I tydzień Wielkiego Postu – Suche Dni

Wielkopostne modlitwy nad ludem wróciły do zreformowanego Mszału Rzymskiego w 2002 roku. Suche Dni jak na razie pozostają cechą charakterystyczną mszału dawniejszego.

Znane były w Rzymie już w VI wieku. Nazwa polska nawiązuje do postnego i pokutnego charakteru tych dni. Obchodzono je cztery razy, na przełomie pór roku. Zawsze były to kolejne środa, piątek i sobota a ich łacińskie nazwa brzmiały odpowiednio feria quarta, feria sexta i sabbato quatuor temporum. Zimowe obchodzono po III niedzieli Adwentu, wiosenne właśnie teraz, letnie w oktawie Zesłania Ducha Świętego. Trochę zamieszania jest z jesiennymi. Do czasu zmiany rubryk i kalendarza przeprowadzonej przez Jana XXIII w 1960 roku, obchodzono je po święcie Podwyższenia Krzyża, potem punktem odniesienia uczyniono trzecią niedzielę września. Ponieważ ta zmiana miała bardzo krótkie życie, niekiedy się o niej zapomina.

Liturgia Suchych Dni jest bardzo bogata i zawiera wiele czytań biblijnych. W mszy środowej mamy dwie lekcje a w sobotę aż sześć. Po odczytaniu każdej lekcji śpiewa się fragment psalmu albo starotestamentalnego kantyku. Z kolei  przed każdą lekcja odmawiana jest własna kolekta.

Moje rozważania na ten tydzień opieram na modlitwie nad ludem ze środy Suchych Dni Wielkiego Postu*:

Mentes nostras, quaésumus, Dómine, lúmine tuae claritátis illústra: ut vidére possímus, quae agénda sunt ; et, quae recta sunt, ágere valeámus**

"Oświeć, Panie, umysły nasze blaskiem Twej światłości, abyśmy mogli wiedzieć co należy czynić i zdołali wykonać to, co prawe".

Modlitwy na początku Wielkiego Postu jednoznacznie wskazują na naszą grzeszność, która godna jest sprawiedliwej kary. Jedynie Bóg władny jest od nas tę karę odwrócić. I w  swoim Synu ją odwraca. Przez Paschę Jezusa, przez Jego przejście poprzez Mękę i Śmierć do chwały Zmartwychwstania, możliwe się stało nasze zbawienie. To jest tegoż warunek konieczny. Czy jednak w wymiarze osobowym, zbawienia każdego z nas jako osoby, jest warunkiem wystarczającym? Czy Bóg zbawi każdego z nas bez indywidualnej odpowiedzi na dar Jego Syna?

Ośmielamy się zwrócić do Boga , aby nam w tym pomógł. W tej zacytowanej modlitwie prosimy o coś, co tradycyjna definicja katechizmowa nazywa łaską uczynkową. Dzięki niej jesteśmy uzdolnieni do dobrych czynów. Zanim zaś przystąpimy do działania potrzebujemy Bożej pomocy w rozeznaniu tego co powinniśmy czynić.

Pamiętajmy jednak, że wszelkie nasze akty pobożności: czy to modlitwy, czy dobre czyny, czy wreszcie posty i wyrzeczenia nie są potrzebne Bogu. One są potrzebne nam.

Pięknie mówi o tym jedna z prefacji zwykłych w nowym mszale (ale pochodząca z wczesnego średniowiecza): "Nasze hymny pochwalne niczego Tobie nie dodają, ale się przyczyniają do naszego zbawienia".

Podobną myśl niesie druga kolekta ze wspomnianej środy:

Devotionem pópuli tui, quaésumus, Dómine, benígnus inténde: ut, qui per abstinéntiam macerántur in córpore, per fructum boni óperis reficiántur in mente.

"Wejrzyj łaskawie, prosimy, Panie, na oddanie Twojego ludu, aby umartwiając ciało postem wzmocnił ducha owocem dobrych uczynków".

W dawniejszym mszale kolekta ta jest powtórzona następnego dnia, w czwartek po I Niedzieli Wielkiego Postu, a w mszale 2002 jest zachowana w środę, z tym, że słowo macerantur zastąpione zostało słowem temperantur.

Tłumaczenie liturgiczne z Mszału Rzymskiego dla diecezji polskich jest następujące:

"Miłosierny Boże wejrzyj łaskawie na gorliwość Twojego ludu, spraw, aby opanowując swoje ciało przez wstrzemięźliwość, odnowił ducha przez pełnienie dobrych uczynków".

Przyznam, że bardziej przemawia do mnie starsza wersja, także ta łacińska, bo zmienione słowa są poprawnie przetłumaczone na język polski. Nowa jest jakimś ustępstwem wobec współczesnej mentalności. Opanowanie się, ograniczenie jest pojęciem dobrym ale naturalnym, przyrodzonym. I trochę trąci moralizatorstwem. Umartwienie zaś ma sens tylko w kontekście nadprzyrodzonym. Mówimy tu o prawdziwej, fizycznie odczuwanej niedogodności i niewygodzie. Czy poszcząc na pustyni Pan Jezus opanowywał swoje ciało, czy jednak je umartwiał?

 ———————————————————————–

*W tym roku środa ta ustępuje świętu św. Macieja Apostoła, ponieważ jest to święto powszechne drugiej klasy. Wg rubryk dawniejszej formy rytu rzymskiego wymagane jest jednak wspomnienie środy Suchych Dni jako ferii drugiej klasy. Takie wspomnienie oznacza, że celebrujący kapłan oprócz modlitw własnych z obchodu posiadającego pierwszeństwo, odmawia także modlitwy dnia ustępującego.

**W mszale z 2002 roku modlitwa ta jest lekko zmodyfikowana i znajduje się jako modlitwa nad ludem w formularzu z poniedziałku I tygodnia Wielkiego Postu

Mentem pópuli tui, quaesumus, Dómine, lúmine tuae claritátis illústra, ut vidére possit, quae agénda sunt, et, quae recta sunt, ágere valeat

"Oświeć Panie ducha ludu Twego blaskiem Twej światłości, aby mógł wiedzieć co należy czynić i zdołał wykonać to, co prawe". (tłumaczenie PC)


Wpisy blogowe i komentarze użytkowników wyrażają osobiste poglądy autorów. Ich opinii nie należy utożsamiać z poglądami redakcji serwisu Liturgia.pl ani Wydawcy serwisu, Fundacji Dominikański Ośrodek Liturgiczny.

Zobacz także

Piotr Chrzanowski

Z wykształcenia inżynier mechanik, od dłuższego czasu z zawodu dyrektor. Mieszka pod Bydgoszczą. Mąż z ponad dwudziestoletnim stażem i ojciec dwóch synów w wieku licealnym.