Kobiety cienia
W dzień modlitwy za osoby konsekrowane warto pamiętać też o modlitwie dziękczynnej. Dziękować Panu za te osoby w naszym życiu, za osoby, które często stoją w cieniu, jak święta Maryja przy ofiarowaniu Jezusa.
Chciałem napisać o mniszkach karmelitańskich, z którymi jestem związany. Nie wymienię ich z imienia, pozostaną w cieniu, tak, jak sobie życzą, ukryte za welonem i kratą klauzury. Za nie dziękuję z całego serca.
I dziękuję za dwie siostry franciszkanki służebnice Krzyża: za siostrę Hieronimę, niewidomą bibliotekarkę z Lasek, przyjaciółkę prof. Świderkówny – to siostra Hieronima spisywała z nagrań wykłady pani profesor; chyba także wywiad-rzekę "Chodzić po wodzie"; i za siostrę Zdzisławę, która była kantorką i zakrystianką na Piwnej, a teraz mieszka w Laskach i uczy się w studium organistowskim.
W tytule wpisu są kobiety, ale podziękuję też za moich dominikańskich chłopców, którzy w cieniu bynajmniej nie są: za Marcina, Dominika, Krzyśka i Mariusza, których uczyłem greki, a którzy teraz rozrzuceni po Polsce (i świecie) posługują duszpastersko. Chociaż… może jednak jest to jakiś cień, cień konfesjonału, cichej Eucharystii, nie bycia na zakonnym świeczniku i na pierwszych stronach żadnych gazet.
Gratias agimus tibi propter magnam gloriam tuam, in sororibus fratribusque nostris revelatam.
Jeszcze jedna rzecz związana z dniem dzisiejszym, kolejna marzenie: o prawdziwej procesji. Nie o przejściu celebransa przez nawę i poświęceniu świec, tylko o prawdziwej procesji ze świecami.
Dostarczamy wartościowe treści?
Wpisy blogowe i komentarze użytkowników wyrażają osobiste poglądy autorów. Ich opinii nie należy utożsamiać z poglądami redakcji serwisu Liturgia.pl ani Wydawcy serwisu, Fundacji Dominikański Ośrodek Liturgiczny.
Zobacz także
-
Liturgia w soczewce: II niedziela Wielkiego Postu,...
„Liturgia w soczewce” to nowa propozycja komentarzy do tekstów liturgii niedzielnej Mszy świętej, byśmy mogli... więcej
-
„Trzy sekrety. Rekolekcje dla małżeństw” – recenzja...
Autorzy „Trzech sekretów. Rekolekcji dla małżeństw”, Dana i Amber Dematte, zapraszają czytelnika, czy może trafniej... więcej
-
Liturgia i edukacja (część 3): reedukacja pragnienia...
Jesteśmy stworzeni dla adorowania Boga, nie zaś dla czczenia fałszywych bożków rasizmu, bigoterii, własnej “ważności”,... więcej
Marcin L. Morawski
Filolog (ale nie lingwista) o mentalności Anglosasa z czasów Bedy. Szczególnie bliska jest mu teologia Wielkiej Soboty. Miłośnik Tolkiena, angielskiej herbaty, Loreeny McKennitt i psów wszelkich ras. Uczy greki, łaciny i gockiego. Czasami coś tłumaczy, zdarza mu się i wiersz napisać. Interesuje się greką biblijną oraz średniowieczną literaturą łacińską i angielską. Członek International Society of Anglo-Saxonists, Henry Bradshaw Society.