Dziedzictwo Abrahama

Jak Józef je przejmuje, jak staje sie prawym spadkobiercą Abrahamowej wiary? Sądzę, że wbrew wszystkiemu nie da się opanować podejrzliwości.

 
Z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak. Po zaślubinach matki Jego, Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego. Mąż jej Józef, który był człowiekiem sprawiedliwym i nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie. Gdy powziął tę myśl, oto anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: „Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej małżonki: albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów”. A stało się to wszystko, aby się wypełniło słowo Pańskie powiedziane przez proroka: Oto Dziewica pocznie i porodzi Syna, któremu nadadzą imię Emmanuel, to znaczy Bóg z nami. Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił anioł Pański: wziął swoją małżonkę do siebie, lecz nie zbliżał się do Niej, aż porodziła Syna, któremu nadał imię Jezus. (Mt 1.18 – 25)
 
Gdzie najpierw Maryja jest wystawiona na zniesławienie? W sercu i umyśle swego męża – Józefa. Jeśli nie chciał narazić Jej na zniesławienie, to przede wszystkim tam. By tak się mogło stać, Józef musi stoczyć walkę na śmierć i życie z pokusą podejrzliwości. Podejrzliwości, która wcale na taką nie wygląda, bo czyż kobiety poczynają bez udziału mężczyzny! A tymczasem Józefa udziału w tym poczęciu nie było. Co może myśleć, gdy dostrzega ciążę swojej żony, z którą nie współżył?
 
Gdy pozwoli, by pokusa podejrzliwości rozgrywała się w nim zgodnie ze swoją logiką, to sam zniesławi Maryję. Uzna, że go zdradziła. Za żadne skarby świata nie wolno mu uwierzyć w to, co w nieuchronny sposób wynika z tego, co widać. Oprzeć się pokusie podejrzliwości. Jej siła jest miażdżąca. W zestawieniu z pokusą napastujacą Józefa pokusa Otella jest słodkim sennym marzeniem. Otello roi, a Józef ma niezbity „dowód”.
 
Co Józef może zrobić, by w tej duchowej walce mieć chociaż minimalną szansę na zwycięstwo i nie pokalać w sobie czystości Maryi? Może ją oddalić, bo widok jej sylwetki i jej bezdenne milczenie zbyt intensyfikuje pokusę, jątrzy.
 
Jak wielkiej prawości potrzeba, by samemu stworzyć tu dystans? Obronić niewinność Maryi w sobie. Bojaźń Józefa, o której mówi anioł Pana. Jaka jest? Józef boi się siebie, własnej grzeszności.  
 
Przeczysty stróżu Dziewicy módl się za nami 

Wpisy blogowe i komentarze użytkowników wyrażają osobiste poglądy autorów. Ich opinii nie należy utożsamiać z poglądami redakcji serwisu Liturgia.pl ani Wydawcy serwisu, Fundacji Dominikański Ośrodek Liturgiczny.

Zobacz także

Marian Grabowski

Marian Grabowski na Liturgia.pl

Dr hab. fizyki teoretycznej, profesor zwyczajny nauk humanistycznych. Kierownik Zakładu Filozofii Chrześcijańskiej Wydziału Teologicznego UMK w Toruniu. Zajmuje się aksjologią nauki, etyką, antropologią filozoficzną. Autor m.in. książek: "Historia upadku", "Pomazaniec. Przyczynek do chrystologii filozoficznej", "Podziw i zdumienie w matematyce i fizyce".