O „Tradycji apostolskiej” (plus pozaliturgiczne postscriptum na pewien temat bieżący)

Bardzo się myli ten, kto uważa, że gdy chodzi o historię liturgii powiedziano już wszystko co możliwe. Nadal odkrywane są nowe, dotąd nie znane, teksty źródłowe. Tutaj chciałem trochę napisać o niedawnym odkryciu etiopskiego przekładu starożytnej „Tradycji apostolskiej”, która jest jednym z najważniejszych pism dotyczących liturgii w pierwszych wiekach.

„Tradycja apostolska” to bardzo ciekawy starożytny dokument (z III lub początku IV w.), zawierający wskazania co do różnych aspektów życia kościelnego, w tym liturgii, wraz z tekstami modlitw (święcenia duchownych różnych stopni, Modlitwa eucharystyczna, katechumenat i chrzest, błogosławienie różnych pokarmów, agapa wspólnotowa z udziałem biskupa itd.). Z fragmentów „Tradycji” chętnie skorzystano w czasie posoborowej reformy liturgii.

„Tradycja” została napisana po grecku, ale – z wyjątkiem paru krótkich fragmentów – jest znana wyłącznie w przekładach. Najstarszy jest przekład łaciński, dokonany w końcu IV lub w V w., zachowany w palimpseście z Werony. Niestety, rękopis jest uszkodzony, przez co w tekście „Tradycji” są trzy luki, obejmujące ok. 40 proc. tekstu. Pełny tekst „Tradycji” jest zachowany w przekładach wschodnich: arabskim, etiopskim, sahidyckim i bohairyckim (dwa ostatnie to dialekty koptyjskie). Przekłady wschodnie są jednak znacznie dalsze od greckiego oryginału niż tekst łaciński: tekst sahidycki nosi ślady przepracowań, zaś inne przekłady są bezpośrednio lub pośrednio zależne od tekstu sahidyckiego.

Kilkanaście lat temu w jednym z monasterów północnej Etiopii znaleziono nie znany dotąd etiopski przekład „Tradycji apostolskiej”, znacznie starszy i lepszy niż ten znany do tej pory. Odkrycia dokonał francuski badacz Jacques Mercier, natomiast badania nad znalezionym rękopisem prowadzi włoski etiopista Alessandro Bausi (profesor Uniwersytetu w Hamburgu). Rękopis, nazwany przez Bausiego Kolekcją aksumicką, zawiera 36 tekstów o charakterze kanoniczno-liturgicznym, „Tradycja apostolska” jest w tym zbiorze tekstem czwartym. Kolekcja aksumicka jest etiopskim przekładem zaginionego egipskiego Corpus canonum, napisanego po grecku. Przekładu na etiopski dokonano w końcu V lub w I połowie VI w. W zeszłym roku Bausi opublikował wstępne wydanie etiopskiego tekstu „Tradycji apostolskiej” wraz z przekładem włoskim:

A.Bausi, „La nuova versione etiopica della Traditio apostolica: edizione e traduzione preliminare”, w: P.Buzi – A. Camplani (ed.), Christianity in Egypt: Litterary Productions and intellectual trends (Studia Ephemeridis Augustinianum 125), Roma 2011, s. 19-69.

W bibliotece KUL-owskiej książka jest, ale niedostępna (ha, ha!), więc tekst publikacji zdobyłem dzięki życzliwości jednego z moich współbraci, studiujących w Rzymie, który zrobił dla mnie xero i przesłał kilka dni temu. Przeczytałem oczywiście włoski przekład, bo na tekst etiopski mogę sobie tylko popatrzeć, ze stritem w oczach.

Na czym polega wartość tego odkrycia i co ono wnosi? Prawdopodobnie nie przynosi przełomu w trwającej wciąż debacie nad pochodzeniem „Tradycji apostolskiej” (kwestia czy jest to dzieło św. Hipolita Rzymskiego, powstałe ok 215 r. w Rzymie czy raczej anonimowa kompilacja tekstów, które mogły powstawać w różnym czasie od II do IV w., w niezidentyfikowanym miejscu – to drugie uważam za prawdopodobniejsze). Na pewno jednak odkrycie jest bardzo ważne dla lepszego ustalenia oryginalnego tekstu „Tradycji” – ten „nowy” tekst etiopski został przetłumaczony bezpośrednio z greki i to bardzo dosłownie, jak pisze Bausi, wręcz niewolniczo, verbum de verbo. Jest bliski tekstowi łacińskiemu i tam gdzie są różnice między wersją łacińską i sahidycką, zasadniczo potwierdza wersję łacińską. Pozwala to również wypełnić luki powstałe na skutek uszkodzenia rękopisu łacińskiego.

Jeden przykład. Pod koniec tekstu „Tradycja apostolska” zachęca, aby często czynić na czole znak krzyża, a szatan na widok tego znaku ucieka drżąc ze strachu, „nie z powodu splunięcia, ale przez tchnienie” – tekst kursywą jest w przekładzie łacińskim i „nowym” etiopskim, nie ma go w wersji sahidyckiej. O. Bernard Botte, redaktor najbardziej znanego dotąd wydania „Tradycji” (1963 r.), zdezawuował te słowa, uznając je za glosę łacińskiego tłumacza, która weszła do tekstu i dał pierwszeństwo prostszej redakcji sahidyckiej, nie zawierającej tych słów. Tekst wydany teraz przez Bausiego uwiarygadnia jednak redakcję łacińską i nie pozwala uznać jej za żadną glosę. Tchnienie w starożytności było znakiem pogardy, dlatego stało się np. elementem egzorcyzmów przedchrzcielnych. Jak widać, było także praktykowane z pobożności w złączeniu ze znakiem krzyża.

Są jednak sytuacje, gdy „nowy” przekład etiopski nie uwiarygadnia tekstu łacińskiego. W rytuale chrzcielnym, już po chrzcie z wody jest modlitwa biskupa nad neofitami z nałożeniem rąk. W redakcji łacińskiej modlitwa biskupa sugeruje, że  Duch Święty został udzielony w samym chrzcie: „Panie Boże, który uczyniłeś ich godnymi by dostąpili odpuszczenia grzechów przez kąpiel odrodzenia Ducha Świętego, ześlij na nich Twoją łaskę, aby Ci służyli według Twojej woli. Tobie chwała…”. W redakcjach wschodnich biskup zaś modli się wprost o Ducha Świętego dla neofitów: „Panie Boże, który uczyniłeś ich godnymi by dostąpili odpuszczenia grzechów na nadchodzący wiek, uczyń ich godnymi, by zostali napełnieni Duchem Świętym i ześlij na nich Twoją łaskę…itd”. Bernard Botte w swojej edycji dał pierwszeństwo redakcji wschodniej, uznając, że łaciński tłumacz przepisując „połknął” kilka słów. Spotkało się to z krytyką części badaczy, którzy z kolei podkreślili, że sformułowanie „kąpiel odrodzenia Ducha Świętego” (lavacrum regenerationis Spiritus Sancti) jest nawiązaniem do Tt 3, 5 i uznali, że redakcja wschodnia jest późniejszą przeróbką. O. Aidan Kavanagh OSB na podstawie redakcji łacińskiej zbudował wręcz swoją własną, dość oryginalną rekonstrukcję historii bierzmowania oraz teologię tego sakramentu. Różnica nie jest błaha, bo nie chodzi o same słowa, w grę wchodzi teologia inicjacji chrześcijańskiej. A jaki jest w tym miejscu „nowy” przekład etiopski? „Panie Boże, Ty, który dałeś im dostąpić odpuszczenia grzechów przez kąpiel odrodzenia, daj im, aby zostali napełnieni Duchem Świętym, zsyłając na nich Twoją łaskę…”. Czyli: tak jak tekst łaciński, mówi o „kąpieli odrodzenia” i tak jak teksty wschodnie przyzywa Ducha Świętego. Wniosek: wygląda na to, że o. Botte w tym punkcie miał całkowitą rację, sugerując „połknięcie” kilku słów przez tłumacza łacińskiego a wszelkie interpretacje historyczne czy teologiczne nabudowane na samej wersji łacińskiej zawisają w powietrzu.

„Nowy” tekst etiopski ma również własne ciekawe warianty, np. w obrzędzie pierwszej Komunii eucharystycznej neofitów. Wg tekstu łacińskiego neofici po przyjęciu Ciała Pańskiego otrzymują – w osobnych kielichach – wodę  (na przypomnienie chrztu), mleko z miodem (na znak Ziemi Obiecanej, do której chrzest otwiera drogę) i potem Krew Pańską. „Nowy” tekst etiopski nie wspomina o wodzie, pisze natomiast, że neofici przyjmują z osobnych kielichów: miód, mleko i konsekrowane wino (w tej kolejności).

Ciekawostka co do znaku pokoju. W opisie katechumenatu tekst sahidycki mówi, że katechumeni nie modlą się razem z wiernymi i nie przekazują pocałunku pokoju. Pocałunek pokoju przekazują wierni, mężczyźni między sobą i kobiety między sobą. Tekst łaciński ma w tym miejscu lukę, więc nie wiemy co w nim było. „Nowy” tekst etiopski pisze podobnie jak sahidycki, po czym precyzuje: „całują się w usta”. Tak, tak. Skądinąd wiadomo, że taki był wówczas sposób przekazywania pocałunku, czemu bynajmniej nie należy przypisywać takiego znaczenia, jakie pocałunek w usta ma dzisiaj – „nowy” tekst etiopski nie promuje żadnych tęczowych ideologii.

Alessandro Bausi wyraźnie zaznaczył, że to jest dopiero wstępne wydanie i pracuje nad wydaniem pełnym, z analizą porównawczą wszystkich wersji tekstualnych i dokładnym komentarzem. Będę nadal pilnie śledził co się dzieje „w tym temacie”, niecierpliwie wyglądając dalszych publikacji włoskiego etiopisty. „Tradycją apostolską” interesuję się od dawna, mój licencjat (1997 r.) był poświęcony właśnie bierzmowaniu w „Tradycji”, a cały pierwszy rozdział pracy poświęciłem dyskusji nad pochodzeniem dziełka. Dlatego żywo mnie interesuje ciąg dalszy badań nad tym pismem.

Postscriptum
Jeszcze coś na zupełnie inny, całkiem świecki aktualny temat, ale nie mogę się powstrzymać, bo to dla mnie jedyna możliwość wypowiedzieć się o tym publicznie. Boli mnie bardzo to co stało się w ostatnich dniach z tygodnikiem „Uważam Rze”, którego byłem stałym i wiernym czytelnikiem, co z wiadomych powodów definitywnie się już zakończyło. Oszczędzam sobie komentowania działań „czynników decyzyjnych”. Chcę to ująć od innej, pozytywnej strony. Chcę publicznie wyrazić wdzięczność dziennikarzom i autorom takim jak Paweł Lisicki, Rafał Ziemkiewicz, Piotr Semka, Bronisław Wildstein, Marzena Nykiel, Łukasz Adamski, Piotr Zaremba, Michał i Jacek Karnowscy, Robert Mazurek, Igor Zalewski, Waldemar Łysiak, Cezary Gmyz, Łukasz Warzecha, Krzysztof Feusette, Piotr Zychowicz, Piotr Gociek, Piotr Gursztyn, Andrzej Horubała, Igor Janke, Marek Magierowski, Jerzy Jachowicz, Sławomir Cenckiewicz, Piotr Gontarczyk, Ryszard Makowski i inni, których zapomniałem wymienić, którzy w skrajnie niesprzyjających warunkach stworzyli i prowadzili niepowtarzalny, wyrazisty i mądry tygodnik, będący w wielu ważnych sprawach po prostu głosem zdrowego rozsądku. Tygodnik okazał się jak widać za dobry, żeby się utrzymać w naszej rzeczywistości, mam nadzieję czytywać tych autorów na innych łamach, oby kiedyś jeszcze w jakimś ich innym wspólnym projekcie.


Wpisy blogowe i komentarze użytkowników wyrażają osobiste poglądy autorów. Ich opinii nie należy utożsamiać z poglądami redakcji serwisu Liturgia.pl ani Wydawcy serwisu, Fundacji Dominikański Ośrodek Liturgiczny.

Zobacz także

Maciej Zachara MIC

Maciej Zachara MIC na Liturgia.pl

Urodzony w 1966 r. w Warszawie. Marianin. Rocznik święceń 1992. Absolwent Papieskiego Instytutu Liturgicznego na rzymskim "Anselmianum". W latach 2000-2010 wykładał liturgikę w WSD Księży Marianów w Lublinie, gdzie pełnił również posługę ojca duchownego (2005-2017). W latach 2010-2017 wykładał teologię liturgii w Kolegium OO. Dominikanów w Krakowie. Obecnie pracuje duszpastersko w parafii Niepokalanego Poczęcia NMP przy ul. Bazylianówka w Lublinie. Ponadto jest prezbiterem wspólnoty neokatechumenalnej na lubelskiej Poczekajce, a także odprawia Mszę św. w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego w rektoralnym kościele Niepokalanego Poczęcia NMP przy ul. Staszica w Lublinie....