Na III niedzielę Wielkiego Postu

O drzewach i ogrodach

Pewien człowiek miał drzewo figowe zasadzone w swojej winnicy; przyszedł i szukał na nim owoców, ale nie znalazł. Rzekł więc do ogrodnika: Oto już trzy lata, odkąd przychodzę i szukam owocu na tym drzewie figowym, a nie znajduję. Wytnij je: po co jeszcze ziemię wyjaławia? Lecz on mu odpowiedział: Panie, jeszcze na ten rok je pozostaw; ja okopię je i obłożę nawozem; może wyda owoc. A jeśli nie, w przyszłości możesz je wyciąć.

 

Na początku człowiek został umieszczony w ogrodzie, aby go uprawiał. Rajski ogród – miejsce pełne drzew owocowych; miejsce, gdzie człowiek żyje w zgodzie z drugim człowiekiem i całym stworzeniem; miejsce codziennych spacerów Stwórcy. Rajski ogród – obraz ludzkiej duszy w stanie doskonałości. Ogród – obraz ludzkiej duszy.

Swego czasu wielokrotnie mijałem ogród, którego właściciel gromadził w nim sterty gratów: samochody, szafy, tapczany. Wyglądało to coraz bardziej dziwacznie i niepokojąco. To przypadek skrajny, ale często bywają ogrody zapuszczone, w których chwasty wyrastają ponad miarę, a drzewa karłowacieją i przestają wydawać owoce. Oto czytelny obraz zapuszczonej ludzkiej duszy, pozbawionej ogrodnika. Ogrodnik myśli, że kiedyś zabierze się do pracy. Dawniej mówiło się o lenistwie, dziś nazywa się to prokrastynacją. Wiemy aż nadto dobrze, że ta wada sięga nie tylko niechęci do pracy nad sobą, ale i braku rozeznania, co właściwie wymaga uprawy.

 

Inna skrajność: dusza przypominająca ogród francuski. Drzewa zamiast wyrastać zgodnie z ich naturą przybierają postać figur geometrycznych. Czasem tak się myśli o formacji chrześcijańskiej – jak o dopasowywaniu się do jakiejś istniejącej formy. Naśladowanie świętych rozumie się wtedy jako próbę dorównania im, a szkołę duchowości jako zestaw ścisłych instrukcji. W takim rozumieniu forma przychodzi z zewnątrz i nie ma wiele wspólnego z kształtem, jaki został mi dany.

A najczęściej człowiek miota się między zapuszczaniem swojego ogrodu a gorączkową i bezładną pracą nad nim, choćby teraz, w Wielkim Poście.

Ponoć Michał Anioł twierdził, że sztuka rzeźbiarska sprowadza się do ociosywania kamienia z tego, co zbędne. Poszukiwany kształt już tam jest, ukryty. Piękno człowieka też już jest dane, i pozostaje tylko (!) nad nim pracować, w świadomości własnych wad i zalet.

Nie od rzeczy będzie się pomodlić do Boskiego Ogrodnika, choćby słowami brewiarzowego hymnu:

 

1  Ty, który jesteś Początkiem i Kresem,
Stworzyłeś wszechświat, by głosił Twą chwałę;
Ty zasadziłeś na łąkach istnienia
Każdego z ludzi jak drzewo nad wodą.

2  Poisz go deszczem swej łaski ożywczej,
Przed zła wichurą ochraniasz miłością,
Dajesz mu siłę, by przetrwał cierpienie
Podobne burzy łamiącej konary.

3  Czekasz cierpliwie, aż wiarą rozkwitnie
I wyda owoc dojrzałej mądrości;
Wtedy przenosisz swe drzewo strudzone
Do jasnych sadów wiecznego pokoju.

4  Ojcze i Synu, i Duchu płomienny,
Jedyny Boże, coś pełnią jest dobra,
Tobie składamy podziękę za życie
I Twoją świętość sławimy w pokorze. Amen.

n/a


Wpisy blogowe i komentarze użytkowników wyrażają osobiste poglądy autorów. Ich opinii nie należy utożsamiać z poglądami redakcji serwisu Liturgia.pl ani Wydawcy serwisu, Fundacji Dominikański Ośrodek Liturgiczny.

Zobacz także

Błażej Matusiak OP

Błażej Matusiak OP na Liturgia.pl

Urodzony w 1970 r., dominikanin, filolog klasyczny, teolog, doktor muzykologii, duszpasterz, katecheta, recenzent muzyczny, eseista i tłumacz, mieszka w czeskiej Pradze, gdzie opiekuje się polską parafią. Publikacje: Hildegarda z Bingen. Teologia muzyki (Kraków 2003); recenzje płytowe w Canorze, cykl audycji „Musica in Ecclesia” w Radiu Józef.