Aniele Boży, Stróżu mój

Polski Anioł Stróż nosi koszulę nocną, używa lokówek i interesuje się głównie pacholętami, idącymi przez wąską kładkę. Biblijny Anioł Stróż jest o wiele dostojniejszy, czcigodniejszy – i groźny.

Może objawić się jako słup ognia, bywa czasami płomieniem lub wśród płomieni się przechadza. Jeździ konno na czele armii, potrafi unieść człowieka, trzymając go za włosy. Pomaga znaleźć na pustyni źródło i we śnie ostrzega przed mordercami.

W słynnym wierszu Reginalda z Canterbury, św. Malchus modli się do swego Anioła Stróża, aby ocalił go od piekła, które nazywa greckimi słowami: tartarus i barathrus. Anioł wie, jakie rzeczy dziać się będą przy końcu świata, mówi Malchus, niech więc będzie lekarzem i uleczy jego rany, przez które dusza ma zginąć w piekle.

Potężnym duchem jest każdy Anioł Stróż.

Aniele Boży, stoisz bezpośrednio przed Trójcą Świętą, nie przestawaj błagań zanosić za mnie. Od Boga masz moc, aby strzec mojej duszy, nie przestawaj osłaniać jej nieustannie swoimi skrzydłami. (Horologion bizantyński)
 


Wpisy blogowe i komentarze użytkowników wyrażają osobiste poglądy autorów. Ich opinii nie należy utożsamiać z poglądami redakcji serwisu Liturgia.pl ani Wydawcy serwisu, Fundacji Dominikański Ośrodek Liturgiczny.

Zobacz także

Marcin L. Morawski

Marcin L. Morawski na Liturgia.pl

Filolog (ale nie lingwista) o mentalności Anglosasa z czasów Bedy. Szczególnie bliska jest mu teologia Wielkiej Soboty. Miłośnik Tolkiena, angielskiej herbaty, Loreeny McKennitt i psów wszelkich ras. Uczy greki, łaciny i gockiego. Czasami coś tłumaczy, zdarza mu się i wiersz napisać. Interesuje się greką biblijną oraz średniowieczną literaturą łacińską i angielską. Członek International Society of Anglo-Saxonists, Henry Bradshaw Society.