Komentarz do Ewangelii V niedzieli zwykłej, rok B

Nic zaskakującego. Temat stary jak świat. Opisanie naszej kondycji przez kontrast nocy i dnia, przygniatającej ciemności i uwalniającego świtu. Tyle rzeczy już o tym napisano i powiedziano.

Bóg jednak wraca do tego tematu cierpliwie i uparcie. Oswaja mnie przez to z prawdą, że "do bojowania podobny byt człowieka". Walka toczy się tu o nadzieję. Najpierw mądry Hiob. Noc jest dla niego udręką – wydłużającym się w nieskończoność czekaniem na świt, na otuchę. Jego czas przemija bez nadziei. Nie ma w tym fragmencie jakiegoś olśniewającego przełomu, dźwięku pociechy czy czegoś takiego. Jest przygniatająca prawda o cierpieniu. Dlaczego Bóg podpisuje się pod takim smutnym tekstem? Dlatego, że On wytrzymuje z moją nie zawsze różową i wesołą rzeczywistością. On wytrzymuje – ja często nie, ja uciekam. Udaję za wszelką cenę, że nie jest jeszcze tak źle. Żeby dobrze wypaść, zachować twarz. Bóg nie boi się mówić o moich nieprzespanych ze strachu nocach.

W psalmie jest jedno zdanie mówiące o tym, co Bóg robi w nocy. Liczy wszystkie gwiazdy i każdej imię nadaje. Nazywa więc i ogarnia to, co wypełnia noc, co jest jej treścią. Nie jest bezczynny. Mogę i chcę Go naśladować. Nazwać i policzyć to, co jest treścią mojej nocy, udręki, beznadziei. Bóg pomaga mi oswoić się z nocą. To, co oswojone już mnie tak nie przeraża. Powoli rodzi się we mnie nadzieja, że noc rzeczywiście nie trwa wiecznie.
 
W końcu Ewangelia. Ona przynosi przełom. Bo noc jest tu czasem uzdrowienia i uwolnienia. I znów duży realizm Bożego słowa; bo Jezus uzdrawia "wielu", a nie wszystkich… Przychodzi świt i Jezus idzie się pomodlić. Szuka samotności, by być z Ojcem. To jest uwolnienie i przezwyciężenie przygniatającej samotności nocy – idę spotkać się z Kimś, idę z Nim porozmawiać.
 
Jezus wyrusza z tej pustyni dalej, tam, gdzie jeszcze Go nie było, tam, gdzie na Niego czekają. Tu jest nadzieja dla tych, którzy jeszcze leżą w gorączce, leżą w rozpaczy nocy-bez-końca, w ciemności beznadziei. On przyjdzie. Wyruszył dalej.

 

 

 

 

Zobacz także