoniarzem podczas celebracji jest prezbiter, powinien on pełnić tę funkcję ubrany jedynie w sutannę(habit) i komżę. Jednak Ceremoniał Liturgicznej Posługi Biskupów stwierdza, że w przypadku, gdy funkcję mistrza ceremonii pełni diakon, może ubrać szaty odpowiednie doswojego stanu: 36. Mistrz ceremonii jest ubrany w albę lub w sutannę i komżę. Jeśli jest diakonem, może na czas celebracji ubrać dalmatykę i inne szaty właściwe dla swego stanu. Skąd ta różnica? Wydaje się, że diakon, choć nie wypełnia w danej liturgii funkcji zastrzeżonych dla diakona, to jednak wypełniając jakąkolwiek posługę, wypełnia wciąż swój urząd pierwszego spośród posługujących. Został bowiem wyświęcony nie dla kapłaństwa,ale dla posługi. Stąd podejmując się czynności liturgicznych właściwych posługującym niższych stopni, wypełnia swój urząd. Tego samego nie da siępowiedzieć o prezbiterze czy biskupie, których zadaniem jest przewodniczenie zgromadzeniu liturgicznemu, nie zaś wypełnianie zadań usługujących.

Ponieważ święta liturgia stanowi rzeczywistość, w której człowiek w szczególny sposób doświadcza Bożej obecności, i zarazem przestrzeń, w której prawdywiary przekazywane są językiem znaków, należy zawsze czynić starania, by jej celebrowanie było piękne i pozbawione błędów. Fałszowanie znaków prowadzi dozaciemniania pewnych prawd. W przypadku stosowania szat liturgicznych, które są znakiem sprawowanych czynności, należy przywiązywać wagę do odpowiedniegoich stosowania. Będzie to pozwalało uczestnikom liturgii zrozumieć, iż w świętych czynnościach istnieją pewne obrzędy, które z racji święceń zastrzeżone sąświętym szafarzom. Wszystko to więc sprowadza się do prawdziwej troski o autentyzm liturgii.



[1] A więc inaczej mówiąc, nie wykonują swojej funkcji kapłańskiej, a uczestniczą w celebracji w pełni na sposób wiernych świeckich

[2] Chociaż zdarza się, że ubierają je w trakcie liturgii np. jeśli podczas Mszy Świętej mają miejsce święcenia biskupie. Akt włożenia rąk na biskupów-elektów dokonywany jest w stule. To również pozostaje w zgodzie z opisywanymi w artykule zasadami.

[3] Prawidłowość tę potwierdza błogosławiony arcybiskup Antoni J. Nowowiejski w Wykładzie Liturgii Kościoła Katolickiego Tom II (reprint wydania z 1902 r., Instytut Summorum Pontificum 2010) na str. 214: Stuła jest znakiem czynności, a nie jurysdykcji. Powołuje się przy tym na dekret Świętej Kongregacji Obrzędów z 21 lipca 1855 r.

[4] tamże, na str. 214 stwierdza się, że stuły używa się m. in. przy wykonywaniu urzędu kaznodziejskiego, gdy to jest we zwyczaju, co podpiera w przypisie dokumentem Świętej Kongregacji Obrzędów z 11 marca 1871 r. Trzeba jednak pamiętać, że w ścisłym sensie kazanie w liturgii mszy wg. Mszału Piusa V nie należało do ścisłej liturgii Mszy, co kapłan okazywał ściągając na czas kazania ornat lub choćby sam manipularz. Współcześnie homilia zastąpiła kazanie i stała się integralną częścią liturgii, stąd stuła staje się obligatoryjna.

[5] Wprowadzenie teologiczne i pastoralne do księgi Komunia i Kult Tajemnicy Eucharystycznej Poza Mszą Święta stwierdza w sekcjiV. Przepisy dotyczące udzielania Komunii Świętej wprost: 20. Kapłan lub diakon udzielający Komunii świętej ma być ubrany w sutannę, na którą wkłada albę lub komżę oraz stułę. Arcybiskup Nowowiejski w cytowanym już Wykładzie Liturgii Kościoła Katolickiego każe ją ubierać ilekroć kapłan nawet niesie lub dotyka Najświętszy Sakrament. Nakazuje też jej włożenie diakonom i kapłanom na czas przyjmowania Komunii Świętej od innego diakona lub kapłana.

[6] Tym zaś bardziej ornatów – co się niekiedy zdarza. Liturgia Męki Pańskiej nie jest Mszą Świętą, nie koncelebruje się jej. Biskup w jej trakcie nie zakłada dalmatyki pontyfikalnej, pierścienia ani nie używa pastorału. Mitry zaś używa prostej – mitra simplex.

[7] Tom II, str. 210

[8] Choć jest jeden szczegół. Otóż dawniej stuła diakońska zasadniczo nie różniła się od kapłańskiej i zawsze była na boku krzyżowana. Dzisiaj stuły bywają szyte w taki sposób, że nie krzyżuje się ich z boku. Z jednej strony znak czasu i bylejakości tych, którzy produkują szaty liturgiczne. Z drugiej jednak, co boleśniejsze, utrata pewnej symboliki. To skrzyżowanie bowiem powinno diakonowi symbolicznie ciążyć.

[9] Zresztą prezbiterów na mocy różnych przywilejów noszących krzyże pektoralne również.

[10] W przypadku biskupów komplikacji jest więcej. Widać bowiem bardzo związek krzyża pektoralnego ze stułą, który polega na tym, że krzyż pektoralny należy wkładać przed stułą, pod dalmatykę pontyfikalną (jakże często pomijaną) i ornat. Mówi o tymCeremoniał Liturgicznej Posługi Biskupów w numerze 61: Krzyż noszony na piersiach nakłada biskup pod ornat lub pod dalmatykę, albo pod kapę, ale na mucet. Niestety, w wielu krajach od dawna praktykuje się noszenie pektorału na ornacie. Stan ten usankcjonowała Kongregacja Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów (Wyjaśnienie z 16 lipca 1997, Notitiae 33 (1997) 280), jednak normą podstawową wciąż pozostaje noszenie go pod dalmatyką lub ornatem. I powinno być ono preferowane, jako mające symboliczne znaczenie.

n/a


Wpisy blogowe i komentarze użytkowników wyrażają osobiste poglądy autorów. Ich opinii nie należy utożsamiać z poglądami redakcji serwisu Liturgia.pl ani Wydawcy serwisu, Fundacji Dominikański Ośrodek Liturgiczny.

Zobacz także

Łukasz Wolański

Łukasz Wolański na Liturgia.pl

Chemik-biotechnolog. Pasjonat teologii, liturgista-praktyk. Czas dzieli między Legnicę i Wrocław. Szczęśliwie żonaty.