Królewskie kapłaństwo

Niedawno napisałem pewien tekst o królewskim kapłaństwie wszystkich ochrzczonych. Był to tekst na zaliczenie jednego z przedmiotów na studiach. Temat wybrałem sam. I wykładowca zarzucił mi, iż to jest sztuczny problem, którym wierni się nie zajmują.




I pewnie to prawda – kto z przeciętnych chrześcijan zastanawia się nad tym, że ma godność królewskiego kapłaństwa? Pewnie niewielu. Jednak myślę, że problem wynika z czegoś innego. Mówienie o królewskim kapłaństwie w zasadzie jest nieobecne w kaznodziejstwie. My, duchowni praktycznie nie mówimy o tym. Trochę zazdrośnie strzegąc naszego urzędowego kapłaństwa. A tymczasem królewskie kapłaństwo wszystkich ochrzczonych jest tym pierwotnym kapłaństwem. Z niego wynika to urzędowe, które jest dla posługi.


Mikołaj Afanasjew, jeden z czołowych teologów prawosławnych XX w., napisał w książce Kościół Ducha Świętego takie słowa:

 

Według współczesnej szkolnej teologii świeccy są wykluczeni ze świętych czynności: dla nich są sprawowane święte czynności, ale oni ich nie sprawują. Jest to jeden z największych paradoksów życia kościelnego: ci, którzy są powołani przez Boga i przez Boga uroczyście ustanowieni w Kościele jako królewsko-kapłańska posługa, są w Kościele bez tej posługi. Taka sytuacja świeckich nie jest przypadkowa, jest logicznym wnioskiem z nauki o świeckich jako niepoświęconych, gdyż jedynie poświęcenie otwiera dostęp do świętych czynności (…). Jak i w czym wyraża się współsłużenie świeckich, pozostaje dalej niejasne. Jeśli wyraża się w pewnych dialogach między świeckimi i kapłanami w czasie liturgii, to nie jest to jeszcze współsłużenie świeckich z biskupem lub z prezbiterami, a tym bardziej nie jest to wyraz ich królewsko – kapłańskiego służenia. (…).
Czy biskup lub prezbiter może sprawować liturgię bez ludu Bożego? Według szkolnej teologii problem ten w najlepszym wypadku jest bez sensu (…). Sakramenty sprawują kapłani, gdyż w sakramencie święceń zostali ustanowieni dla sprawowania świętych czynności. Nie bacząc na kategoryczny charakter tego stwierdzenia można jednak zwrócić się do Pisma Świętego i Tradycji. Na ten problem Kościół odpowiada nauką o kapłańskiej godności laików. Jeśli nauka ta jest prawdziwa, to wszystkie święte czynności sprawuje cały lud jako składający się z kapłanów. Jednak wnioski, że każdy laik oddzielnie sprawuje święte czynności, podobnie jak biskup lub kapłan, byłyby fałszywe. Święte czynności są sprawowane przez Kościół w Kościele, który jest zgromadzeniem Ludu Bożego (…). Gdyby tylko biskup sprawował święte czynności, znaczyłoby to, że biskup może być bez Kościoła. Gdyby lud sprawował święte czynności bez biskupa, znaczyłoby to, że Kościół może być bez biskupa.*

 

To są słowa, które Afanasjew, jako chrześcijanin prawosławny, pisał przede wszystkim o swoim Kościele. Ale myślę, że z wielkim powodzeniem możemy zastosować je także do Kościoła katolickiego. Czy nie jest tak często w myśleniu duchownych, ale i też wiernych, że księdzu specjalnie wierni nie są potrzebni do sprawowania Liturgii? Może nie tak ostro, ale jakoś w naszych głowach to siedzi. I tu wcale nie chodzi o to, żeby na siłę mówić o godności kapłańskiej wszystkich ochrzczonych. Ale bardziej o to, żebyśmy my wszyscy wierzący mieli świadomość wzajemnego dopełniania się różnych posług w Kościele.

 

* M. Afanasjew, Kościół Ducha Świętego, Białystok 2002, s. 49 – 51.

 


Wpisy blogowe i komentarze użytkowników wyrażają osobiste poglądy autorów. Ich opinii nie należy utożsamiać z poglądami redakcji serwisu Liturgia.pl ani Wydawcy serwisu, Fundacji Dominikański Ośrodek Liturgiczny.

Zobacz także