Błogosławieństwo lub przekleństwo

IX niedziela zw., rok A, lit. słowa: Pwt 11,18.26–28, Rz 3,21–25a.28, Mt 7,21–27

Dzisiejsze czytania przedstawiają, wydawałoby się, pewną sprzeczność. Z jednej strony Mojżesz, przekazując Izraelowi Prawo Boże, mówi jednoznacznie, że kładzie przed nim błogosławieństwo i przekleństwo, błogosławieństwo, jeśli usłuchacie poleceń waszego Pana Boga, które ja wam dzisiaj daję (Pwt 11,27), czyli wtedy, gdy będą przestrzegali Prawa Bożego właśnie im przekazanego.

Przekleństwo, jeśli nie usłuchacie poleceń waszego Pana Boga, jeśli odstąpicie od drogi, którą ja wam dzisiaj wskazuję, a pójdziecie za bogami obcymi, których nie znacie (Pwt 11,28), czyli gdy nie będą posłuszni otrzymanemu Prawu Bożemu.

Święty Paweł natomiast pisze w Liście do Rzymian o „sprawiedliwości Bożej niezależnej od Prawa, poświadczonej jednak „przez Prawo i Proroków” (zob. Rz 3,21). Na końcu dzisiejszego drugiego czytania słyszymy mocne słowa: człowiek osiąga usprawiedliwienie przez wiarę, niezależnie od pełnienia nakazów Prawa (Rz 3,28). Z jednej strony zatem słyszymy, że powinniśmy usłuchać poleceń Pana, czyli Prawa, z drugiej zaś, że zbawienie otrzymujemy dzięki wierze, a nie pełnieniu nakazów Prawa.

Pozorna sprzeczność bierze się stąd, że Prawo, jakie otrzymali Żydzi za pośrednictwem Mojżesza, było żywym słowem Boga, natomiast z czasem stało się ono literą prawa. Żywe wskazania mają to do siebie, że są apelem do serca, natomiast litera prawa skupia się na formalnej stronie działania. Jak wiemy z doświadczenia, żadne prawo nie jest w stanie wyczerpać bogactwa życia. Nie jest w stanie wskazać nam właściwego postępowania w każdej sytuacji. Prawo daje najogólniejsze wskazania i właściwie, jak to potem ujął św. Paweł, stało się wychowawcą wiary:

Do czasu przyjścia wiary byliśmy poddani pod straż Prawa i trzymani w zamknięciu aż do objawienia się wiary. Tym sposobem Prawo stało się dla nas wychowawcą, [który miał prowadzić] ku Chrystusowi, abyśmy z wiary uzyskali usprawiedliwienie. Gdy jednak wiara nadeszła, już nie jesteśmy poddani wychowawcy. Wszyscy bowiem dzięki tej wierze jesteście synami Bożymi – w Chrystusie Jezusie (Ga 3,23–26).

Wiara natomiast pociąga nas ku głębszemu wsłuchaniu się w autentyczne słowa Chrystusa, które są apelem do serca, a nie jedynie do rozumu i woli. Dobrze ilustruje to autentyczny komentarz Pana Jezusa do Prawa, który mamy w tak zwanym Kazaniu na Górze. Kiedy omawia On poszczególne przykazania, interesuje Go nie formalny zakres Prawa, ale to, co się dzieje w sercu człowieka. Podobnie odpowiadając na pytanie o to, kto jest moim bliźnim (zob. Łk 10,29), czyli w istocie na pytanie o zakres obowiązującego nas prawa miłości bliźniego, Pan Jezus nie rozwodzi się nad zakresem osób będących naszymi bliźnimi, ale wskazuje na czyn wyrastający z serca, przez który stajemy się bliźnimi innych. O naszym posłuszeństwie Bogu i Jego poleceniom rozstrzyga wsłuchanie się sercem w Jego słowo. Formalna strona Prawa może stać się, i niestety często się staje, znakomitą ucieczką od Bożego wezwania rozbrzmiewającego w sercu.

Z tej racji Pan Jezus nie daje nam żadnego nowego przykazania, nie podaje żadnych nowych zasad, ale przypomina jedynie przykazanie miłości, wskazując tylko siebie jako wzór realizacji tego przykazania. W ten sposób On sam staje się dla nas Prawem Bożym. Nie jest to już zatem żadna litera prawa, ale żywe Słowo, czyn miłości, które zobowiązują w głębi naszego serca. I do tego odnoszą się słowa Pana Jezusa z dzisiejszej Ewangelii:

Każdego więc, kto tych słów moich słucha i wypełnia je, można porównać z człowiekiem roztropnym, który dom swój zbudował na skale. Spadł deszcz, wezbrały potoki, zerwały się wichry i uderzyły w ten dom. On jednak nie runął, bo na skale był utwierdzony (Mt 7,24n).

W istocie to Słowo jest słowem Ojca. Dlatego: nie każdy, który Mi mówi: „Panie, Panie”, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie (Mt 7,21). Słowo Ojca z nieba jest jednocześnie słowem, które rozpoznajemy w naszym sercu. Dopiero rozpoznanie tego wewnętrznego słowa w Prawie, jakie otrzymaliśmy przez Mojżesza, podjęcie go w zawierzeniu, jest prawdziwym posłuszeństwem Ojcu. Przez to dokonuje się prawdziwe budowanie na niewzruszonej skale, którą jest Jezus Chrystus.

Włodzimierz Zatorski OSB

Fragment książki „Rozważania liturgiczne na każdy dzień”, t. 3, Tyniec 2010. Zapraszamy do zapoznania się z ofertą Wydawnictwa Benedyktynów Tyniec.

Zobacz także