O byciu biskupem

Jakie jest miejsce, które dobroć Boża wyznacza w Kościele biskupowi? Od samego początku, na mocy włączenia w sukcesję apostolską, biskup staje wobec Kościoła powszechnego. Jest posłany na cały świat i właśnie dlatego staje się znakiem powszechności Kościoła.

Odczuwam ten powszechny wymiar Kościoła od dziecka, to jest od kiedy nauczyłem się recytować słowa wyznania wiary: „Wierzę w jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół”. Ta właśnie powszechna wspólnota jednoczy w sobie świadectwa tylu różnych miejsc, czasów i ludzi wybranych przez Boga i zgromadzonych w Kościele „od Adama, «od sprawiedliwego Abla, aż po ostatniego wybranego»” (Lumen Gentium, 2). Te znaki i te związki tak wymownie dochodzą do głosu w liturgii święceń biskupich, że przywołują na myśl całą historię zbawienia wraz z jej celem, którym jest jedność wszystkich ludzi w Bogu.

* * *

Biskup jest znakiem obecności Chrystusa w świecie. A jest to obecność, która wychodzi naprzeciw ludziom tam, gdzie są; wzywa ich po imieniu, podnosi, umacnia przesłaniem Dobrej Nowiny i gromadzi przy jednym Stole. Dlatego biskup, który należy do całego świata i Kościoła powszechnego, przeżywa swoje powołanie w oddaleniu od innych członków episkopatu, aby pozostawać w ścisłym związku z ludźmi, których w imię Chrystusa gromadzi w swoim lokalnym Kościele. Zarazem staje się dla tych właśnie ludzi, których gromadzi, znakiem pokonywania ich samotności, gdyż prowadzi ich ku więzi z Chrystusem, a w Nim ku tym wszystkim, których Bóg wybrał przed nimi od początku świata i tym, których gromadzi dzisiaj na całym świecie, jak również ku tym, których zgromadzi jeszcze w swoim Kościele po nich, aż po wezwanych w ostatniej godzinie.

* * *

Biskup powinien dbać przede wszystkim o swoje uczelnie katolickie. Ale nie tylko. Powinien też mieć żywy kontakt z całym życiem akademickim: czytać, spotykać się, dyskutować, dowiadywać się, co się dzieje w tym środowisku. Oczywiście sam biskup jest wezwany nie do tego, by być naukowcem, lecz by być pasterzem. Jako pasterz jednak nie może nie interesować się tą częścią swojej owczarni, skoro do niego należy przypominać naukowcom, że mają obowiązek służyć swoją wiedzą prawdzie, a przez to pomnażać dobro wspólne.

W Krakowie starałem się mieć również kontakt z filozofami: Romanem Ingardenem, Władysławem Stróżewskim, Andrzejem Półtawskim, a także księżmi-filozofami: Kazimierzem Kłósakiem, Józefem Tischnerem i Józefem Życińskim.

Do Ciebie wołam człowieku. Krakowskie lata księdza Karola Wojtyły,
oprac. ks. prof. J. Urban, A. Sowa-Szenk, wyd. Instytut Dialogu Międzykuturowego im. Jana Pawła II, Kraków 2011

Zobacz także