O spowiedzi w niedzielę

Powszechnie stosowaną i akceptowaną praktyką jest spowiedź w czasie niedzielnych mszy. Wprawdzie już od kilku lat postuluję zniesienie tej praktyki, ale ostatnio zaczynam się po prostu dziwić, że mało kogo to dziwi, przynajmniej na tyle, by stanowczo zacząć coś w tej materii zmieniać. Nieraz zastanawiam się, czy ktoś, kto przez pół mszy czeka na spowiedź, a przez drugie pół się spowiada, ma przekonanie, że rzeczywiście w tej mszy uczestniczył.

Na argument, że nie powinno się łączyć tych dwóch sakramentów, a do tego skłania już sama możliwość (no i nie trzeba dwa razy w tygodniu iść do kościoła), usłyszeć można odpowiedź typu: „trzeba się cieszyć, że ludzie w ogóle się spowiadają”, albo że z tzw. względów duszpasterskich spowiedź w czasie niedzielnej mszy powinna być zachowana, bo w tygodniu ludzie często nie mają na nią czasu. Nie wiem co na to rzekomi ludzie, ale mam wrażenie, że powszechne przyzwolenie na to, co nie powinno mieć miejsca, nie służy rozwojowi świadomości.


Wpisy blogowe i komentarze użytkowników wyrażają osobiste poglądy autorów. Ich opinii nie należy utożsamiać z poglądami redakcji serwisu Liturgia.pl ani Wydawcy serwisu, Fundacji Dominikański Ośrodek Liturgiczny.

Zobacz także

Marek Rojszyk OP

Marek Rojszyk OP na Liturgia.pl

Dominikanin. Od ponad dziesięciu lat zajmuje się praktyką wykonywania chorału gregoriańskiego. Uczestniczył w nagraniu czterech płyt i brał udział w licznych przedsięwzięciach liturgiczno-muzycznych, szczególnie w zakresie rekonstrukcji dominikańskiej tradycji śpiewu. Pracuje nad popularyzacją chorału gregoriańskiego w środowisku akademickim. Obecnie prowadzi zajęcia z chorału gregoriańskiego odbywające się w ramach działalności Stowarzyszenia „Sztuka Żywota” w Warszawie. Prowadzi bloga pt. "Obyś miał ciało!" w serwisie Liturgia.pl.