Czy wierzysz, gdy Bóg jest blisko?

Poniedziałek III tygodnia wielkiego postu, lit. słowa: 2 Krl 5,1–15a; Łk 4,24–30

Żaden prorok nie jest mile widziany w swojej ojczyźnie (Łk 4,24).

Dzisiejsze czytania wskazują nie tylko na brak zrozumienia dla proroka we własnym domu, ale także na zasadę nieco bardziej ogólną: trudno uwierzyć w coś, co jest proste i łatwe.

Cytowane zdanie wypowiada Pan Jezus do swoich rodaków, a nawet do swojej rodziny. Jak trudno uwierzyć, że człowiek, którego się tak dobrze zna, ma jakiś szczególny dar i łaskę, że jest posłańcem Boga.

W pierwszym czytaniu historia Naamana pokazuje po pierwsze, że król Izraela nie wiedział, że ma u siebie proroka, a po drugie, że łatwiej uwierzyć w wartość czegoś, co kosztuje dużo niż w coś, co jest dane za darmo. To się powtarza do dzisiaj. By ludzie uznali wartość czegokolwiek, trzeba to nagłośnić i zażądać wysokiej ceny. Dzisiaj głównym kreatorem autorytetów jest TV i Internet. a przecież, jeżeli się przyjrzeć temu, co w nich się pokazuje, to naprawdę trudno czasem dostrzec mądrość ludzi, którzy nimi kierują i w nich występują.

Dlaczego trudno uwierzyć w proroka z własnego domu, uwierzyć, że ktoś bliski powie nam coś ważnego i mądrego? Może tak jest, bo za dobrze tę osobę znamy i w związku z tym niczego się specjalnego nie spodziewamy? Wydaje się, że zasadniczą przeszkodą jest nasze oczekiwanie wyrosłe z wyobrażeń. Taką trudność ma Naaman:

Przecież myślałam sobie: Na pewno wyjdzie, stanie, następnie wezwie imienia Pana, Boga swego, poruszywszy ręką nad miejscem chorym i odejmie trąd (2 Krl 5,11).

Wszystko dokonało się zupełnie inaczej. Elizeusz jak gdyby zlekceważył tak dostojną postać. Polecenie obmycia się w Jordanie siedem razy, przekazane przez posłańca, stanowiło próbę wiary. Samo uzdrowienie dokonało się przez posłuszeństwo słowu Boga. i to Naaman zrozumiał. Uzdrowienie stało się dla niego świadectwem prawdziwości Boga Izraela. Wiara i autentyczność słów proroka są do sprawdzenia. Pismo Święte do tego nas wzywa. w Księdze Powtórzonego Prawa czytamy:

Jeśli pomyślisz w swym sercu: a w jaki sposób poznam słowo, którego Pan nie mówił? – gdy prorok przepowie coś w imieniu Pana, a słowo jego będzie bez skutku i nie spełni się, znaczy to, że tego Pan do niego nie mówił, lecz w swej pysze powiedział to sam prorok. Nie będziesz się go obawiał (Pwt 18,21n).

Naaman miał okazję sprawdzić, że ma do czynienia z prawdziwym prorokiem.

Brak wiary w to, co bliskie, ma najbardziej tragiczny wymiar w naszym braku zawierzenia temu, co sami wiemy i wyczuwamy. Nie wierzymy własnemu sumieniu i jego głosowi. Boimy się zachować niemądrze i szukamy „mądrości” potwierdzonej przez publiczność. w ten sposób jednak tracimy to, co najważniejsze dla nas: tracimy swoją oryginalność i autentyczność. w istocie naprawdę wiemy dosyć dużo, jeżeli nie dajemy się zagłuszyć przez światowy hałas.

W Ewangelii pojawił się jeszcze inny wątek odrzucenia prawdy. Mieszkańcy Nazaretu mogli zobaczyć, czy słowa Jezusa się spełniają. Ale nie to stało się dla nich kryterium. Odrzucenie Jezusa nastąpiło po słowach wskazujących na szczególne łaski, jakie przez Eliasza i Elizeusza otrzymali poganie. Ten sam problem pojawi się później w Dziejach Apostolskich przy działalności misyjnej św. Pawła. Żydzi byli zdolni zaakceptować wiele nawet ostrych zarzutów, ale nie byli w stanie przyjąć, że poganie zostali także dziedzicami królestwa Bożego, podobnie jak oni – Żydzi. Odrzucenie Jezusa nastąpiło dlatego, że nie powiedział im tego, co chcieli usłyszeć.

Nasze oczekiwania zawsze stanowią największą przeszkodę na drodze modlitwy i spotkania z Bogiem. On przychodzi tak, jak sam chce i zawsze zaskakuje, zawsze jest inaczej, niż sobie to wyobrażamy. Dlatego jedyne, co nam pozostaje, to otwartość i badanie wewnętrznej prawdy przez rozeznanie ducha tego wszystkiego, co dzieje się w naszym życiu. Temu rozeznaniu zasadniczo powinna służyć władza w Kościele. Przełożony przede wszystkim powinien mieć charyzmat rozpoznawania Bożego działania i Jego woli. Podobnie i rodzice powinni umieć rozeznawać ducha u swoich dzieci, aby im pomóc właściwie wybrać drogę życia. Ale aby tak się stało, sami muszą być ludźmi wsłuchanymi w Boga i rozpoznającymi we własnym życiu Boże działanie, czyli powinni być ludźmi modlitwy.

Włodzimierz Zatorski OSB

Fragment książki „Rozważania liturgiczne na każdy dzień”, t. 2a, Tyniec 2010. Zapraszamy do zapoznania się z ofertą Wydawnictwa Benedyktynów Tyniec.

Zobacz także