O rodzeniu Słowa Bożego

Iz 9, 1-2; Łk 2, 1-20

Izajasz prorokuje o narodzie kroczącym w ciemności, mieszkańcach kraju mroków. Zachariasz śpiewa o tych, którzy mieszkają w mroku i cieniu śmierci, a nad którymi wzejdzie z wysoka wschodzące słońce. Dosłownie w ciemnościach nocy stróżują pasterze na wypasie pod Betlejem.

Slowo

To właśnie przed nimi, nie tylko ubogimi w znaczeniu materialnego posiadania, ale żyjącymi na granicy społeczności Izraela, otwiera się niebo. Część z nich z pewnością spała i niczego się nie spodziewała w nocy. Niektórzy czuwali, ale na co oprócz świtu czekali? Z całą pewnością jednak dobrze znali swoje ubóstwo, wyznaczało ono ich tożsamość, to, co myśleli o sobie samych.

Kiedy anioł Pana staje przed nimi i oświeca ich Jego chwała, najpierw reagują strachem. Przestraszyli się strachem wielkim. Ciekawe, że anioł na ten ich strach ogłasza im równie wielką radość. Dziecko, kiedy coś przeskrobie i staje przed rodzicem, spodziewa się kary, ale w głębi serca pragnie darowania winy i pełnej akceptacji, czystej radości, radości równej samemu życiu, z rąk tego, od którego owo jego życie zależy.

Anioł mówi im o narodzeniu Wybawcy, Mesjasza z miasta Dawida. Oznajmia, że niemowlę znajdą położone w żłobie. I Bóg jakby nie mógł powstrzymać radości przed pasterzami, zwierza się im z niej, wylewa ją przed nimi. Odsłania wielu aniołów obecnych dotąd jedynie w zupełnych ciemnościach dla ludzkiego poznania, objawia ich uwielbienie. Wojsko Boga wysławia Go na Jego wysokościach i wieści pokój ludziom Jego upodobania. Pan musiał upodobać sobie w pasterzach pasących pod Betlejem. Pan zechciał dać im udział w Swojej radości z Wcielenia, w Swoim świętowaniu i – z pewnością – w pokoju, który z takiego poznania się rodzi.

Po odejściu aniołów pasterze zachęcają się nawzajem do przyjęcia tego dziwnego zdarzenia. Są poruszeni, aby pójść i zobaczyć Słowo Boga. Wzajemnie się do tego motywują, umacniają w sobie poczucie realności Słowa. Z pewnością wspólnota doświadczenia im w tym pomaga.

Odnajdują wszystko zgodnie ze słowem-zdarzeniem. Dzielą się nim z Józefem i Maryją. Pasterze stają się prorokami wobec Świętej Rodziny. Umacniają ich wiarę. Z całą pewnością umacniają wiarę Bogarodzicy, niosą ulgę dla Jej ducha i radość. Ona cieleśnie rodzi Słowo dla nich w ciemności, ukryciu, ogołoceniu i zmaganiu, ale oni w swoim ubóstwie stają się Jej pomocnikami i również w Niej rodzą duchowo Boże Słowo, to precyzyjne, które zostało im powierzone przez Boga.

Jest jedna Matka Chrystusa według ciała, natomiast według wiary Chrystus jest owocem wszystkich (zob. Verbum Domini, 28).

Mniszka karmelitanka
Karmel Słowa Bożego i Świętych Aniołów

Zobacz także

Tomasz Dekert

Tomasz Dekert na Liturgia.pl

Urodzony w 1979 r., doktor religioznawstwa UJ, wykładowca w Instytucie Kulturoznawstwa Akademii Ignatianum w Krakowie. Główne zainteresowania: literatura judaizmu intertestamentalnego, historia i teologia wczesnego chrześcijaństwa, chrześcijańska literatura apokryficzna, antropologia kulturowa (a zwłaszcza możliwości jej zastosowania do poprzednio wymienionych dziedzin), języki starożytne. Autor książki „Teoria rekapitulacji Ireneusza z Lyonu w świetle starożytnych koncepcji na temat Adama” (WAM, Kraków 2007) i artykułów m.in. w „Teofilu”, „Studia Laurentiana” i „Studia Religiologica”. Mąż, ojciec czterech córek i dwóch synów.