O relikwiach i bodźcach

Jak wiadomo, kto nie nadąża za „Wyborczą”, ten głupek. Od jakiegoś czasu „Wyborcza” ostro wzięła się do roboty oczyszczania Kościoła i pomaga Kościołowi zejść z drzewa. Prawie codziennie jakąś budującą informację z życia Kościoła znajdziemy. Wzrok proroków z „Wyborczej” spoczął tym razem na kulcie relikwii (Krew Jana Pawła II. Relikwia budzi kontrowersje). Chodzi o pomysł umieszczenia w ołtarzu Centrum Jana Pawła II w Łagiewnikach ampułki z krwią Jana Pawła II.

W artykule dużo się dzieje. „Nie wszyscy zapytani przez ‘Gazetę’ duchowni chcieli sprawę komentować pod nazwiskiem”. Dlaczego? „Gazeta” nie informuje, ale wszystko wygląda na to, że się panicznie boją. Wypowiada się za to O. Krzysztof Mądel SJ. „To pomysł rodem ze Średniowiecza” – powiada. „Wtedy wierni nie czytali, nie pisali, niewiele wiedzieli o świecie. Potrzebowali innych bodźców religijnych. Czasy się jednak zmieniły, a kontekst kulturowy podpowiada, że krew jako relikwia może być negatywnie oceniana”. Coś nie chce mi się wierzyć, że ta dogłębna analiza w takim dokładnie kształcie wyszła z ust Ojca Krzysztofa. Tak czy inaczej, chociaż żyjemy w czasie oddziaływania szerszych i nowocześniejszych „bodźców religijnych” przypomnijmy sobie teologiczne podstawy kultu relikwii:

  1. Kult relikwii ma mocne fundamenty biblijne. (Odsyłam do świetnego artykułu O. Jacka Salija OP, w którym zebrał podstawowe teksty: Relikwie świętych);
  2. Kult relikwii ma korzenie starochrześcijańskie. Chociaż był to czas dramatycznie ograniczonych i prymitywnych „bodźców religijnych”, to jednak ma dla nas znaczenie, że bardzo wcześnie Kościół gromadził się przy grobach męczenników;
  3. Kult relikwii opiera się na prawdzie, że Słowo ciałem się stało;
  4. Kult relikwii wyraża zwycięstwo Chrystusa nad śmiercią;
  5. Kult relikwii przypomina, że istnieje Obcowanie Świętych;
  6. Kult relikwii przypomina o godności ciała ludzkiego;
  7. Kult relikwii świadczy o naszej wierze w zmartwychwstanie ciał i to tych ciał, którymi jesteśmy.

W naszych czasach za rzeczy osobiste celebrytów płaci się fortunę. Gitary, kostiumy, szczoteczki do zębów, długopisy, rękawiczki i skarpetki sławnych ludzi osiągają na aukcjach bajońskie ceny. Handel „relikwiami” kwitnie w najlepsze – tylko święci i bodźce trochę inne niż w ciemnym Średniowieczu.

o. Mateusz Przanowski OP

Źródło: blog "Betoniarka" na dominikanie.pl, 15.01.2011.

Zobacz także