Kanon Rzymski w reformie liturgicznej – o. Botte

Wczoraj zamieściłem na blogu fragment "Memorandum" z 1966 r. dotyczący Kanonu Rzymskiego w reformie liturgicznej. Dziś jako uzupełnienie w tej samej kwestii głos o. Bernarda Botte'a OSB z jego wspomnień opublikowanych w 1973 r.

O. Bernard Botte (1893-1980) był belgijskim benedyktynem, filologiem-orientalistą i znakomitym historykiem liturgii. Był jednym z ekspertów „Consilium”, nie był jednak bezpośrednio zaangażowany w prace nad reformą obrzędów Mszy świętej. Zamieszczony poniżej fragment pochodzi z książki „Ruch liturgiczny. Świadectwo i wspomnienia”, wydanej po francusku w 1973 r. („Le mouvement liturgique. Temoignage et souvenirs”, Paris 1973), ja korzystam z wydania włoskiego: „Il movimento liturgico. Testimonianza e ricordi”, Cantalupa 2009. Cytowane fragmenty pochodzą z 16 rozdziału pt. „Reforma Mszy”.

 

Bernard Botte, Il movimento liturgico. Testimonianza e ricordi, Cantalupa 2009, s. 206-209:

„Problem reformy Mszy rzymskiej został podjęty w czasie pierwszego spotkania międzynarodowego w 1951 r. w opactwie Maria-Laach. Było to spotkanie prywatne zorganizowane przez Instytut w Trewirze przy współpracy Centrum Duszpasterstwa Liturgicznego w Paryżu. Nie było nikogo z hierarchii ani z Kurii Rzymskiej. Pośród zaproszonych byli dwaj najlepsi historycy Mszy, ojcowie Jungmann i Capelle. Nikt nie poddawał w wątpliwość, że Msza rzymska potrzebowała reformy. Mszał Piusa V przedstawiał formę liturgii utrwaloną pod koniec XIII w., ale zawierał elementy różnorodne co do czasu powstania i pochodzenia. Był jak te dawne katedry które noszą ślady różnych stylów różnych epok. Panowała zgoda co do zasady, ale nie zawsze co do sposobów. Były przede wszystkim kwestie, nad którymi należało się zatrzymać i które teraz chcę tylko przywołać, ponieważ ta sama dyskusja powstała później po Soborze.

Pierwsza i najważniejsza kwestia dotyczyła Kanonu Mszy. Ojciec Jungmann dokonał analizy i zaproponował reformy strukturalne. I tak modlitwa za Kościół i papieża z Te igitur zostałaby skasowana jako dublet wstawienniczej modlitwy powszechnej, planowanej do wprowadzenia przed ofertorium. Podjąłem osobiście obronę Kanonu. Być może nie jest to arcydzieło i może ma swoje słabe punkty, ale jest to tekst czcigodny, którego nie można traktować bezceremonialnie. Poza małą korektą z IX w. jest to ten sam tekst, który św. Grzegorz pozostawił pod koniec VI w. Przez ponad trzynaście wieków był on w centrum pobożności eucharystycznej zachodniego chrześcijaństwa. Teologowie średniowiecza szanowali go na równi z tekstem świętym i wstrzymywali się od wprowadzania modyfikacji według swych koncepcji. Przyjmowali go jako element tradycji. Jeśli planowało się poprawić go, trzeba było robić to z wielką roztropnością i dla bardzo poważnych racji. Tymczasem proponowane zmiany były arbitralne i prowadziły do zniekształcania tekstu, nie do jego poprawiania. Sprawa utknęła w tym punkcie.

(…)

Te problemy powrócą po Soborze, ale dobrze jest odnotować, że wynikły one dużo wcześniej i były z troską studiowane przez liturgistów.

Podział prac Consilium opierał się na podziale ksiąg liturgicznych, ale Mszał był księgą zbyt ważną, by miał być studiowany tylko przez jedną grupę. (…) Najważniejsze zadanie miała komisja badająca części stałe Mszy świętej [Coetus X – MZ].

Relatorem tej komisji był Mons. Wagner, dyrektor Instytutu Liturgicznego w Trewirze, który organizował i prowadził spotkanie w 1951 r. w Maria-Laach. (…)

Po raz pierwszy zetknąłem się z pracami tej komisji przez przypadek. Byłem w Rzymie przejazdem na jeden dzień akurat wtedy, gdy Mons. Wagner miał przedstawiać swoją relację wobec Consilium. Zostałem zaproszony i wziąłem udział w dyskusji. Chodziło właśnie o Kanon. Mons. Wagner przedstawił projekt inspirujący się ideami Jungmanna, o których wspomniałem mówiąc o spotkaniu z 1951 r. Opozycja była silna również ze strony osób bardzo otwartych wobec reformy: niektóre modyfikacje zostały uznane za arbitralne i wytłumaczalne tylko chęcią zmiany dla samej zmiany. Sprawa znalazła się w impasie.

Jakiś czas później, gdy znajdowałem się akurat w Trewirze ze swoją grupą roboczą, któregoś wieczora Mons. Wagner zaprosił mnie na kolację wraz z prof. Vogelem. Gdy smakowaliśmy znakomite wino Mosella, Wagner powierzył nam sekret: został niedawno wezwany przez Pawła VI, który upoważnił go do zredagowania trzech nowych Modlitw eucharystycznych do stosowania oprócz Kanonu Rzymskiego. Aby to przygotować, Wagner myślał o zebraniu razem wszystkich starożytnych Modlitw eucharystycznych, który to projekt jest u początków zbioru Prex eucharistica, opublikowanego później przez Mons. Hänggi i pannę Pahl. Ta inicjatywa papieża była nieoczekiwana i zastanawialiśmy się, kto mu ją zasugerował. Mons. Wagner myślał o o. Bouyer, który kilka dni wcześniej został przyjęty na prywatnej audiencji, ale to mi się wydawało mało prawdopodobne, ponieważ było nie do wiary, żeby papież podjął taką inicjatywę bez długiej refleksji. Prawdopodobnie był inny powód, ale szukac go należy gdzie indziej”.

* * *

W dalszej części Botte rozwija wątek genezy decyzji o nowych Modlitwach eucharystycznych i wyraża przypuszczenie, że sugestia pochodziła od holenderskiego kardynała Alfrinka, który chciał w ten sposób opanować problem oddolnych inicjatyw komponowania Modlitw eucharystycznych, które w Holandii, jak pisze Botte, tworzono „na skalę przemysłową” (s. 209). Tylko że to co pisze Botte, trochę nie zgadza się z zamieszczonym przeze mnie wczoraj „Memorandum”, w którym przewija się wątek ewentualnego skomponowania nowej Modlitwy eucharystycznej. Nie jest możliwe żeby Wagner nie znał treści „Memorandum” dotyczacego prac jego grupy. Jakim więc cudem mógł on na kolacji z Botte’m rozważać, czy to nie Bouyer zasugerował papieżowi ideę nowych anafor, nie mam pojęcia. Chyba że było to na tyle poufne, że Wagner nie mógł lub nie chciał ujawniać Botte’owi, że to samo Consilium w swoim „Memorandum” podpowiedziało takie rozwiązanie. Ten kolejny fragment wspomnień Botte’a o nowych Modlitwach może za jakiś czas też zamieszczę na blogu, ciekawie się to czyta.


Wpisy blogowe i komentarze użytkowników wyrażają osobiste poglądy autorów. Ich opinii nie należy utożsamiać z poglądami redakcji serwisu Liturgia.pl ani Wydawcy serwisu, Fundacji Dominikański Ośrodek Liturgiczny.

Zobacz także

Maciej Zachara MIC

Maciej Zachara MIC na Liturgia.pl

Urodzony w 1966 r. w Warszawie. Marianin. Rocznik święceń 1992. Absolwent Papieskiego Instytutu Liturgicznego na rzymskim "Anselmianum". W latach 2000-2010 wykładał liturgikę w WSD Księży Marianów w Lublinie, gdzie pełnił również posługę ojca duchownego (2005-2017). W latach 2010-2017 wykładał teologię liturgii w Kolegium OO. Dominikanów w Krakowie. Obecnie pracuje duszpastersko w parafii Niepokalanego Poczęcia NMP przy ul. Bazylianówka w Lublinie. Ponadto jest prezbiterem wspólnoty neokatechumenalnej na lubelskiej Poczekajce, a także odprawia Mszę św. w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego w rektoralnym kościele Niepokalanego Poczęcia NMP przy ul. Staszica w Lublinie....