Adoracja Dziecka
Adoracja pasterzy - Murilla. Przedstawienie niewidzialnego w widzialnym.
Widzialne jest dziecko, matka, ludzie patrzący na dziecko. Na ich twarzach gości charakterystyczny wyraz rozczulenia. Inny na twarzy dojrzałej kobiety, inny u starca, inny u młodzieńca. Wszystkich rozczula malutkie dziecko, ale każdego na jemu właściwy sposób. Za wzruszeniem dojrzałej kobiety staje nieprzekazywalna znajomość świata matki. U starca jest czułe pochylenie zbliżającego się końca życia nad jego nowym początkiem, u młodego ciekawość pomieszana z zadziwieniem. Widok ludzi pochylających się nad nowonarodzonym, widok ich poruszenia w obliczu nowego ludzkiego życia. Dobry ludzki świat – urok dziecka, dyskretna duma matki, wzruszenie postronnych.
Ten ludzki świat ukazuje swoją niewidzialną stronę. Ukazuje za sprawą rozłożenia przez malarza światła. Światło na tym obrazie nie pochodzi z żadnego naturalnego źródła. Naturalna i wszechobejmująca jest tylko ciemność. Źródło świata znajduje się w centrum obrazu. Jest nim dziecko, które staje się Dzieckiem. Nie świeci światłem odbitym, ale własnym. Żaden człowiek nie może być źródłem światła, to każdy wie. Murillo zaburza tę wiedzę, by uświadomić, że to Dziecko jest źródłem światła, które roztacza swój olśniewający krąg Ono inaczej niż narodzone dziecko rozświetla twarze stojących wokół Niego. Teraz nie ma na nich wyrazu rozczulenia, radosnej powagi związanej od zawsze z tajemnicą narodzin. Światło bijące od Dziecka ma siłę przekształcenia. Zmienia twarze – lustra duszy, bo zmienia same dusze. Surowość łagodnieje, dzikość potulnieje, niedojrzałość mężneje. Światło, które bije od Dziecka, jest światłem cudownym, światłem przeobrażającym.
pantera z koźlęciem razem leżeć będą,
cielę i lew paść się będą społem
i mały chłopiec będzie je poganiał.
Krowa i niedźwiedzica przestawać będą przyjaźnie,
młode ich razem będą legały.
Lew też jak wół będzie jadał słomę.
Niemowlę igrać będzie na norze kobry,
dziecko włoży swą rękę do kryjówki żmiji.
Dostarczamy wartościowe treści?
Wpisy blogowe i komentarze użytkowników wyrażają osobiste poglądy autorów. Ich opinii nie należy utożsamiać z poglądami redakcji serwisu Liturgia.pl ani Wydawcy serwisu, Fundacji Dominikański Ośrodek Liturgiczny.
Zobacz także
-
Niedziela Słowa Bożego: o lekcjonarzu z kantorem
W trzecim odcinku o. Łukasz Miśko OP rozmawia o roli śpiewu w Liturgii Słowa z... więcej
-
Śpiew Ewangelii – 4 niedziela zwykła, rok B
Nie wystarcza, żeby w czasie liturgii Słowo Boże było przeczytane, ma być ono uroczyście głoszone,... więcej
-
To może być ostatni dzwonek – recenzja „Rozmów...
Czasem metaforyczność tytułu książki przerasta oczekiwania samego autora. Ostatni dzwonek. Rozmowy o przyszłości lekcji religii,... więcej
Marian Grabowski
Dr hab. fizyki teoretycznej, profesor zwyczajny nauk humanistycznych. Kierownik Zakładu Filozofii Chrześcijańskiej Wydziału Teologicznego UMK w Toruniu. Zajmuje się aksjologią nauki, etyką, antropologią filozoficzną. Autor m.in. książek: "Historia upadku", "Pomazaniec. Przyczynek do chrystologii filozoficznej", "Podziw i zdumienie w matematyce i fizyce".