Krzyżowi Twojemu…

Wczoraj, według kalendarza juliańskiego, kościoły wschodnie obchodziły święto Podwyższenia Krzyża Świętego. Należy ono do jednego z 12. Wielkich Świąt.

Chciałbym tu napisać o trzech pięknych zwyczajach związanych z tym świętem. Po pierwsze, dla wiernych obrządku bizantyjskiego, jest to dzień postny. Wydawać by się mogło, że skoro jest to święto, nie powinno tak być. Tymczasem wspomnienie męki i śmierci Chrystusa staje się naturalnym wręcz momentem, w którym chrześcijanie poszczą.

Druga sprawa dotyczy już samej liturgii. Otóż w dzień świąteczny kapłan wynosi krzyż ozdobiony kwiatami na środek cerkwi, gdzie ten zostaje okadzony. Następnie wierni oddają mu trzykrotnie głęboki pokłon (dla wschodnich chrześcijan głęboki pokłon jest do ziemi) i śpiewają troparion święta: Krzyżowi Twojemu kłaniamy się Chryste i święte Twoje Zmartwychwstanie sławimy.

I ostatnia sprawa dotyczy już tylko kościołów katedralnych (choć w praktyce zdarza się także w innych cerkwiach) – jest tam sprawowany specjalny obrzęd podwyższenia krzyża. Biskup stojąc na podwyższeniu na środku cerkwi unosi i opuszcza krzyż ku wschodowi, następnie na zachód, południe, północ i ponownie na wschód. Obrzęd ten za każdym razem poprzedza ektenia złożona z pięciu próśb, po których chór 100 razy śpiewa "Panie, zmiłuj się".

Myślę, że piękne są te zwyczaje. Nigdy natomiast nie słyszałem o żadnych osobliwościach liturgicznych związanych z tym świętem w rycie rzymskim. A może się mylę?


Wpisy blogowe i komentarze użytkowników wyrażają osobiste poglądy autorów. Ich opinii nie należy utożsamiać z poglądami redakcji serwisu Liturgia.pl ani Wydawcy serwisu, Fundacji Dominikański Ośrodek Liturgiczny.

Zobacz także