Macierzyńska miłość w królewskiej władzy
Wspominamy dzisiaj Maryję jako Królową Polski. Tytuł ten bez wątpienia jest wyrazem wdzięczności za troskę, jaką Maryja roztaczała w ciągu dziejów nad narodem polskim. Trzeba wspomnieć tu o tym, że królowanie w sensie ewangelicznym zawsze związane jest z Królestwem niebieskim, przekracza więc niejako granice doczesności.
Początek królowania Maryi ma jednak miejsce już tu na ziemi. Jej „fiat” było przyczyną wielkich rzeczy, jakie Bóg odtąd czynił w Jej życiu. Stała się matką Jednorodzonego Syna Bożego, a w chwili ukrzyżowania Chrystusa dostąpiła spełnienia obietnicy Abrahamowej i odtąd stała się także matką potomstwa tak licznego, jak gwiazdy na niebie.
Królowanie Maryi związane jest więc ściśle z jej macierzyństwem, a wyrazem Jej władzy królewskiej będzie macierzyńska miłość, obrona w niebezpieczeństwach, pociecha w czasie utrapienia i wspieranie w dążeniu do wiecznej ojczyzny. Jest to inna władza, niż władza związana z panowaniem ziemskim. Królowanie Maryi bliskie jest królowaniu Chrystusa, który przyszedł nie po to, aby mu służono, ale żeby służyć.
Matka Chrystusa ma udział w Jego królowaniu, które w pełni objawiło się na krzyżu. Jezus został wywyższony na krzyżu, by przyciągnąć wszystkich do siebie. Jego rozpostarte ramiona są wyrazem miłości, z jaką chce przygarnąć do siebie każdego człowieka. Jego ręce zostały jednak przybite do krzyża. Odtąd to ramiona Maryi będą stanowiły wyraz Miłości i bliskości Boga. Golgota nie będzie już nigdy pustym miejscem, do którego nie warto przychodzić. Znajdziemy tam Maryję, a Jej otwarte ramiona będą już na zawsze przypominały nam obraz Ojca przygarniającego Syna marnotrawnego. Jezus z wysokości krzyża wypowiada swój testament: „Niewiasto, oto syn Twój”. Jest to testament Bożej Miłości. Słowa te są wyrazem troski Jezusa o tych wszystkich, którzy pozostają jeszcze pielgrzymami z dala od niebieskiej ojczyzny.
Odkąd przez wcielenie Bóg stał się szczególnie bliski człowiekowi, odtąd chce pozostać już na zawsze „Bogiem z nami”. Gdy Jezus odchodzi z tego świata po raz pierwszy, nie zostawia nas sierotami, ale daje nam za matkę Maryję. Gdy natomiast przyjdzie moment Jego powtórnego odejścia z tego świata podczas Wniebowstąpienia, obiecuje i posyła Ducha Pocieszyciela. Jak widać Bóg pragnie być ciągle obecny w życiu każdego człowieka.
Maryję, wierną Chrystusowi w godzinie krzyża widzimy dzisiaj przed nami jako Królową, stojącą po prawej stronie Króla. Wierność Maryi pod krzyżem pokazuje nam, że i my jesteśmy, jako Lud Boży, powołani do tego uczestnictwa w godności, już nie tylko synowskiej, ale i królewskiej.
Krzysztof Filewicz OP
Dostarczamy wartościowe treści?
Zobacz także
-
Liturgia w soczewce: 4 Niedziela Wielkanocna, rok...
„Liturgia w soczewce” to propozycja komentarzy do tekstów liturgii niedzielnej Mszy świętej, byśmy mogli jeszcze... więcej
-
O tradycji udzielania bierzmowania w dzień oktawy...
Niedawno miniona oktawa Wielkanocy to dobra okazja do przypomnienia pewnej tradycji poświadczonej w niektórych źródłach... więcej
-
Posługi współczesnego Kościoła – recenzja ks. dr....
Zostałem jakiś czas temu poproszony o krótki komentarz do książki Dawida Makowskiego „Posługi współczesnego Kościoła.... więcej