Miłość ucznia do nauczyciela

 Uczeń umie pokochać swego nauczyciela. Niewiele wiemy o tej miłości, a szczegółnie o jej dojrzałych formach. Bez tej zaś wiedzy niewiele się rozumie z tego, co mówi Jezus:

 
Jeżeli Mnie miłujecie, będziecie zachowywać moje przykazania. Ja zaś będę prosił Ojca, a innego Parakleta da wam, aby z wami był na zawsze – Ducha Prawdy, którego świat przyjąć nie może, ponieważ Go nie widzi, ani nie zna. Ale wy Go znacie, ponieważ u was przebywa i w was będzie. Nie zostawię was sierotami. Przyjdę do was. Jeszcze chwila, a świat nie będzie już Mnie widział. Ale wy Mnie widzicie; ponieważ Ja żyję i wy żyć będziecie. W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was. Kto ma przykazania moje i je zachowuje, ten Mnie miłuje. Kto zaś Mnie miłuje, ten będzie umiłowany przez Ojca mego, a również Ja będę go miłował i objawię mu siebie. (J 14, 15 – 21)
 
Jaki jest dojrzały wyraz miłości ucznia do nauczyciela? By uchwycić całą powagę tego pytania, dobrze jest myśleć nie o nauczycielu sprawności, nie o edukatorze, ale o tym, który dokonuje takiego przenazywania naszego świata, że domaga się ono zmiany widzenia, wartościowania i w efekcie działania. Odpowiedź na postawione pytanie jest prosta. Jezus powtarza ją na początku i na końcu logii.
 
Co jest materią tej miłości? Prawda. Gdy w relacji uczeń – nauczyciel nie ma ducha prawdy, to nie ma i samej relacji. Jeśli nauczyciel nie odsłania prawdy, którą zna, którą żyje, za którą jest gotów cierpieć, a uczeń nie przyjmuje tego, co widzi, słyszy jako prawdy, która warta jest aplikacji we własne życie, to nie istnieje serio relacja mistrz – uczeń. A jeśli miłość w niej powstanie, bo zawsze tam, gdzie dwoje ludzi, tam powstać może, wtedy żałosna jest i prędko umiera.
 
Miłość ucznia do nauczyciela w swym dojrzałym kształcie nie potrzebuje obecności swego przedmiotu. Uczeń bowiem odkrywa w sobie obecność nauczyciela o tyle, o ile „zachowuje jego przykazania”. Owo drugie przyjście nauczyciela jest wyłącznie duchowej natury. Uczeń, który to odkrył, zacznie rozumieć tajemnicę duchowego zawierania się w swoim nauczycielu i swego nauczyciela w sobie.
 
  

Wpisy blogowe i komentarze użytkowników wyrażają osobiste poglądy autorów. Ich opinii nie należy utożsamiać z poglądami redakcji serwisu Liturgia.pl ani Wydawcy serwisu, Fundacji Dominikański Ośrodek Liturgiczny.

Zobacz także

Marian Grabowski

Marian Grabowski na Liturgia.pl

Dr hab. fizyki teoretycznej, profesor zwyczajny nauk humanistycznych. Kierownik Zakładu Filozofii Chrześcijańskiej Wydziału Teologicznego UMK w Toruniu. Zajmuje się aksjologią nauki, etyką, antropologią filozoficzną. Autor m.in. książek: "Historia upadku", "Pomazaniec. Przyczynek do chrystologii filozoficznej", "Podziw i zdumienie w matematyce i fizyce".