Magnificat – wielkie rzeczy w niewielkim życiu

Abowiem uczynił mi wielkie rzeczy, który możny jest i święte Imię jego - tak ten werset tłumaczy ks. Jakub Wujek, a Jan Sebastian Bach każe je wyśpiewać basowi w swoim Magnificat.

Magnificat Bacha – do czego go porównać? Może do stołu zastawionego wykwintnymi potrawami. Z upodobaniem sięga się po kolejną, delektując podniebienie zmiennością smaków. Po hucznym wstępie, pierwszej radosnej arii sopranowej i drugiej, refleksyjnej, zakończonej wejściem chóru, czas na arię basu.

Oto muzyczny obraz mocy i zdecydowania: krótki dziarski motyw "Quia fecit mihi magna". Oto retoryczne podkreślenie słowa "potens" (możny), a potem "sanctum nomen" (święte Imię). Muzyka krzepka, energiczna, męska – jak gdyby generał wydawał rozkazy. Mój ulubiony bas David Thomas jest w tej arii nieco pompatyczny, a przecież wspaniale oddaje myśl przekazaną przez tekst św. Łukasza i muzykę Jana Sebastiana. Basowi towarzyszy continuo – podstawa, bez której muzyczny gmach by się zawalił. Jedni dyrygenci po prostu stawiają solidny gmach, niewiele wybiegając ponad to, co w nutach. Inni, zarazem wytrawni instrumentaliści, obficie ten gmach zdobią. Przykład: Ton Koopman bardzo aktywnie akompaniujący basowi na pozytywie. Piękna interpretacja, ale mam wrażenie, że delikatny akompaniament oraz lekki głos skądinąd wspaniałego Klausa Mertensa osłabia przesłanie arii.

Kiedy odnosi się Magnificat do własnego życia, nie sposób nie zobaczyć kontrastu: Bóg czyni wielkie rzeczy, ale moje życie jest malutkie, pełne drobnej krzątaniny i troski, żeby wszystkie codzienne drobiazgi były na swoim miejscu. Bóg czyni wielkie rzeczy dla swoich stworzeń, zupełnie do Niego niewspółmiernych. Bóg dokonuje rzeczy wielkiej: ze śmiertelnego człowieka robi dziedzica wieczności, stworzenia przekształca w Bożych synów. A z tą wielką rzeczą jest tak jak z Królestwem w przypowieści: rośnie powoli, w swoim niedostrzegalnym rytmie. Modlić się wersetem "Quia fecit mihi magna" to patrzeć z wiarą na własne życie, to przemawiać do swojego serca: "wróć, duszo moja, do swego spokoju, bo Pan ci dobro wyświadczył". To sztuka patrzenia na codzienne drobiazgi, tak żeby w nich dostrzec ślad działania Możnego.


Wpisy blogowe i komentarze użytkowników wyrażają osobiste poglądy autorów. Ich opinii nie należy utożsamiać z poglądami redakcji serwisu Liturgia.pl ani Wydawcy serwisu, Fundacji Dominikański Ośrodek Liturgiczny.

Zobacz także

Błażej Matusiak OP

Błażej Matusiak OP na Liturgia.pl

Urodzony w 1970 r., dominikanin, filolog klasyczny, teolog, doktor muzykologii, duszpasterz, katecheta, recenzent muzyczny, eseista i tłumacz, mieszka w czeskiej Pradze, gdzie opiekuje się polską parafią. Publikacje: Hildegarda z Bingen. Teologia muzyki (Kraków 2003); recenzje płytowe w Canorze, cykl audycji „Musica in Ecclesia” w Radiu Józef.