Rzeźba w Krzyż wpisana
Stanisław Cukier urodził się w 1954 roku w Zakopanem, gdzie ukończył Liceum Sztuk Plastycznych im. Antoniego Kenara. W latach 1976–1981 studiował na Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie na Wydziale Rzeźby w pracowniach prof. Stanisława Słoniny, prof. Tadeusza Łodziany, prof. Oskara Hansena, prof. Piotra Gawrona i prof. Zofii Demkowskiej. Po ukończeniu studiów pracował jako wykładowca macierzystej uczelni na Wydziale Rzeźby w katedrze medalierstwa i małej formy rzeźbiarskiej. Obecnie mieszka i pracuje w Zakopanem, gdzie wykłada, będąc jednocześnie dyrektorem Zespołu Szkół Plastycznych.
Od chwili ukończenia studiów bierze udział w licznych wystawach indywidualnych i zbiorowych rzeźby i medalierstwa, w kraju i za granicą, m.in. w Krakowie, Poznaniu, Toruniu, Wrocławiu, Zakopanem, Zamościu oraz w Budapeszcie, Bratysławie, Genewie, Hadze, Londynie, Lyonie, Grenoble i Rawennie.
Od ponad 30 lat uprawia rzeźbę figuratywną, bazując na tradycyjnym przedstawieniu figury (postaci), portretu, scen religijnych. Także pod względem technicznym artysta w swojej twórczości rzeźbiarskiej jest tradycyjny, nie próbuje sięgać po nowe technologie. Korzysta z klasycznych materiałów: z wosku, brązu, drewna – w wosku modeluje, odlewa w brązie. Rzeźbiąc, artysta odwołuje się do Natury, do konkretnych modeli: swoich dzieci, przyjaciół, postaci-mitów – rzeźbiarza Antoniego Rząsy i malarza Tadeusza Brzozowskiego – to rzeźbiarskie znaki zapamiętanych emocjonalnych relacji z tymi artystami i z ich sztuką.
Pod względem tematyki nie wychodzi poza wąski pozornie krąg motywów, który jest nierozerwalnie związany z głęboką wiarą artysty, wiarą w Krzyż, który wierzącym ukazuje rzeczywistość nadprzyrodzoną. Stanisław Cukier od wielu lat modeluje stacje Drogi Krzyżowej, motyw Wniebowstąpienia, Zesłania Ducha Świętego, ukrzyżowanie św. Piotra i Matkę Boską Bolesną. Jego kompozycje pasyjne cechuje zdumiewająca zwięzłość. Syntetyczne, niemal geometryczne, bliskie są XIII-wiecznym włoskim croce dipinta (krzyż malowany). Uchwycone postaci wydawać się mogą całkowicie statyczne, nie wykonują żadnych gestów. Napięcie wydobywane jest przez artystę niemalże niedostrzegalnym ruchem, pochyleniem. Przez oszczędność środków wyrazu artysta pozwala odbiorcy na bardzo indywidualną kontemplację i przeżywanie.
W tekście wykorzystano informacje z katalogu wystawy rzeźb Stanisława Cukiera w Muzeum Narodowym, Kraków 2000.
Dostarczamy wartościowe treści?
Zobacz także
-
Liturgia w soczewce: 4 Niedziela Wielkanocna, rok...
„Liturgia w soczewce” to propozycja komentarzy do tekstów liturgii niedzielnej Mszy świętej, byśmy mogli jeszcze... więcej
-
O tradycji udzielania bierzmowania w dzień oktawy...
Niedawno miniona oktawa Wielkanocy to dobra okazja do przypomnienia pewnej tradycji poświadczonej w niektórych źródłach... więcej
-
Posługi współczesnego Kościoła – recenzja ks. dr....
Zostałem jakiś czas temu poproszony o krótki komentarz do książki Dawida Makowskiego „Posługi współczesnego Kościoła.... więcej