Jak zabić słonia

Do czegóż to nie posunie się schola, kiedy z braku śpiewniczków przyjdzie jej dopracowywać "Te Deum"... I czegóż w tym, jakże pięknym hymnie, nie usłyszy... Znany Organista, na przykład, usłyszał słonia.

Co prawda zwierzę to wielkie (oczywiście trąbalskiego mam na myśli, nie jego wy-tropiciela), jednak zdołało ukryć się między kwadracikami zapisu, zresztą może to był słoń w pikselach, kto wie? W każdym razie skutecznie spowalniał oraz dociążał nasze wykonanie. Postanowiliśmy więc uknuć spisek i wykończyć bydlę.

W tym celu podnieśliśmy nieco tonację (dyplomowana Kantorka przyjęła to z bólem i myślą o śpiewaniu w oktawie) oraz przestaliśmy wsłuchiwać się w pogłos po kantorach, tylko natychmiast zaczynaliśmy nasze wersety (co z kolei natychmiast wzbudziło refleksjo-prośbę jednego z nich, że pośpiech, pośpiechem, ale wolałby, żebyśmy jednak dali mu skończyć – w końcu słoń nie pchła, nie oddali się w podskokach). Trzecim elementem składowym metody na słonia w „Te Deum” był Tajna Broń Organistów. Otóż należy zaczynać następny dźwięk, przynajmniej w myśli, zanim ostatni zdążył wybrzmieć. Ale jakby co, to nie tu o tym przeczytaliście – jak tajne, to tajne. Zwłaszcza, że trzeba przyznać, że zastosowanie tych trzech wskazówek na raz doprowadziło do od-słonienia hymnu. Zdecydowanego. Zobaczymy, na ile to trwały efekt.

W każdym razie było to sympatyczne safari, a miało miejsce już po wyjściu Diakona. Tu należy z niejakim wstydem przyznać, że przegadaliśmy część próby z jego udziałem, jednak jak już zaczęliśmy, to z przytupem, po góralsku. Część panów zaczęła się nawet rozglądać za ciupagami, a IX responsorium zyskało przydomek „Janosikowego”. Co prawda nie zabiera bogatym, by rozdać ubogim, ale fragmenty melodii nieodparcie wywołują z pamięci twarz pana Perepeczki&cons.

Potem przebrnęliśmy znów przez mgły Aspiciens, odpoczęliśmy na antyfonie, po czym zabrzmiał „Misus”. Tożsamość jego libretta z responsorium znanym nam z uroczystości Zwiastowania bynajmniej nie ułatwia nauki melodii, przydałyby się jakie proszki wywołujące wybiórczą, krótkotrwałą amnezję.

Prześpiewaliśmy poza tym jeszcze dwa responsoria, które okazały się niezbyt łatwe, poplotkowaliśmy nieco (jak nie ma Pani Kierowniczki, to śpiewacy harcują!), tak więc próbę można uznać za udaną.

Za tydzień, o ile wcześniej nie przyjdzie Pan, znów się spotykamy. Dołączycie?


Wpisy blogowe i komentarze użytkowników wyrażają osobiste poglądy autorów. Ich opinii nie należy utożsamiać z poglądami redakcji serwisu Liturgia.pl ani Wydawcy serwisu, Fundacji Dominikański Ośrodek Liturgiczny.

Zobacz także

Vigilantes - schola chorałowa

Vigilantes - schola chorałowa na Liturgia.pl

Uszy nie mają tego samego przywileju, co oczy, gdyż nie posiadają powiek (Giovanni Carlo Ballola). Vigilantes to schola chorałowa wykonująca wigilie świąt i uroczystości. Śpiewamy wspólnie od 4 lat.Jesteśmy związani z krakowskim Dominikańskim Ośrodkiem Liturgicznym. Wizytówka grupy dostępna jest pod adresem http://www.liturgia.dominikanie.pl/grupa_choralowa,4.html