Spójrzmy z podziwem na to maleńkie słowo, które zawiera w sobie wielką nadzieję.

Czytamy w Ewangelii, że pasterz tak długo idzie za zagubioną owcą, ją znajdzie. Gospodyni tak długo szuka zagubionej drachmy, aż ją znajdzie. Nieważne, jak długo: nie ustanie, dopóki nie znajdzie.

Tak pisał prorok o tajemniczym Słudze Najwyższego: nie osłabnie, nie zniechęci się, aż wypełni wolę Bożą na ziemi (cf. Iz 42:4).


Wpisy blogowe i komentarze użytkowników wyrażają osobiste poglądy autorów. Ich opinii nie należy utożsamiać z poglądami redakcji serwisu Liturgia.pl ani Wydawcy serwisu, Fundacji Dominikański Ośrodek Liturgiczny.

Zobacz także

Marcin L. Morawski

Marcin L. Morawski na Liturgia.pl

Filolog (ale nie lingwista) o mentalności Anglosasa z czasów Bedy. Szczególnie bliska jest mu teologia Wielkiej Soboty. Miłośnik Tolkiena, angielskiej herbaty, Loreeny McKennitt i psów wszelkich ras. Uczy greki, łaciny i gockiego. Czasami coś tłumaczy, zdarza mu się i wiersz napisać. Interesuje się greką biblijną oraz średniowieczną literaturą łacińską i angielską. Członek International Society of Anglo-Saxonists, Henry Bradshaw Society.