Eucharystia – obrona przed Faraonem

Spójrzmy teraz, jak w Eucharystii wypełnia się proroctwo zawarte w wydarzeniu, na które już zwróciliśmy uwagę: że Słup Obłoku „stanął między wojskiem egipskim a wojskiem izraelskim. I tam był obłok ciemnością, tu zaś oświecał noc” (Wj 14,20).

Ci z nas, którzy naprawdę spodziewają się życia wiecznego, wiedzą o tym z własnego doświadczenia, że Eucharystia jest potężnym źródłem Bożej pomocy w różnych przekraczających nas sytuacjach – w dniach próby jakby ponad nasze siły, wśród nasilających się pokus niewiary, zniechęcenia, nienawiści czy rozpusty, i w różnych innych sytuacjach, kiedy może nawet zaczyna się nam już wydawać, że siły ciemności już w nas zwyciężają.

Tutaj przypomnę, z jak twardym realizmem wierzyli w obronną moc Eucharystii starożytni chrześcijanie. Szczególnie godna pamięci wydaje się tu uchwała synodu w Kartaginie z roku 252. Zaczęło się od tego, że w wyniku prześladowań podjętych przez cesarza Decjusza sporo chrześcijan się załamało i wyrzekło się Chrystusa. I jak to w takich sytuacjach bywa – że jednego dnia człowiek zgrzeszy, a drugiego już wie, jak źle zrobił i błaga Boga o przebaczenie – tak działo się i wtedy. Tymczasem w ówczesnym Kościele grzech apostazji powodował kilkuletnie odsunięcie od Eucharystii. Właśnie wtedy tak się zdarzyło, że wkrótce po pierwszym prześladowaniu przyszło prześladowanie następne i należało się liczyć z tym, że również odsunięci od Eucharystii pokutnicy zostaną znów aresztowani i w torturach (quaestio per tormenta) pytani o to, czy wierzą w Chrystusa. W tej sytuacji pasterze Kościoła w Kartaginie, na czele ze świętym Cyprianem, stanęli przed pytaniem: Czy wolno nam wysyłać tych ludzi na śmierć męczeńską, nie nakarmiwszy ich Ciałem Pańskim?

Oto najistotniejszy fragment słynnej uchwały synodu kartagińskiego z roku 252, zawierający odpowiedź na to pytanie: „Tych, których zachęcamy i zagrzewamy do boju, nie możemy zostawić bez broni i nagich, lecz winniśmy uzbroić ich pomocą Krwi i Ciała Chrystusa. Po to właśnie jest Eucharystia, aby dla przyjmujących ją była ochroną, dlatego też tych, których chcemy zabezpieczyć przed wrogiem, musimy uzbroić w moc, jaką daje nasycenie się pokarmem Pana. Jakże możemy ich nauczać i zachęcać, aby przelali krew za wyznanie imienia, jeśli im przed walką odmawiamy Krwi Chrystusa? W jaki sposób uzdolnimy ich do wypicia kielicha męczeństwa, jeśli ich przedtem prawem nie dopuścimy do wspólnoty, aby w Kościele pili z kielicha Pana?”[7]

Widzimy tu autentyczną, głęboką wiarę w realność Eucharystii, i to nie tylko w tym sensie, że jest ona prawdziwym Ciałem i Krwią Chrystusa, ale również wiarę w jej moc: że godne jej przyjęcie i sakramentalna łączność z Chrystusem wszechmocnym ma moc uzdolnić do męczeństwa nawet ludzi bardzo słabych.

Przedruk za: J. Salij, Dar Kościoła, Poznań 2007, Wydawnictwo W drodze.


I. Eucharystia – dar Światła

II. Eucharystia – słup Obłoku i Ognia prowadzący do Ziemi Obiecanej

III. Eucharystia – obrona przed Faraonem

IV. Eucharystia – przedsmak oglądania Boga

V. Eucharystia – szkoła miłości bliźniego


[7] Św. Cyprian, Listy, 57,2; tłum.Władysław Szołdrski, Warszawa 1969 „Pisma Starochrześcijańskich Pisarzy”, t. 1 s. 164.

Zobacz także