Ile świec powinno znajdować się na ołtarzu?

Ile świec powinno znajdować się na ołtarzu podczas Mszy świętej i od czego to zależy?

Janek

Ogólne wprowadzenie do Mszału Rzymskiego precyzuje to w następujący sposób:

Na ołtarzu lub obok niego na czas każdej celebracji stawia się przynajmniej dwa świeczniki z zapalonymi świecami; może ich być więcej: cztery lub sześć, zwłaszcza w niedzielę albo obowiązujące święto, lub, gdy celebruje biskup diecezjalny, siedem. (OWMR 117)

Pozwolę sobie dołączyć dwie uwagi. Po pierwsze, bardzo bym sugerował, aby świeczniki znajdowały się w pobliżu ołtarza, a nie na ołtarzu. Ołtarz, który aż do przyniesienia darów jest absolutnie pusty, bez świeczników, Mszału, mikrofonu itp., o wiele wyraźniej oznacza Chrystusa i mówiąc kolokwialnie „robi wrażenie”. (Przypominam, że do tego momentu Eucharystia jest sprawowana od miejsca przewodniczenia, a następnie od ambony.)

Po drugie, bardzo istotna sprawa, która dotyczy światła: wieczna lampka. Bardzo warto się zatroszczyć o to, aby przed tabernakulum płonął prawdziwy ogień, a nie światło elektryczne. Istotą wiecznej lampki nie jest czerwony kolor, który zresztą nie ma uzasadnienia ani w przepisach, ani w tradycji, istotą jest płomień wiecznie palący się przed Najświętszym Sakramentem. Doglądanie tego ognia jest wyrazem wierności, która przecież świadczy o miłości, i niesie w sobie modlitwy ludu (por. świece wotywne zwłaszcza w tradycji wschodniej). Czerwona, elektryczna lampka tego wszystkiego w sobie nie wyraża. Znamienna jest reakcja pewnego dziecka, które nie mogąc doczekać się końca Mszy, powiedziało: „Mamo, zobacz, czerwone światło się świeci. Czy jak zapali się zielone, to będziemy mogli pójść do domu?”

Przepisy liturgiczne regulują to w następujący sposób:

Według przyjętego zwyczaju przed tabernakulum winna nieustannie płonąć lampka, podsycana olejem lub woskiem, aby wskazywała na obecność Chrystusa i pobudzała do Jego czci. (OWMR 316)

Ks. Bogusław Nadolski przypomina o innych dokumentach mówiących na ten temat:

Prawo liturgiczne czuwało, by w lampach była oliwa z oliwek i z wosku pszczelego, następnie (z powodu trudności) dopuszczono oliwę jadalną, wreszcie mineralną. Kongregacja Rytów zabroniła stosowania światła elektrycznego (24.06.1914.). Zakaz ten jednak złagodzono z powodu trudności dwóch ostatnich wojen (23.02.1916.; 13.03.1942.). Dekret z 18.08.1949. wzywa ordynariuszy do powrotu do dawnej praktyki. Instrukcja Eucharisticum Mysterium (25.05.1967.) w nr. 57 przypomina o lampach przed tabernakulum, które mają płonąć nieustannie (perenniter ardeat). Również w dokumencie Komunia święta i kult Tajemnicy eucharystycznej poza Mszą świętą (21.06.1973.) wspomina się o lampach oliwnych lub woskowych nieustannie płonących przed tabernakulum na znak czci (signum honoris). (B. Nadolski, Leksykon liturgii, Poznań 2006, s. 714n)

Konferencje Biskupów mogą, za zgodą Stolicy Apostolskiej, wprowadzić pewne zmiany w przepisach i na tej podstawie w polskim wydaniu ostatniego ze wspomnianych przez ks. Nadolskiego dokumentów jest zapis:

Biorąc pod uwagę warunki krajowe oraz utrwalony już zwyczaj, Konferencja Episkopatu Polski pozwala na stosowanie światła elektrycznego w wiecznej lampce. (Komunia święta i kult Tajemnicy eucharystycznej poza Mszą świętą, 12)

Nie wiem, czym się kierowała Konferencja Episkopatu Polski, gdyż potrafię znaleźć żadnego poważnego powodu, dla którego mielibyśmy zastępować prawdziwą wieczną lampkę jej elektrycznym surogatem. Słyszałem o argumentacji odwołującej się do niebezpieczeństwa spowodowania pożaru od pozostawionej na noc wiecznej lampki, ale przyznam, że nigdy nie słyszałem o takim przypadku, natomiast wielokrotnie słyszałem o kościołach, które spłonęły z powodu zwarcia instalacji elektrycznej. Sądzę, że chodzi raczej o lenistwo proboszczów, zakrystianów czy kościelnych, którym nie chce się dbać o podtrzymywanie wiecznego ognia przed Najświętszym Sakramentem. Obawiam się, że jest to ten sam rodzaj myślenia, który wprowadza paschał z oliwnym wkładem, świeczniki zwieńczone żarówkami i umieszczane na wieży kościelnej, zamiast prawdziwych dzwonów, głośniki, z których odtwarza się nagrany dźwięk dzwonów. Piękno i czytelność znaków liturgicznych bardzo się domaga, aby się przed tego rodzaju łatwizną, żeby nie powiedzieć: prostactwem, bronić.

Zobacz także