Naczynie czułości

Ile razy śpiewaliście w tym Poście "Krzyżu Święty"? Ja kilka, choć nie w całości. Tak się składa, że polskie pieśni wielkopostne to prawie zawsze pieśni pasyjne. Do niedawna zwyczaj podpowiadał i zachęcał, by śpiewać je – także podczas Mszy świętej – od początku Wielkiego Postu.

Wraz z nową generacją organistów, wychowanych w duchu nowej poprawności – pieśni te są zamykane do ostatnich dwóch tygodni Postu (por. Śpiewnik Liturgiczny, wyd. TN KUL, 1991). Jeśli chodzi o liturgię godzin, dodatek „Pieśni zastępujące hymny” w polskim brewiarzu dopuszcza użycie m.in. „Krzyżu Święty” jako wielkopostnego hymnu nieszpornego. Korzystałem z tego chętnie, gdy przypadło mi odprawiać nieszpory poza chórem.

Pierwsze trzy zwrotki „Krzyżu Święty” są staropolskim przekładem trzech zwrotek hymnu Wenancjusza Fortunata (530-609) „Pange lingua” (od zwrotki „Crux fidelis” przez „Flecte ramos” aż do „Sola digna tu fuisti”). Hymn ten śpiewano w liturgii m.in. podczas adoracji Krzyża w Wielki Piątek.

Przekład jest nie zawsze dosłowny, ale piękny zawsze. Choćby fragment „spuść lekkuchno i cichuchno Ciało Króla niebieskiego” (tu właśnie tłumaczenie jest swobodniejsze) – czyż unikalny ton słowiańszczyzny nie wzbogaca tu ogólnokościelnej tradycji hymnu?

Co ciekawe, szesnastowieczny Kancjonał Biblioteki Kórnickiej zawiera wersję starszą niż ta ze śpiewnika ks. Mioduszewskiego. Pokrewieństwo jest bliskie – np. cytowane słowa mają tam postać: „lekućko i cichućko”.

Niezależnie od nieszpornej furtki, polski brewiarz zawiera też całkiem nowy przekład hymnu Fortunata (na jutrznie Wielkiego Tygodnia; przed reformą hymn śpiewano w jutrzniach na dwa tygodnie przed Wielkanocą). Czy przekład ten dorównuje pięknem tradycyjnej wersji? Każdy może sobie odpowiedzieć.

Wróćmy do pieśni. Czwarta, piąta i szósta zwrotka przenoszą uwagę z Krzyża na samego Jezusa, a kolejne zwrotki – na Matkę Bożą. A dokładniej mówiąc, na jej ból na widok Ukrzyżowanego Syna. Wprowadzenie w ten temat zajmuje niewiele więcej niż półtorej zwrotki. Pozostała część, aż do zwrotki przedostatniej, użycza głosu Matce Bożej, by mogła wyśpiewać swój lament nad Synem. Autor wykorzystał tu elementy piętnastowiecznego Lamentu Świętokrzyskiego. Na sam koniec, jak to często w pieśniach bywa, medytacja przechodzi w modlitwę (oratio): „Uprośże nam wieczną chwałę”.

Świat pieśni to także warianty melodii. Przeróżne. Próbuje je okiełznać śpiewnikowa musztra – na szczęście nie zawsze skutecznie. Upodobałem sobie i na własny użytek praktykuję wariant śpiewany w Świętej Annie, bardzo ładny. Mieszkańcy wioski śpiewają „Krzyżu Święty” zawsze na zakończenie drogi krzyżowej.

Miłość sprawia, że trwa przez pokolenia czułość wobec Umęczonego Zbawiciela. Ta sama przyczyna sprawia, że trwają naczynia tej czułości – pieśni. Proponuję ich nie wyrzucać. Dobrze spełniają swoje zadanie.

 

1. Krzyżu święty nade wszystko, * Drzewo przenajszlachetniejsze! * W żadnym lesie takie nie jest, * Jedno na którym sam Bóg jest. * Słodkie drzewo, słodkie gwoździe, * Rozkoszny owoc nosiło.

2. Skłoń gałązki, drzewo święte, * Ulżyj członkom tak rozpiętym, * Odmień teraz oną srogość, *  Którąś miało z przyrodzenia. * Spuść lekkuchno i cichuchno * Ciało Króla niebieskiego.

3. Tyś samo było dostojne * Nosić światowe zbawienie, * Przez cię przewóz jest naprawion * Światu, który był zagubion, * Który święta Krew polała, * Co z Baranka wypływała.

4. W jasłkach leżąc, gdy tam płakał, * Już tam był wszystko oglądał, * Iż tak haniebnie umrzeć miał, * Gdy wszystek świat odkupić miał; * W on czas między zwierzętami, * A teraz między łotrami.

5. Niesłychana to jest dobroć * Za kogo na krzyżu umrzeć. * Któż to może dziś wykonać, * Za kogo swoją duszę dać? * Sam to Pan Jezus wykonał, * Bo nas wiernie umiłował.

6. Nędzne by to serce było, * Co by dziś nie zapłakało, * Widząc Stworzyciela swego * Na krzyżu zawieszonego, * Na słońcu upieczonego * Baranka wielkanocnego.

7. Maryja Matka patrzała * Na członki, które powiła, * A powiwszy całowała, * Z tego wielką radość miała; * Teraz je widzi sczerniałe, * Żyły, stawy w Nim porwane.

8. Nie był taki ani będzie * Żadnemu smutek na świecie, * Jaki czysta Panna miała * W on czas, kiedy narzekała: * Nędzna ja sierota dzisiaj, * Do kogóż się ja skłonić mam?

9. Jednegom Synaczka miała, * Com Go z nieba być poznała, * I Tegom już postradała * Jednom się sama została; * Ciężki ból cierpi me serce, * Od żalu mi się rozsieść chce.

10. W radościm Go porodziła, * Smutku żadnegom nie miała, * A teraz wszystkie boleści * Dręczą mnie dziś bez litości; * Obymże ja to mogła mieć, * Żebym mogła teraz umrzeć.

11. Byś mi Synu nisko wisiał, * Wżdybyś z mnie jaką pomoc miał, * Głowę bym Twoją podparła, * Krew zsiadłą z lica otarła, * Ale Cię nie mogę dosiąc, * Tobie, Synu, nic dopomóc.

12. Anielskie słowa się mienią, * Symeonowe się pełnią; * On mówił: Pełnaś miłości, * A jam dziś pełna gorzkości. * Symeon mi to powiedział, * Iż me serce miecz przebóść miał.

13. Ni ja ojca, matki, brata, * Ni żadnego przyjaciela, * Skądże pocieszenie mam mieć, * Wolałabym stokroć umrzeć * Niż widzieć żołnierza złego, * Co przebił bok Syna mego.

14. Matki, co synaczki macie * Jako się w nich wy kochacie, * Kiedy wam jeden z nich umrze, * Ciężki ból ma wasze serce; * Cóż ja, com miała jednego, * Już nie będę mieć inszego!

15. O niestetyż, miły Panie, * Toć niemałe rozłączenie, * Przedtem było miłowanie, * A teraz ciężkie wzdychanie; * Czemuż, Boże Ojcze, nie dbasz, * O Synaczka pieczy nie masz?

16. Którzy tej Pannie służycie, * Smutki jej rozmyśliwajcie, * Jako często omdlewała, * Często na ziemię padała; * Przez te smutki, któreś miała, * Uprośże nam wieczną chwałę. Amen.


Wpisy blogowe i komentarze użytkowników wyrażają osobiste poglądy autorów. Ich opinii nie należy utożsamiać z poglądami redakcji serwisu Liturgia.pl ani Wydawcy serwisu, Fundacji Dominikański Ośrodek Liturgiczny.

Zobacz także

Wojciech Gołaski OP

Wojciech Gołaski OP na Liturgia.pl

Dominikanin. Zainteresowany śpiewem kościelnym i teologią św. Tomasza z Akwinu. Współpracuje z dominikańskim Kolegium Filozoficzno-Teologicznym i Dominikańskim Studium Filozofii i Teologii w Krakowie. Wymieniany wśród przyjaciół Dominikańskiego Ośrodka Liturgicznego. Związany z międzynarodowym festiwalem muzyki dawnej „Pieśń naszych korzeni” w Jarosławiu. Zwalcza fałszywą tezę, jakoby był założycielem tego festiwalu, rozsiewaną przez faktycznych założycieli. Kiedyś krótko kantor klasztoru na Służewie w Warszawie i opiekun działającego tam wówczas nieformalnego bractwa śpiewaczego. Swego czasu opiekun serii koncertów muzyki dawnej „Gdy muzyka była...