Byzantion i ukoronowanie odchodzącego
Panichida jest wyjątkowym nabożeństwem za zmarłych, ponieważ nie pozwala zbyt długo „płakać nad sobą samym”. Równocześnie jednak – poprzez swą wielogodzinną formę – stopniowo pozwala utopić się ludzkim żalom i powątpiewaniu w miłosierdzie Boga.
Żydzi Starego Testamentu opłakiwali Jezusa u Mojżesza przez czterdzieści dni. Dziś jednakże, podczas pogrzebu wiernego, Kościół wznosi hymny, modlitwy i psalmy. Wychwalamy i dziękujemy Bogu, ponieważ „ukoronował on odchodzącego“, ponieważ „uśmierzył bóle“, ponieważ „odegnał nasz strach“, a zmarły jest blisko Niego. Dlatego właśnie hymny i psalmy ukazują to, że w wydarzeniu śmierci zawarta jest radość z chwalebnego Zmartwychwstania naszego Zbawiciela Jezusa Chrystusa. Gdyż psalmy i hymny są wyrazem radości, według apostolskiego słowa: „Weseli się kto? Niech śpiewa pieśni” (Jakub 5:13). Dlatego właśnie nad zmarłym śpiewamy psalmy – psalmy, które prowadzą nas do odwagi, nie do rozpaczy nad śmiercią naszego brata. (św. Jan Chryzostom, O świętych męczennicach dziewicach Weronice i Prosdoce i ich matce Domnie)
Jeszcze za wcześniej na „zrozumienie” emocji, jakie pozostawiła w nas estetyka Panichidy, odśpiewanej przez wybitny rumuński chór Byzantion. Trzeba będzie poświęcić temu zjawisku osobny wpis. Dzisiaj zaledwie strzępy myśli, niewielki strumień.
Był taki moment w czasie jarosławskiego nabożeństwa za dusze zmarłych, w którym protopsalta Byzantionu podniósł lament. Zapłakał. Ale tak jakoś nierozdzierająco, a powściągliwie. Miejscami może nawet radośnie. W każdym razie przypomniał mi płaczącego nad Łazarzem Jezusa. „Powiadają mu: Panie, pójdź a oglądaj. I zapłakał Jezus. Mówili więc żydzi: Oto, jak go miłował” [J 11, 34–36]. Łzy, które się cisną do oczu po stracie kogoś, kto był nam bratem – łzy miłości – są bardzo ludzkie. Wszyscy kochamy Jezusa za ten moment współodczucia, za to że zapłakał dla siebie, ale i dla Marty i Marii, choć przecież wiedział, że wkrótce wskrzesi swojego przyjaciela.
Panichida jest nabożeństwem wyjątkowym, ponieważ nie pozwala zbyt długo „płakać nad sobą samym“. Równocześnie jednak – poprzez swą wielogodzinną formę – stopniowo pozwala utopić się ludzkim żalom i powątpiewaniu w miłosierdziu Boga. Punt ciężkości przesunięty jest w niej ku Zmartwychwstaniu i chrześcijańskiej nadziei na życie wieczne, o czym świadczy już pierwszy psalm, jaki intonuje kapłan; Psalm 90 „Bóg nadzieją człowieka”:
http://www.liturgia.pl/zasoby/uploads/files/dzwieki/12016_1.mp3
http://www.liturgia.pl/zasoby/uploads/files/dzwieki/12016_2.mp3
http://www.liturgia.pl/zasoby/uploads/files/dzwieki/12016_3.mp3
Articoli correlati
-
Il Centro Liturgico Domenicano al servizio della...
Quattro paesi, 350 partecipanti ai workshop e 200 al ritiro spirituale, qualche migliaio di visitatori... więcej
-
Discorso del Santo Padre Francesco ai partecipanti...
Sala Clementina, Sabato, 4 marzo 2017 Cari fratelli e sorelle, sono lieto di incontrare tutti voi,... więcej
-
Messaggio del Santo Padre Francesco per la Quaresima 2017
Cari fratelli e sorelle, la Quaresima è un nuovo inizio, una strada che conduce verso... więcej