Fundamenty mistyki

Jakiś czas temu, nakładem Wydawnictwa Uniwersytetu Jagiellońskiego, wyszła książka amerykańskiego historyka i teologa Bernarda McGinna, pt. Fundamenty mistyki. Jest to pozycja ze wszech miar godna polecenia.

Przetłumaczyłem tę książkę. Nie reklamuję jej jednak bynajmniej z tego powodu. Bez zbędnego samobiczowania muszę powiedzieć, że ten debiut translatorski przerósł moje umiejętności. Jeśli ktoś ma możliwość, lepiej sięgnąć po oryginał (The Presence of God: A History of Western Christian Mysticism, t. 1: Foundations of Mysticism: Origins to the Fifth Century). Jeśli jednak nie, to myślę (mam nadzieję), że nawet biorąc pod uwagę ułomności przekładu (i redakcji) warto po tę książkę sięgnąć. Reprezentuje bowiem rzadko spotykane połączenie ogromnej i systematycznej erudycji jeśli chodzi o źródła i stan badań, z bardzo przekonującą i, jeśli można tak powiedzieć, rozsądną metodologią. Wziąwszy pod uwagę problemy jakie nastręcza próba jakiegokolwiek ujęcia fenomenu mistyki, ten ostatni aspekt jest nie do przecenienia.

Fundamenty mistyki są pierwszym tomem monumentalnej sześciotomowej historii mistyki zachodniej, sięgającej czasów współczesnych. (Pierwotnie w planach był przekład całości, ale przyszedł kryzys i, jak napisałby Ryszard Latko, "sprawa się rypła".) Autor wykonał przerażającą prawie swoim ogromem pracę przeanalizowania setek tekstów; na podstawie badań robionych na potrzeby tej serii powstały również inne książki – ze względu na to, że wykraczałyby objętością poza ramy pozycji syntetycznej – np. wydana również niedawno po polsku w tym samym wydawnictwie Mistyczna myśl Mistrza Eckharta (znam ją w oryginale i również mogę powiedzieć, że jest znakomita). W tym sensie nie ma chyba jeszcze na naszym rynku wydawniczym książki tak wszechstronnie przedstawiającej źródła czy też tytułowe fundamenty łacińskiej mistyki. Do książki dołączony jest też trzyczęściowy apendyks przedstawiający teologiczne, filozoficzne, religioznawcze i psychologiczne podejścia do mistyki. Bardzo ciekawie są w nim przedstawione przemiany jakie w tej kwestii zachodziły w XX-wiecznej teologii katolickiej.

Wspomniałem o tym, że przekonują mnie metodologiczne założenia Bernarda McGinna. Co jest w nich takiego przekonującego? Chodzi przede wszystkim o to, że pozwala przezwyciężyć (a może po prostu ominąć) aporie, w których tkwi spora część zwłaszcza religioznawczych prób ujęcia mistyki.  Takie pojęcia jak "doświadczenie mistyczne" (albo nawet szerzej: religijne), doświadczenie sacrum/numinosum, i inne tego typu są do tego stopnia znaczeniowo nieokreślone, że przestają mówić cokolwiek. W odniesieniu do mistyki chrześcijańskiej okresu do XII w. – jak znakomicie pokazuje książka McGinna – są natomiast po prostu nieprzystające i dysfunkcjonalne. Tymczasem przez długie lata dominowały one rozumienie mistyki w ogóle. Teksty źródłowe traktowano instrumentalnie interpretując je jako mistyczne bądź nie w oparciu o aprioryczne i arbitralnie skonstruowane koncepcje doświadczenia mistycznego. Czytając apendyks w książce człowiek zaczyna się zastanawiać, jak tylu wybitnych badaczy mogło nie widzieć, że ich podejście jest zdominowane przez aksjomatycznie pojmowaną kategorię, która pod względem treści jest praktycznie pusta. 

McGinn zwraca uwagę na to, że w obrębie dominujących podejść w sposób nieuprawniony rozdzielano doświadczenie mistyczne od jego "translacji" w tekst. Ten ostatni traktowano jako coś wtórnego, a czasem nawet nieprawdziwego w tym sensie, że "przepuszczonego" np. przez pojęcia czy wyobrażenia oficjalnej religii czy wyznania. Taki schemat fałszywie pojmowanego autentyzmu wynikał raczej z projektowania przez badaczy własnej mentalności na ludzi, którzy jej z pewnością nie podzielali. Podejście McGinna jest inne: musimy wyjść od tekstu(ów), bo tylko do nich mamy bezpośredni dostęp. Dzięki temu czytanie Fundamentów mistyki, jakkolwiek z racji gęstości tekstu (a dla czytelników polskich niedostatków przekładu, za które przepraszam) nie jest to książka łatwa, daje, że tak powiem, satysfakcję obcowania z rzetelną próbą dotarcia do prawdziwej natury opisywanej rzeczy. 


Wpisy blogowe i komentarze użytkowników wyrażają osobiste poglądy autorów. Ich opinii nie należy utożsamiać z poglądami redakcji serwisu Liturgia.pl ani Wydawcy serwisu, Fundacji Dominikański Ośrodek Liturgiczny.

Zobacz także

Tomasz Dekert

Tomasz Dekert na Liturgia.pl

Urodzony w 1979 r., doktor religioznawstwa UJ, wykładowca w Instytucie Kulturoznawstwa Akademii Ignatianum w Krakowie. Główne zainteresowania: literatura judaizmu intertestamentalnego, historia i teologia wczesnego chrześcijaństwa, chrześcijańska literatura apokryficzna, antropologia kulturowa (a zwłaszcza możliwości jej zastosowania do poprzednio wymienionych dziedzin), języki starożytne. Autor książki „Teoria rekapitulacji Ireneusza z Lyonu w świetle starożytnych koncepcji na temat Adama” (WAM, Kraków 2007) i artykułów m.in. w „Teofilu”, „Studia Laurentiana” i „Studia Religiologica”. Mąż, ojciec czterech córek i dwóch synów.