Cisza i kardynał
Przeglądając książeczki z papieskich nabożeństw, a dokładniej, z papieskich nieszporów, można zobaczyć, że po każdym psalmie pojawia się zdanie: Pausa di silenzio per la preghiera personale.
Czyli: Chwila milczenia na osobistą modlitwę. Papież, jeszcze jako kardynał, o tych chwilach milczenia w liturgii, pisał. Wielka szkoda, że się o nich nie pamięta, a przynajmniej takie wrażenie można odnieść w polskich kościołach.
I jeszcze cytat z innego kardynała, Christopha Schoenborna, z jego książki "Człowiek i Chrystus na obraz Boga":
Wydarzyło się to niedaleko Mans, podczas kolokwium poświęconego sztuce sakralnej. (…) Przyszła niedziela. Dokąd pójść na mszę? Wskazano nam pewien nowoczesny kościół. (…) Liturgia mszalna: muzyka – oklepane zwrotki; styl – panujący od roku 1968; organy – z nagrań magnetofonowych. Krótko mówiąc, w środku sesji poświęconej sztuce sakralnej – wszystko, co mogło budzić obrzydzenie. Wysłuchujący naszych trochę sarkastycznych komentarzy tej liturgii Dominique Ponneau, ówczesny dyrektor Ecole du Louvre, w pewnej chwili przerywa nam tonem stanowczym i z nutą bólu: "to była msza!" Nigdy nie zapomnę tamtej chwili. Tak, pośród tego ubóstwa estetycznego, miernoty kulturalnej – to była msza. Dziękuję ci, przyjacielu, że jednym słowem przypomnialeś nam istotę rzeczy. Przypomniałeś Tajemnicę obecną w naszej nędzy.
To była msza, ofiara Chrystusa Pana, może nawet bardziej niż kiedykolwiek.
Dostarczamy wartościowe treści?
Wpisy blogowe i komentarze użytkowników wyrażają osobiste poglądy autorów. Ich opinii nie należy utożsamiać z poglądami redakcji serwisu Liturgia.pl ani Wydawcy serwisu, Fundacji Dominikański Ośrodek Liturgiczny.
Zobacz także
-
Niedziela Słowa Bożego: o lekcjonarzu z kantorem
W trzecim odcinku o. Łukasz Miśko OP rozmawia o roli śpiewu w Liturgii Słowa z... więcej
-
Śpiew Ewangelii – 4 niedziela zwykła, rok B
Nie wystarcza, żeby w czasie liturgii Słowo Boże było przeczytane, ma być ono uroczyście głoszone,... więcej
-
To może być ostatni dzwonek – recenzja „Rozmów...
Czasem metaforyczność tytułu książki przerasta oczekiwania samego autora. Ostatni dzwonek. Rozmowy o przyszłości lekcji religii,... więcej
Marcin L. Morawski
Filolog (ale nie lingwista) o mentalności Anglosasa z czasów Bedy. Szczególnie bliska jest mu teologia Wielkiej Soboty. Miłośnik Tolkiena, angielskiej herbaty, Loreeny McKennitt i psów wszelkich ras. Uczy greki, łaciny i gockiego. Czasami coś tłumaczy, zdarza mu się i wiersz napisać. Interesuje się greką biblijną oraz średniowieczną literaturą łacińską i angielską. Członek International Society of Anglo-Saxonists, Henry Bradshaw Society.