Mikrofon nieszporny
Nie jestem zwolennikiem techniki, aczkolwiek przyznać muszę, że może ona ułatwić życie – jeśli tylko ktoś się na niej zna.
Po półtora roku namów ze strony mojego angielskiego przyjaciela, Clive’a, zgodziłem się wreszcie na instalację komunikatora (chyba tak się to nazywa?) Skype. Wprawdzie, jeśli chcę z kimś porozmawiać, muszę podłączać słuchawki i mikrofon, co jest nieco uciążliwe, ale czasami warto się poświęcić dla rozmowy z przyjaciółmi.
Kilka dni temu, kiedy jeszcze skazany byłem na izolację od świata zewnętrznego, rozmawiałem ze znajomym, który w pewnym momencie zapytał, czy już odmówiłem nieszpory. Odpowiedziałem, że nie. To może odmówimy razem? – zapytał. Na Skype’ie? – zdziwiłem się. Na Skype’ie – odpowiedział.
I odmówiliśmy nieszpory na Skype’ie.
Dostarczamy wartościowe treści?
Wpisy blogowe i komentarze użytkowników wyrażają osobiste poglądy autorów. Ich opinii nie należy utożsamiać z poglądami redakcji serwisu Liturgia.pl ani Wydawcy serwisu, Fundacji Dominikański Ośrodek Liturgiczny.
Zobacz także
-
Kościół w Niemczech: Kobieta Sekretarzem generalnym Episkopatu
Do niedawna nie było jeszcze wiadomo, kto zostanie nowym Sekretarzem generalnym Konferencji Episkopatu Niemiec. W... więcej
-
„Słuchanie na modlitwie” – Recenzja książki Benedicta...
Jedną z najpiękniejszych definicji modlitwy jaką znam to ta usłyszana wiele lat temu, kiedy przygotowałem... więcej
-
Śpiew Ewangelii – 2 niedziela Wielkiego Postu, rok B
Nie wystarcza, żeby w czasie liturgii Słowo Boże było przeczytane, ma być ono uroczyście głoszone,... więcej
Marcin L. Morawski
Filolog (ale nie lingwista) o mentalności Anglosasa z czasów Bedy. Szczególnie bliska jest mu teologia Wielkiej Soboty. Miłośnik Tolkiena, angielskiej herbaty, Loreeny McKennitt i psów wszelkich ras. Uczy greki, łaciny i gockiego. Czasami coś tłumaczy, zdarza mu się i wiersz napisać. Interesuje się greką biblijną oraz średniowieczną literaturą łacińską i angielską. Członek International Society of Anglo-Saxonists, Henry Bradshaw Society.