Komentarz do Ewangelii V niedzieli zwykłej, rok B
Nic zaskakującego. Temat stary jak świat. Opisanie naszej kondycji przez kontrast nocy i dnia, przygniatającej ciemności i uwalniającego świtu. Tyle rzeczy już o tym napisano i powiedziano.
Bóg jednak wraca do tego tematu cierpliwie i uparcie. Oswaja mnie przez to z prawdą, że "do bojowania podobny byt człowieka". Walka toczy się tu o nadzieję. Najpierw mądry Hiob. Noc jest dla niego udręką – wydłużającym się w nieskończoność czekaniem na świt, na otuchę. Jego czas przemija bez nadziei. Nie ma w tym fragmencie jakiegoś olśniewającego przełomu, dźwięku pociechy czy czegoś takiego. Jest przygniatająca prawda o cierpieniu. Dlaczego Bóg podpisuje się pod takim smutnym tekstem? Dlatego, że On wytrzymuje z moją nie zawsze różową i wesołą rzeczywistością. On wytrzymuje – ja często nie, ja uciekam. Udaję za wszelką cenę, że nie jest jeszcze tak źle. Żeby dobrze wypaść, zachować twarz. Bóg nie boi się mówić o moich nieprzespanych ze strachu nocach.
Dostarczamy wartościowe treści?
Zobacz także
-
Licheń: Trwa 10. edycja warsztatów Ars Celebrandi...
W Licheniu rozpoczęła się jubileuszowa, 10. edycja warsztatów liturgicznych Ars Celebrandi. Ok. 200 osób –... więcej
-
Triduum.liturgia.pl – tegoroczny portal na Wielki Tydzień
W tym roku zapraszamy Was na naszą stronę poświęconą obchodom Świętego Triduum Paschalnego. Dzięki współpracy... więcej
-
Przewodnik po Triduum: zapowiedź
„Przewodnik po Triduum” to nowa seria opracowana we współpracy serwisu Liturgia.pl oraz strony Z pasji do... więcej