Bóg, który przychodzi

Sobota XII tygodnia zwykłego, lit. słowa: Rdz 18,1–15; Mt 8,5–17

Bóg przychodzi do człowieka! W dziejach Abrahama pojawiają się niezmiernie ważne wątki, których sens odsłania dopiero Pan Jezus.

Scena odwiedzin Boga w trzech postaciach u Abrahama stała się podstawą do ikonografii Trójcy Świętej. Działo się to w najgorętszej porze dnia, kiedy nikt nie chodził, ale wszyscy odpoczywali w cieniu ze względu na upał. Zaproszenie przybyłych do odpoczynku w cieniu było gestem miłosierdzia i przyjaźni. Odwieczna tradycja nakazywała przyjmowanie gości u siebie, gdyż w ten sposób człowiek zdobywał dla siebie zasługę. Nie przypadkiem w naszej tradycji mamy przysłowie: „Gość w dom, Bóg w dom”. Właśnie tak przeżywano wtedy gościnność. W przypadku Abrahama gest gościnności odnosił się rzeczywiście do samego Boga. To wielka tajemnica i łaska. Do dzisiaj nie wiadomo, kogo reprezentowały owe trzy osoby. Czy byli to trzej aniołowie, wysłannicy Boga, czy Bóg był ukryty w jednej z tych postaci? W ikonografii Trójcy są to trzej aniołowie reprezentujący trzy Osoby Boskie: Ojca, Syna i Ducha Świętego. Jakkolwiek by tę scenę interpretować, wskazuje ona na misterium Boga przychodzącego do nas.

Wielką tajemnicą jest również to, że człowiek potrafił rozpoznać w przychodzących osobach Boga! Na tym polega wielkość Abrahama. Dla nas ta umiejętność jest także rozstrzygająca. Jeżeli Abraham nie przyjąłby do siebie owych osób, właściwie nic by się nie stało. Żyłby tak jak dotychczas, ale pewnie nikt by dzisiaj o nim nic nie wiedział, tak jak nic nie wiemy o licznych podobnych do niego szejkach rodów, którzy wówczas żyli. Sztuka rozpoznania obecności Boga w naszym życiu daje szansę uczestniczyć w czymś, co nas całkowicie przekracza, daj szansę na łaskę życia w pełni.

Podobnie setnik z dzisiejszej Ewangelii potrafił rozpoznać w postaci Pana Jezusa jeżeli nie samego Boga, to przynajmniej Jego posłańca, który jest obdarzony Bożą mocą. To zdumiało Jezusa i wzbudziło Jego uznanie. I chociaż nie doszło do spotkania setnika z Jezusem u niego w domu, to przecież przez swoją wiarę stał się on bliższy Jezusowi niż np. goszczący Go faryzeusze. Dlatego setnik stał się dla nas wzorem wiary. Jego słowa zawsze powtarzamy przed komunią św. Wyrażają one naszą wiarę w prawdziwe przychodzenie do nas Syna Bożego.

Istnieje opowieść z okresu patrystycznego dotycząca tego setnika rzymskiego. Ktoś zapowiedział pewnemu Rzymianinowi, że jego syn będzie bardzo znany, a jego słowa będą powtarzane przez setki lat przez ludzi z różnych narodów. Pomyślał on wówczas, że chodzi o starszego syna, który był poetą. Lecz „prorok” wyprowadził go z błędu: Nie będą to jego słowa, lecz słowa twojego syna, który jest żołnierzem.

Podobnie jak w przypadku setnika Pan Jezus nie odwiedza nas w domu jako człowiek chodzący po ziemi, ale dzięki wierze nasza jedność z Nim staje się głębsza i pozbawiona ziemskich ograniczeń. Jednocześnie historia setnika uświadamia, że nasz brak godności Jezusowi całkowicie nie przeszkadza w udzieleniu nam łaski komunii z Nim. Eucharystia jest właściwym misterium naszego spotkania się z Jezusem zmartwychwstałym, którego nie obowiązują już ziemskie bariery.

Włodzimierz Zatorski OSB

Fragment książki „Rozważania liturgiczne na każdy dzień”, t. 4, Tyniec 2010. Zapraszamy do zapoznania się z ofertą Wydawnictwa Benedyktynów Tyniec.

Zobacz także