„Adoremus 2005” – akcja eucharystyczna młodzieży rzymskiej

Aż 334 młodych rzymian, w tym po 30 seminarzystów i sióstr zakonnych, będą wyjaśniać na ulicach miasta sens Eucharystii. Szczególną uwagę poświęcą ukazaniu centralnego znaczenia dla chrześcijaństwa miłości Boga do ludzkości. Ich świadectwo wzmacniać będzie ich strój: żółta koszulka z napisem "Jezus w centrum". Akcja odbędzie się od 4 do 9 października.

Sekretarz generalny Wikariatu Rzymu i dyrektor diecezjalnego duszpasterstwa młodzieży prał. Mauro Parmeggiani oświadczył 3 bm. na konferencji prasowej w stolicy Włoch, że akcja ta, zatytułowana "Adoremus 2005", obejmie szereg różnych inicjatyw. Będą to m.in. spotkania młodych z mieszkańcami miasta, koncerty, wykłady i dyskusje w celu pogłębienia poszczególnych zagadnień. Odbędzie się także II Międzynarodowe Spotkanie Młodzieżowych Grup Adoracji Eucharystycznej, które będzie przebiegać pod hasłem "Eucharystia a tożsamość człowieka", a weźmie w nim udział 36 grup i 170 delegatów z 23 krajów pięciu kontynentów, w tym z Polski. Młodzi misjonarze odwiedzą też szkoły – na 300 placówek z 6 tys. uczniów do akcji zgłosiły się 24.

W ramach "Adoremus 2005" w samym centrum miasta – na Placu Navona stanie wielki namiot, w którym młodzi ludzie, pozostający z dala od Kościoła, będą mogli zbliżyć się do wiary katolickiej. Będzie tam można porozmawiać np. o różnych powołaniach: do życia kapłańskiego i zakonnego czy rodzinnego, przewidziano bowiem spotkania dla narzeczonych, małżeństw i z misjonarzami.

Specjaliści z Grupy Badań i Informacji Społeczno-Religijnych (GRIS) będą mówić o sektach oraz wyjaśniać szkodliwość i zagrożenia płynące z takich zjawisk jak magia, ezoteryka czy satanizm, które wydają się ogromnie fascynować kulturę młodzieżową.

Prał. Parmeggiani zauważył, że "w celebrze eucharystycznej urzeczywistnia się wielka miłość Boga do człowieka", toteż chrześcijanin "musi być postrzegany jako ten, który w centrum swego życia stawia eucharystię". Dodał, że każdy chrześcijanin ma obowiązek świadczenia o Panu w historii. "Nie jest to ingerencja w sprawy publiczne, a chrześcijanin, czyniąc to, nie uprawia polityki, ale świadczy o Jezusie Chrystusie w rzeczywistości ludzkiej".

Na pytanie o przyczyny tak dużego zainteresowania adoracją Najświętszego Sakramentu wśród młodzieży, prałat odparł, że podczas niedawnego referendum w sprawie sztucznego zapłodnienia wielu młodych zwracało się do Wikariatu Rzymu, proponując swą gotowość do działań dla Kościoła. "Pokazuje to, jak bardzo młodzi chcą uczestniczyć i działać, gdy proponuje im się wyższe cele" – powiedział diecezjalny duszpasterz młodzieży. Podkreślił, że tylko Bóg umie odpowiedzieć na prośby o wolność, szczęście, prawdę, poczucie sensu i sprawiedliwości. "Młodzi pragną jakiegoś jasnego głosu, który pomoże im odkryć prawdę" – dodał prałat.

Jego zdaniem, "w społeczeństwie istnieje obecnie pustka, gdy chodzi o ojców, którzy wskazywaliby wysokie cele i to tłumaczy wielkość takich postaci jak papieże Jan Paweł II i Benedykt XVI czy biskupi, którzy nieraz mówią rzeczy niewygodne". "Młodzi są powołani do wyższych rzeczy i rozumieją, że bycie chrześcijaninem oznacza bycie misjonarzem" – podkreślił.

Na zakończenie poinformował, że coraz więcej kościołów rzymskich wydziela miejsce na codzienną adorację Najświętszego Sakramentu, a praktyka ta szerzy się w wielu miastach, np. w Londynie, Paryżu, Waszyngtonie, we Włoszech zaś przede wszystkim w Turynie, Florencji, Bari i na Sycylii.

inf. KAI

 

Zobacz także