Co zaśpiewać na Mszy? Uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, rok C

W połowie drugiego tygodnia Adwentu trafia się nam piękna uroczystość – Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. Dla wszystkich sterroryzowanych przez „dwie części adwentu” jest okazja do wytchnienia: „dopiero 8 grudnia, a już można o zwiastowaniu zaśpiewać!”.

Lubię od czasu do czasu wybić się z własnych torów myślenia, wyślizganych mechanicznymi, bezrefleksyjnymi przebieżkami tam i z powrotem. Polecam więc gorąco wpis o. Macieja Zachary – autor, nie powtarzając spopularyzowanych opinii, po prostu zajrzał do mszału i zobaczył jak się sprawa z adwentem przedstawia u źródła, czyli w używanych przez Kościół modlitwach. I okazuje się, że (jak zwykle zresztą, Bogu dzięki!) sprawa nie jest czarno–biała i nie można jej traktować fundamentalnie. Co za ulga… Co ciekawe, rzetelna argumentacja o. Macieja jest na tyle silna, że nikt nie podjął polemiki, a czytelnicy liturgia.pl wiedzą, że do polemiki tutaj nakłaniać specjalnie nie trzeba. Wniosek mam z tego jeden: za „dwiema częściami adwentu” nie ma aż tylu mocnych argumentów, jak się nam wydaje. Zostawiam czytelników z tym adwentowym przemyśleniem i już przechodzę do repertuaru:

Wejście: Matko niebieskiego Pana (melodia tradycyjna z wielką ilością wariantów lokalnych; zapisy m.in.: Siedl.; nr 364 w Śpiewnik Liturgiczny Towarzystwa Naukowego KUL, inny wariant w śpiewniku Mioduszewskiego, przedrukowany w Niepojęta Trójco t. II, s. 385).

lub Nieskalana (m.: T.E. Williams, m. zwr.:. A. Gouzes OP, Niepojęta Trójco t. I, s. 216)

Przygotowanie darów: Po upadku człowieka grzesznego (mel. trad., zapis w: Siedl; nr 60 w Lubl., czterogłosowe opracowanie Pawła Bębenka w Niepojęta Trójco t. II, s. 160)

Śpiewając tę piękną pieśń, powrócimy do sceny zwiastowania, którą usłyszeliśmy w Ewangelii. Czasem takie powtórzenie opowieści może nam otworzyć oczy na szczegóły, które w znanych dobrze perykopach ewangelicznych mogą nam z braku uwagi umknąć. A czasem ta piękna poezja wzbudza nasz błogi uśmiech. Ja na przykład dowiedziałem się z tej pieśni co Maryja robiła na chwilę przed zwiastowaniem. Otóż Panna natenczas psałterz czytała

Komunia: Tobie wznawiamy, Panno, nad wymowę (m.: P. Bębenek, Niepojęta Trójco t. II, s. 387)

Pewnie wielu się narażę, bo znowu na komunię nie polecam pieśni eucharystycznej, ale ja ponownie schowam się za autorytetem Kościoła i zwrócę uwagę na antyfonę na komunię: Głoszę Twoją chwałę, Maryjo * z Ciebie bowiem wzeszło Słońce sprawiedliwości, * Chrystus, który jest naszym Bogiem.

Uwielbienie: Magnificat

Proponuję zaśpiewanie tego pięknego tekstu uwielbienia, ale nie będę narzucał konkretnego utworu. Wybór jest ogromny: tradycyjne Uwielbiaj, duszo moja, chwałę Pana mego, Magnificat Pawła Bębenka (Niepojęta Trójco, t. II, s. 380), Magnificat z Taizé (Najnowsze śpiewy z Taizé, nr 77), renesansowy Magnificat Cypriana Bazylika (Niepojęta Trójco t. II, s. 382), a może chorałowy magnificat po łacinie (do wyboru osiem tonów)?

Jeśli wybór pieśni maryjnej na komunię miałby sprowadzić na kantorów jakieś kłopoty, proponuję zaśpiewać dobrze znaną pieśń Chrystus Pan karmi nas swoim świętym ciałem. Kolejne zwrotki zawierają wersetyMagnificat, więc będą niejako dwie pieczenie przy jednym ogniu. I może unikniemy szkodliwego napięcia czy konfliktów.

Zakończenie: Gwiazdo morza głębokiego (mel. staniątecka, Siedl. lub czterogłosowe opracowanie o. Dawida Kusza OP Niepojęta Trójco t. II, s. 378).

Zobacz także