Paryż: Msza papieska na Placu Inwalidów

„Wystrzegajcie się oddawania czci bożkom, nie ustawajcie w czynieniu dobra!” – apelował w sobotę Benedykt XVI do francuskich katolików, obecnych na sprawowanej przezeń Eucharystii na Placu Inwalidów w samym centrum Paryża. Na Mszy św. zgromadziło się ponad 260 tys. osób, co przekroczyło wszelkie oczekiwania organizatorów.

Papieską Mszę poprzedziło entuzjastyczne powitania Benedykta XVI przejeżdżającego w papamobile pomiędzy sektorami. Nad głowami tłumu powiewały tysiące biało-żółtych chorągiewek, wnoszono okrzyki: „Benedetto, Benedetto!” Wierni na miejscu celebry gromadzili się już od północy. 60 tys. młodych przybyło tam w specjalnej „Drodze światła” sprzed katedry Notre-Dame, gdzie spotkali się z papieżem w piątek wieczorem, a następnie kontynuowali czuwanie modlitewne.

Papieżowi towarzyszyło ponad 50 kardynałów i biskupów oraz około tysiąca księży. Ojca Świętego przywitał jako gospodarz metropolita Paryża kard. Andre Vingt-Trois, zarazem przewodniczący Konferencji Biskupów Francji. Podkreślił, że Francja a w szczególności Paryż pełnią rolę prawdziwego skrzyżowania ludów i narodów. Dodał, że dobrze zadomowiły się tu liczne Kościoły chrześcijańskie rytów wschodnich: ormiański, ukraiński, maronicki, koptyjski, chaldejski, grecko-melchicki, rumuński grekokatolicki oraz rosyjski jak i bardzo liczni imigranci z pięciu kontynentów.

Msza sprawowana był przy ołtarzu znajdującym się na wysokim podium, zasłaniającym niemal całkowicie mauzoleum cesarza Napoleona I Bonaparte. Wystrój i konstrukcja ołtarza były nadzwyczaj proste i skromne – zgodnie z duchem charakteryzującym Kościół francuski. Kapłani ubrani byli w zwykłe, proste białe alby.

W homilii Benedykt XVI zauważył z niepokojem, że świat współczesny stworzył sobie własnych bożków. Podkreślił, że jest to pokusa gloryfikowania nie istniejącej już przeszłości czy też utopijne marzenie, aby człowiek własnymi siłami zbudował raj na ziemi.

„Od prawdziwego celu życia ludzkiego – drogi ku Bogu odwodzą człowieka pieniądz, żądza posiadania, władzy, a nawet wiedzy” – ostrzegł Ojciec Święty. Podkreślił rolę sumienia i wskazał, że przed bałwochwalstwem chroni racjonalność wiary. „Bóg stworzył nasz rozum i daje nam wiarę, proponując, byśmy w wolności przyjęli ją jako cenny dar”- zaznaczył. Papież przypomniał dalej zgromadzonym, że drogą poznania Boga jest Eucharystia, która zachęca nas także do wystrzegania się bożków, złudnych wytworów myśli.

„Naszymi słowami, naszym milczeniem i naszymi czynami nie dopuśćmy, by kiedykolwiek osłabła w nas i dokoła nas wiara w zmartwychwstałego Chrystusa, obecnego w Eucharystii!” – zaapelował Ojciec Święty. Przypomniał, że do jej sprawowania potrzebni są ludzie gotowi poświęcić swe życie Bogu w posłudze kapłańskiej.

W kazaniu Papież po raz drugi w czasie swoich wystąpień w Paryżu odniósł się do relacji między wiarą a rozumem i podkreślił: „Bóg nigdy nie domaga się od człowieka ofiary ze swojego rozumu! Rozum nigdy nie wchodzi w rzeczywisty konflikt z wiarą! „Jedyny Bóg, Ojciec, Syn i Duch Święty, stworzył nasz rozum i daje nam wiarę, proponując, byśmy w wolności przyjęli ją jako cenny dar. Właśnie bałwochwalstwo odwraca człowieka od tej perspektywy, a rozum sam może sobie stworzyć bożków” – mówił z mocą Benedykt XVI i wezwał: „Prośmy, drodzy bracia i siostry, Boga, który nas widzi i słyszy, aby pomógł nam oczyścić się z bałwochwalstwa, byśmy mogli dojść do poznania prawdy o naszym bycie, byśmy mogli poznać prawdę o Jego nieskończonym bycie!”.

W obliczu poważnego braku księży Papież zaapelował także do młodych o odwagę w przyjęciu swego powołania: „Nie obawiajcie się oddać waszego życia Chrystusowi! Nic nie zastąpi nigdy posługi kapłanów w Kościele!” – apelował.

Przywołał słowa Jana Pawła II, wypowiedziane podczas pielgrzymki do Francji w 1980 r., iż Bóg w dalszym ciągu przemawia nad Sekwaną i wzywa do pójścia za głosem powołania. Na zakończenie Benedykt XVI zaznaczył, że tylko Pan Bóg może dać nam pełnię szczęścia, nauczyć nas prawdziwych wartości – wartości wiecznych, które nigdy nie przeminą.

Prośba o powołania kapłańskie była też akcentem rozpoczynającym modlitwę wiernych. 260 tysięcy zgromadzonych modliło najpierw o „świętych kapłanów:, następnie się za Europę oraz o to, aby Bóg „nauczył nas szacunku dla życia ludzkiego od poczęcia do naturalnej śmierci”. Także za chorych i wszystkich cierpiących.

Procesja z darami – zgodnie z duchem oprawy dzisiejszej Eucharystii – miała skromny charakter i ograniczyła się do przyniesienia Papieżowi darów ołtarza w postaci chleba i wina. Dary te wręczyli Ojcu Świętemu przedstawiciele organizacji, która sprawuje opiekę nad „ludźmi ulicy” i licznymi kobietami oddającymi się prostytucji w stolicy Francji. Do procesji darów dołączono również kilku paryskich piekarzy, którzy dziś o świcie dostarczyli na Plac Inwalidów 45 tysięcy chlebków, aby zgromadzeni tam już od wielu godzin pielgrzymi mogli się posilić.

Benedykt XVI osobiście udzielił komunii ponad 40 osobom. Charakterystyczne, że wszyscy z nich przyjmowali Najświętszy Sakrament bezpośrednio do ust, co we Francji jest dziś rzadkością. Po papieskim błogosławieństwie tłumy zorganizowały Papieżowi prawdziwą owację. Sam Benedykt XVI skierował swe kroki bezpośrednio ku wiernym, ściskając dłonie niektórych i błogosławiąc. Spowodowało to niemałe zamieszanie wśród służb porządkowych.

Papieżowi podczas liturgii towarzyszyła liczna reprezentacja kardynałów francuskich. Obecni byli m. in. Philippe Barbarin, arcybiskup Lyonu, Jean-Pierre Ricard, arcybiskup Bordeaux, Jean-Louis Tauran, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Dialogu Międzyreligijnego, Paul Poupard, były przewodniczący Papieskiej Rady Kultury, Roger Etchegaray, emerytowany przewodniczący Papieskich Rad „Justitia et Pax” i „Cor Unun”. Papieżowi towarzyszyli także kard. Tarcisio Bertone, watykański sekretarz stanu i kard. Albert Vanhoye z Papieskiego Instytutu Biblijnego.

Prezydent Nicolas Sarkozy, zgodnie z obowiązująca zasadą świeckości republiki, nie uczestniczy we Mszy św. Obecny był jednak premier Francji Francois Fillon oraz liczni członkowie rządu, którzy przybyli tam jako osoby prywatne. Nie zostali więc oficjalnie powitani. Był też przewodniczący Zgromadzenia Narodowego Bernard Accoyer oraz Senatu Christain Poncelet. Przybyła też małżonka byłego prezydenta Bernadette Chirac.

inf. KAI

 

Zobacz także