Komentarz do Ewangelii III niedzieli Wielkanocnej

Zaledwie trzy tygodnie temu przeżywaliśmy Wielkanoc, a jak wiele od tego czasu wydarzyło się w naszym życiu? Zdążyliśmy już zapomnieć o tym, co stało się podczas Wielkiej Niedzieli.

Nie zapomnieli jednak bohaterowie wielkanocnych wydarzeń. Dla nich czas jakby stanął w miejscu. Na kartach dzisiejszej Ewangelii jest ciągle Niedziela Zmartwychwstania. Chrystus po swoim powstaniu z martwych zdążył się już ukazać niewiastom, Szymonowi oraz uczniom zdążającym do Emaus. Teraz wszyscy są znowu razem. Tego spotkania nikt jednak nie zwoływał. Wrócili do Jerozolimy spontanicznie, gnani jakąś niezrozumiałą siłą. A więc jednak żyje, nie zginął, ale czy to prawda, czy nie są to złudne nadzieje? Jedni przez drugich opowiadają o swoich spotkaniach ze Zmartwychwstałym. W ich sercu nadzieja wiary wciąż jednak miesza się z wątpliwościami rozumu.

I nagle pośrodku tego zgiełku staje Jezus, przynosząc ze sobą szczególny dar – pokój. Delikatnie, acz stanowczo wytyka Apostołom brak wiary. Aby rozwiać ostatnie wątpliwości pokazuje im przebite ręce i nogi, pozwala się dotknąć. W końcu prosi o jedzenie. Przecież zjawy nie jedzą. Tymczasem On wziął i zjadł.

Na koniec, aby wszystko wyjaśnić do końca, podobnie jak w przypadku uczniów zdążających do Emaus sięga po ostateczny argument – Słowo Boże. Aby jednak uczniowie mogli wszystko pojąć bez jakichkolwiek niedomówień, Jezus oświeca ich umysł łaską. Konfrontacja proroctw Starego Testamentu z czysto ludzkimi planami i oczekiwaniami Apostołów okazuje się druzgocąca. Przecież nie stało się nic, co nie zostałoby zapowiedziane przez proroków!

Gdy już wszystko staje się jasne, Jezus wskazuje Apostołom nową misję – wy jesteście świadkami tych rzeczy, świadkami wobec ludzi, świadkami wobec świata. Zadaniem Apostołów ma być dawanie świadectwa o Zmartwychwstaniu Jezusa, a konkluzją ich przepowiadania ma być wzywanie do nawrócenia oraz odpuszczanie grzechów.

Czytania poprzedzające Ewangelię pokazują jasno, że Apostołowie wypełnili nakaz Chrystusa sumiennie. Św. Piotr, przemawiając w Dziejach Apostolskich do Żydów, wzywa ich do wiary w Zmartwychwstanie i do nawrócenia. Podobnie św. Jan, który zdaje się tłumaczyć swoim adresatom, że konsekwencją wiary w Jezusa Chrystusa Mesjasza i Zbawiciela powinno być życie zgodne z Bożymi przykazaniami oraz nieustanna zdolność do nawracana się.

Czas zadać pytanie sobie samemu. Co jest w moim życiu owocem spotkania ze Zmartwychwstałym Jezusem?

 

Zobacz także