III Krajowy Kongres Eucharystyczny zakończył się w niedzielę

Beatyfikacja trzech polskich księży, modlitwa pojednania między Polakami i Ukraińcami; procesja eucharystyczna ulicami Warszawy; uroczyste nieszpory - to główne punkty III Krajowego Kongresu Eucharystycznego, który zakończył się 19 czerwca w Warszawie. Dwudniowy Kongres przebiegał pod hasłem "Pozostań, Panie, w naszych rodzinach".

Odnowienie zobowiązań

Kongres rozpoczął się uroczystymi nieszporami na placu Piłsudskiego w Warszawie, którym przewodniczył Prymas Polski, kard. Józef Glemp. W inauguracji uczestniczył Episkopat Polski, który tego dnia zakończył swe 332. zebranie plenarne, hierarchowie Kościoła greckokatolickiego na Ukrainie oraz kilka tysięcy wiernych z całego kraju. Z każdej diecezji przybyła jedna para małżeńska obchodząca jubileusz 25-lecia związku, trzech księży obchodzących 25-lecia kapłaństwa oraz trzy osoby konsekrowane obchodzące 25-lecie ślubów.

Abp Sławoj Leszek Głódź podkreślił w homilii, że "posłuszeństwo słowu Bożemu jest koniecznym elementem drogi ku prawdziwej wolności". Zwrócił uwagę, że wszyscy trzej kapłani, którzy następnego dnia mieli być wyniesieni na ołtarze: Władysław Findysz, Ignacy Kłopotowski i Bronisław Markiewicz są odpowiedzią Kościoła na współczesne pytania i problemy.

Kreśląc sylwetkę ks. Findysza, jednego z tysięcy polskich księży w różnym stopniu represjonowanych przez komunistyczny aparat bezpieczeństwa, abp Głódź podkreślił, że większość polskich księży wyszła z prób konfrontacji z "bezpieką" moralnie zwycięsko. Ci zaś, którzy się załamali, "ulegli potężnej, szatańskiej machinie zła". Przypomniał, że nikt nie zgłaszał się do współpracy z SB na ochotnika. "Dlatego w kontekście beatyfikacji ks. Findysza uznajemy za głęboko niesprawiedliwe rozpowszechnianie pogłosek, jakoby 10 proc. polskich księży współpracowało z systemem. Bo czy to znaczy, że co dziesiąty z nas tu przy ołtarzu i na tym placu jest zdrajcą?" – pytał biskup warszawsko-praski.

Zapewnił, że Kościół nie boi się prawdy, także o czasach komunizmu, ale chce poznawać całą prawdę, a nie tylko "jej strzępy, rzucane opinii publicznej według zapotrzebowania utajnionych mocodawców". Dodał, że konieczne jest poznawanie prawdy nie tylko o ofiarach systemu, ale również o ich katach, których nazwiska są w materiałach zamazane. "Byłoby jednak bardzo niesprawiedliwe, gdyby ktokolwiek z nas miał prosić swoich prześladowców o świadectwo moralności! To święci, tacy jak ks. Findysz będą sądzić świat! A nie odwrotnie!" – podkreślił kaznodzieja.

Nawiązując do postaci ks. Ignacego Kłopotowskiego, apostoła wydawnictw katolickich i założyciela zgromadzenia loretanek, abp Głódź powiedział, że także dziś Kościół potrzebuje osób, które będą wykorzystywać zdobycze techniki w dziele ewangelizacji. Potrzebuje "takich duchownych, który będą odpowiedzialnie korzystać z mediów, a nie będą wykorzystywani przez media dla uwiarygodnienia ich intencji. Którzy będą w mediach służyć Ewangelii, a nie silić się na ludzką oryginalność i szukać własnej wielkości" – powiedział biskup warszawsko-praski.

Wspomniał także postać założyciela zgromadzeń michalickich, ks. Bronisława Markiewicza, który wielokrotnie klęczał na śniegu przed zamkniętym już kościołem i odprawiał adorację Najświętszego Sakramentu. Dodał, że pozostała po nim skierowana do współczesnych zachęta do codziennego udziału we Mszy świętej i do częstej Komunii świętej.

Kolejnym punktem uroczystości było odnowienie przyrzeczeń przez osoby świętujące jubileusz 25-lecia: małżeństwa, kapłaństwa bądź ślubów zakonnych. Najpierw swoje przyrzeczenia odnowili kapłani. Następnie do ołtarza podeszło kilka par małżeńskich. Jednej z nich kard. Glemp przewiązał stułą dłonie, a następnie wysłuchał składanych sobie przez wszystkich jubilatów przyrzeczeń małżeńskich. Na zakończenie swoje śluby odnowiły także osoby zakonne.

"Dziękuję Bogu za to, że przychodzi do nas, na nasze ulice i place" – powiedział na zakończenie uroczystości kard. Józef Glemp. Specjalne podziękowanie skierował do uczestniczącego w nieszporach kard. Lubomyra Huzara, głowy Ukraińskiego Kościoła Grekokatolickiego. "To prawdziwa łaska, że Bóg zbliża nas do siebie" – powiedział Prymas Polski nawiązując do uroczyście podpisanego tego dnia listu biskupów z obydwu krajów na temat przebaczenia i pojednania.

Nieszpory zakończyły się błogosławieństwem Najświętszym Sakramentem, po czym chór odśpiewał "Alleluja" z oratorium "Mesjasz" Haendla. Wieczorem na placu Piłsudskiego odbył się koncert muzyki religijnej. Natomiast o godz. 21.00 w kościołach Warszawy zostały odprawione kongresowe Msze św.

Trzej nowi błogosławieni

Niedzielną Mszę św. beatyfikacyjną poprzedziła artystyczna prezentacja nowych błogosławionych. Przed liturgią przed ołtarz zostały wniesione relikwie polskich świętych i błogosławionych, przywiezione z całej Polski, po czym została odśpiewana litania do Wszystkich Świętych.

Mszy św. wieńczącej III Krajowy Kongres Eucharystyczny w Warszawie przewodniczył kard. Józef Glemp. Koncelebrowali ją lub byli na niej obecni niemal wszyscy członkowie Konferencji Episkopatu Polski, a także zagraniczni goście zakończonego dzień wcześniej 332. zebrania plenarnego KEP. Przy ołtarzu asystował przybyły z Watykanu ceremoniarz papieski ks. prałat Konrad Krajewski. Msza odprawiana była z ceremoniałem wojskowym.

Odprawiano ją przy konstrukcji w kształcie trójkąta w biało-żółtych barwach papieskich. Pośrodku znajdował się krzyż, a po jego bokach umieszczono z jednej strony logo i hasło III Krajowego Kongresu Eucharystycznego "Pozostań, Panie, w naszych rodzinach", a z drugiej obrazy trzech nowych błogosławionych.

Po raz pierwszy w historii beatyfikacji przewodniczył – w imieniu Papieża – Prymas Polski. W imieniu biskupów diecezji, z których pochodzą trzej słudzy Boży, z prośbą o dokonanie beatyfikacji zwrócił się biskup rzeszowski Kazimierz Górny. Następnie przedstawił on życiorys ks. Findysza. Z kolei abp Józef Michalik z Przemyśla zaprezentował sylwetkę ks. Markiewicza, a ordynariusz warszawsko-praski abp Sławoj Leszek Głodź – postać ks. Ignacego Kłopotowskiego.

Kard. Józef Glemp odczytał po łacinie i po polsku list apostolski Benedykta XVI zezwalający, aby trzem wymienionym sługom Bożym przysługiwał tytuł błogosławionych. Papież ustalił też, że liturgiczne wspomnienie bł. ks. Władysława Findysza będzie obchodzone 23 sierpnia, bł. ks. Bronisława Markiewicza – 30 stycznia, a bł. ks. Ignacego Kłopotowskiego – 7 września. Papieską decyzję kilkadziesiąt tysięcy wiernych zebranych na placu Piłsudskiego w Warszawie przyjęło gromkimi brawami, a chór odśpiewał "Amen". Z kolei zostały odsłonięte obrazy trzech błogosławionych księży, zaś chór odśpiewał "Alleluja" z "Mesjasza" Georga Friedricha Haendla. W tym czasie do Prymasa Polski podeszła procesja z relikwiami nowych błogosławionych. Kard. Glemp ucałował relikwie. Następnie bp Górny wyraził słowa wdzięczności Ojcu Świętemu za dokonaną beatyfikację, a wszyscy zebrani zaśpiewali "Chwała na wysokości Bogu".

– Bez uznania win nie godzi się zbliżać do tajemnicy Krzyża i Eucharystii – powiedział w homilii abp Józef Michalik. Przewodniczący Episkopatu Polski zwrócił się do przedstawicieli Kościoła greckokatolickiego na Ukrainie ze słowami: "przebaczamy i prosimy o przebaczenie". Zaapelował też do polskich rodzin o systematyczny udział we Mszy św. i nieuleganie "fałszywym prorokom".

Znaczną część swojej homilii metropolita przemyski poświęcił idei przebaczenia. Podkreślił, że Pan Bóg jest gotów nieustannie wybaczać człowiekowi, o ile okaże on skruchę, żal i chęć poprawy. "Jakże inaczej mógłby wyglądać ład w naszej ojczyźnie, gdyby nie zabrakło spojrzenia w prawdzie na siebie tych, którzy kierują państwem, uchwalają prawa i tych, którzy te prawa mają i powinni zachowywać" – mówił arcybiskup.

Nawiązując do słynnego listu biskupów polskich do niemieckich sprzed 40 laty podkreślił, że zawartych w nim słów: "Przebaczamy i prosimy o przebaczenie" narody nie udźwigną bez wiary. "Dziś wobec Pasterzy Kościoła greckokatolickiego na Ukrainie i w Polsce, świadomi, że historię naszych obrządków, Kościołów i Narodów nie zawsze pisaliśmy godnie i uczciwie, tak jak wskazywał nam Chrystus, nasz Nauczyciel, chcemy także powiedzieć: przebaczamy i prosimy o przebaczenie" – mówił metropolita przemyski. Arcybiskup dodał, że nie godzi się licytować, kto jest bardziej jest winny, kto zaczął i kto więcej wycierpiał bowiem "sąd sprawiedliwy należy do Boga". Wspomniał o cierpieniach jakich Polacy doświadczyli od Ukraińców oraz cierpieniach Ukraińców i Łemków, których sprawcami byli Polacy. "Bez uznania win nie godzi się zbliżać do tajemnicy Krzyża i Eucharystii" – zaznaczył przewodniczący KEP.

Abp Michalik nawiązał do postaci beatyfikowanych podczas niedzielnej Mszy św. trzech polskich kapłanów zaznaczając, że na co dzień żyli oni Eucharystią i z niej czerpali mądrość i moc swego heroicznego życia. Przypomniał m.in., że ks. Władysław Findysz naraził się władzom komunistycznym za skierowaną do parafian zachętę do pogłębienia życia religijnego i zawarcia sakramentalnego małżeństwa przez tych, którzy mogli to uczynić. "Dziś, kiedy zamiast pomóc zagubionym ludziom i leczyć chore myślenie w sposób wyrafinowany, organizuje się Parady Równości, czyż nie potrzeba determinacji błogosławionego ks. Findysza w walce o zachowanie norm Bożych w życiu rodziny i społeczeństwa?" – pytał przewodniczący KEP.

Kreśląc duchową sylwetkę ks. Bronisława Markiewicza kaznodzieja przypomniał, że okazał się on wielkim wychowawcą i przyjacielem najbiedniejszych i najbardziej bezradnych, czyli dzieci. Podkreślił też, że także dziś aktualne są słowa nowego beatyfikowanego, że "Bóg żąda od nas nie walki, jaką staczali najlepsi przodkowie nasi na polach bitew, ale bojowania cichego, pokornego i znojnego na każdy dzień, szczególnie przeciw nieprzyjaciołom naszych dusz".

Abp Michalik wspomniał też o ks. Ignacym Kłopotowskim, który swoje kapłaństwo poświęcił w znacznej mierze służbie ludziom ubogim, zakładając sierocińce, przytułki, noclegownie, dom dla dziewcząt z ulicy. Wspominając aktywność tego kapłana w na polu prasy i wydawnictw katolickich, metropolita przemyski podkreślił, iż przeciwstawiał się on "Goliatowi prasy liberalnej i ateistycznej z zasady promującej relatywizm, a nawet zło moralne". Przewodniczący KEP zachęcił polskie rodziny do czytania prasy katolickiej oraz dezaprobaty wobec pism promujących "nieludzką etykę egoizmu i użycia, pornografii i zysku". Zwrócił uwagę, iż nie jest bez znaczenia, "co czytamy, co oglądamy w telewizji". "Nie szukajmy łatwych nauczycieli, słuchajmy nauczycieli wymagających. Nie są popularni, ale są bezpieczni. Chrystus jest nauczycielem wymagającym i dlatego pewnym. Warto za Nim iść" – zachęcił abp Michalik.

Nawiązując do hasła III Krajowego Kongresu Eucharystycznego, "Pozostań, Panie, w naszych rodzinach", przewodniczący KEP zachęcił wiernych, by zapraszali Jezusa w progi domów odwiedzając Go w świątyniach. "My, chrześcijanie nie możemy żyć bez Jezusa, nie możemy żyć bez niedzielnej Mszy św. Udział we Mszy św. i słuchanie Słowa Bożego jest przeżyciem nadającym sens naszemu istnieniu i wypełniającym serca pokojem" – powiedział arcybiskup.

Polsko-ukraińskie pojednanie

Po wyznaniu wiary przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Józef Michalik i zwierzchnik Ukraińskiej Cerkwi Greckokatolickiej kard. Lubomyr Huzar odmówili modlitwę pojednania. Przyznali w niej, że Polacy i Ukraińcy zadali sobie wzajemnie wiele krzywd, co "napawa nas niewymownym bólem". Poprosili "braci i siostry obu narodów", aby razem z nimi "przebaczyli sobie wzajemnie". Zwrócili się też do Boga z prośbą o odpuszczenie grzechów i win i pomoc, "abyśmy postępowali jak godzi się braciom i siostrom". Wierni zebrani na stołecznym placu Piłsudskiego włączali się w modlitwę przez aklamację: "Kyrie, Kyrie eleison" (Panie, Panie, zmiłuj się nad nami). Modlitwę zakończyło przekazanie sobie przez biskupów greckokatolickich i rzymskokatolickich znaku pokoju, co zostało owacyjnie przyjęte przez zgromadzonych, wśród których byli zarówno Polacy, jak i Ukraińcy.

"Chcemy, aby droga, która podejmuje Kościół, droga ciągłego nawracania, przebaczania i jednania, była wymowna" i stała się wzorem "dla innych warstw życia społecznego" – zadeklarował na początku Mszy św. Prymas Polski.

Papieskie pozdrowienie

W procesji z darami szli wierni z Polski i Ukrainy. Grupa wiernych Kościoła greckokatolickiego z Ukrainy niosła patenę z chlebem oraz wino i wodę. Dary złożyli także przedstawiciele młodzieży, przygotowującej się do Światowych Dni Młodzieży w Kolonii. Młodzi nieśli tabernakulum – jeden z darów Kościoła w Polsce, ofiarowany Kościołwi na Wschodzie. Zostanie on przekazany na ręce abp. Tomasza Pety, metropolity Astany w Kazachstanie.

W związku z Rokiem Eucharystii ponad 900 osób z parafii św. Józefa w Warszawie podjęło zobowiązanie adoracji Najświętszego Sakramentu przez 33 tygodnie. Był to akt wdzięczności za każdy rok życia Pana Jezusa na ziemi. Księgę adoracyjną, dokumentującą ten fakt, przynieśli parafianie – małżeństwo z czworgiem dzieci.

W procesji szli także przedstawiciele wspólnot, związanych z nowymi błogosławionymi – ks. Władysławem Findyszem, ks. Bronisławem Markiewiczem i ks. Ignacym Kłopotowskim. Wierni z diecezji rzeszowskiej, nieśli kielich mszalny, zdobiony Ewangeliarz oraz kopię obrazu beatyfikacyjnego. Przedstawiciele Zgromadzenia św. Michała Archanioła złożyli jako dar ornat, stuły, kwiaty, zaś siostry loretanki ofiarowały złotą kapę, książki, welon oraz puszkę na komunikanty.

Po Komunii świętej uczestnicy III Krajowego Kongresu Eucharystycznego zobaczyli i usłyszeli odtworzony na wielkim ekranie fragment przemówienia papieża Benedykta XVI wygłoszonego w Watykanie przed modlitwą "Anioł Pański". Ojciec Święty zakończył swoje wystąpienie nt warszawskiego kongresu wypowiedzianymi po polsku słowami: "Pozostań, Panie, w naszych rodzinach. Niech Bóg wam błogosławi!", co zebrani na placu Piłsudskiego przyjęli oklaskami.

Procesja eucharystyczna

Następnie z placu Piłsudskiego wyruszyła procesja eucharystyczna. Szli w niej kardynałowie, biskupi i kilka tysięcy wiernych. Szczególnie gromkimi brawami mieszkańcy Warszawy witali kardynałów: Lubomyra Huzara i Franciszka Macharskiego. Za Najświętszym Sakramentem podążali m.in. rektorzy warszawskich uczelni, orkiestra wojskowa, Kompania Reprezentacyjna Wojska Polskiego i Straży Pożarnej, poczty sztandarowe, siostry i bracia zakonni z relikwiami.

Pod kolumną Zygmunta Prymas Polski udzielił błogosławieństwa Najświętszym Sakramentem. Powiedział, że procesja potwierdziła, że można iść w pokoju pod warunkiem, że idzie z nami Chrystus. Wierni odśpiewali "Boże, coś Polskę". Po błogosławieństwie harcerze rozdawali uczestnikom małe chlebki. W późniejszym koncercie muzyki chrześcijańskiej na placu Zamkowym wystąpili m.in. zespoły Arka Noego i 2Tm2,3.

III Krajowy Kongres Eucharystyczny był najważniejszym religijnym wydarzeniem w Polsce, związanym z Rokiem Eucharystii, który obchodzony jest w Kościele powszechnym z inicjatywy Jana Pawła II. Poprzednie krajowe kongresy eucharystyczne miały miejsce w Polsce w roku 1930 i 1987.

na podst. KAI

 

Zobacz także