Eucharystia – dar Światła

Cztery spojrzenia na Światłość, którą jest Chrystus

Przypomnijmy sobie najpierw, co to znaczy, że Chrystus Pan jest „Światłością świata” (J 8,12). Eucharystia jest bowiem darem realnej, osobowej, zbawiającej Jego obecności wśród nas. Co więcej, podczas jej sprawowania Chrystus Pan staje obecny wśród nas i dla nas, wypełniony tą samą niepojętą miłością swojego Ojca i nas, których sobie przybrał za braci i siostry, w której to miłości przeszedł przez swoją mękę i śmierć. Zatem wszystko to, co w sposób ogólny wyjaśnia prawdę, że Chrystus Pan jest Światłością świata, w sposób szczegółowy odnosi się również, a nawet przede wszystkim, do Eucharystii.

Wielkim proroctwem–wydarzeniem, zapowiadającym Chrystusa Pana jako Światłość świata, była kochająca, potężna i zbawiająca Obecność Boża, wskazująca ludowi kierunek drogi oraz obdarzająca światłem i siłą, aby doprowadzić go do ziemi obiecanej: „A Pan szedł przed nimi podczas dnia, jako słup obłoku, by ich prowadzić drogą, podczas nocy zaś jako słup ognia, aby im świecić, żeby mogli iść we dnie i w nocy” (Wj 13,21).

Mamy zatem już pierwszą odpowiedź na pytanie, co to znaczy, że Chrystus Pan jest Światłością świata: On ma moc tych, co „w ciemnościach i cieniu śmierci mieszkają” (Łk 1,79), tzn. tych, którzy zamknęli cały sens swojego życia w doczesności, pobudzić do nadziei życia wiecznego i do realnego podjęcia drogi ku temu życiu. Autor Listu do Hebrajczyków tak oto zachęcał pierwszych jego adresatów do wytrwania w tej drodze pomimo prześladowań: „winniśmy wytrwale biec w wyznaczonych nam zawodach. Patrzmy na Jezusa, który nam w wierze przewodzi i ją wydoskonala.” (12,1n).

Po drugie: Chrystus Pan jest Światłością świata w obliczu różnych przeszkód i zagrożeń, jakie nas spotykają ze strony sił Jemu przeciwnych. Dość przypomnieć, z jaką dosłownością Bóg zajął się obroną swojego ludu, kiedy dopadli go Egipcjanie z zamiarem przypędzenia go z powrotem do ziemi niewoli: „Słup obłoku również przeszedł z przodu i zajął ich tyły, stając między wojskiem egipskim a wojskiem izraelskim. I tam był obłok ciemnością, tu zaś oświecał noc” (Wj 14,19n).

Po trzecie: Dopiero w tym Świetle, któremu na imię Jezus Chrystus, możemy wyzwolić się od różnych deformujących prawdę obrazów Boga i poznawać Go naprawdę: „kto Mnie widzi, widzi Tego, który Mnie posłał. Ja przyszedłem na świat jako światło, aby każdy, kto we Mnie wierzy, nie pozostawał w ciemności” (12,45n). Wszyscy pamiętamy, z jaką żarliwością Jan Paweł II nawoływał do wpatrywania się w oblicze Chrystusa Pana, bo – jak to On sam tłumaczył apostołowi Filipowi – „Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca” (J 14,9).

Wreszcie po czwarte: Dopiero w tej Światłości, „która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi” (J 1,9), poznajemy coraz więcej, że ostatecznym wymiarem wszystkich Bożych przykazań jest miłość. „Twoje słowo jest lampą dla moich stóp i światłem na mojej ścieżce” (Ps 119,105). Z całą jasnością powie to później apostoł Jan: „Kto twierdzi, że żyje w światłości, a nienawidzi brata swego, dotąd jeszcze jest w ciemności. Kto miłuje swego brata, ten trwa w światłości i nie może się potknąć.” (1 J 2,9n).

W Eucharystii Chrystus Pan objawia się jako Światłość świata we wszystkich czterech wymienionych wymiarach. Nie mogę powstrzymać się do tego, kiedy po raz pierwszy zacząłem to wyraźnie zauważać. Byłem już księdzem, kiedy jakaś dziewczyna wyznała mi: „Kiedy klęczę przed Najświętszym Sakramentem, to jakbym się opalała!” Wtedy uprzytomniłem sobie, że monstrancja najczęściej ma kształt słońca. Słowem, od wieków cały Kościół doświadcza w obliczu Eucharystii coś podobnego jak ta dziewczyna, a ja dopiero po wielu latach mojej drogi wiary to zauważyłem.

Przedruk za: J. Salij, Dar Kościoła, Poznań 2007, Wydawnictwo W drodze.


I. Eucharystia – dar Światła

II. Eucharystia – słup Obłoku i Ognia prowadzący do Ziemi Obiecanej

III. Eucharystia – obrona przed Faraonem

IV. Eucharystia – przedsmak oglądania Boga

V. Eucharystia – szkoła miłości bliźniego

Zobacz także