Chrystus w domu rodziców (3/3)

Ten rudowłosy malec to nasz Zbawiciel. Biel Jego szaty nawiązuje do ikonografii Zmartwychwstałego, a gest dłoni do złudzenia przypomina gest błogosławieństwa i jednocześnie ukazania rany, jako dowodu zwycięstwa nad śmiercią (il.1, 2). Także wspomniane przeze mnie wcześniej drzwi perspektywie Wielkiej Nocy mogą stanowić odniesienie do drzwi duszy ludzkiej, do której kołacze Zmartwychwstały Chrystus [por. Ap 3, 20].

[slickr-flickr search=”sets” set=”72157629373531024″ type=”gallery” size=”large”

Spójrzmy raz jeszcze na na rozwieszone nad głową Jezusa i Marii narzędzia. W pierwszej części rozważań zidentyfikowałam je jako narzędzia męki. Jednak kiedy popatrzymy na nie przez pryzmat Wielkanocnego poranka część z nich nabiera innej wymowy. Trójkąt znajdujący się nad głową chłopca możemy interpretować jako symbol Trójcy Świętej (il. 3), natomiast drabina z tej, która pojawia się w scenie zdjęcia z krzyża staje się drabiną prowadząca do Ojca [por. Rdz 28. 12, J 1, 51]. Jan Chryzostom w homilii dotyczącej Ewangelii św. Jana pisze: „Wspinając się po szczeblach drabiny, pozwól nam Panie, abyśmy po szczeblach drabiny Jakuba mogli dostać się do Nieba”.

Nie sposób przeoczyć gołębicy, która przysiadła na drabinie (il. 4). Zwracając się ku starotestamentalnej symbolice tego ptaka można odkryć, że jest on w Starym Zakonie pojmowany jako radosna zwiastunka ratunku [por. Rdz 8, 8–12]. Dla chrześcijan jest to przede wszystkim symbol Ducha Świętego – Ożywiciela. Tego, który po Wniebowstąpieniu Zmartwychwstałego zostanie posłany na ziemię jako obiecany Pocieszyciel. Na obrazach prerafaelitów, szczególnie tych o tematyce religijnej często można natrafić na nie narzucające się, czasem lekko zakamuflowane przedstawienie gołębicy (il. 5, 6).

W tle, za drzwiami prowadzącymi do warsztatu widać stado owiec, które zdają się zaglądać do pomieszczenia, jakby na kogoś czekały (il. 7). Ich przedstawienie na obrazie Millaisa można interpretować jako zapowiedź Kościoła, zgromadzenia wiernych, którego Zmartwychwstały Chrystus jest Pasterzem [por. J 10, 11–18]. Owce z nowotestamentowych przypowieści, wielokrotnie znajdowały swoje miejsce na obrazach prerafaelitów. Raz stając się figurą zbłąkanych ludzi, którzy zabłądzili na drogach swojego życia (il. 8), innym razem symbolizując wiernych pozbawionych pasterza (il. 9).

Czy jeden obraz potrafi połączyć w sobie agonię Wielkiego Piątku, ciszę Wielkiej Soboty i niewymowna radość Wielkanocnego poranka? Mam nadzieję, że te krótkie rozważania nad obrazem Millaisa sprawiły, że odpowiedź Wasza będzie twierdząca.

Zobacz także