Patrzeć i nie widzieć

 wtedy to Pan Bóg ulepił człowieka z prochu ziemi / A gdy ukończył w dniu szóstym swe dzieło, nad którym pracował, odpoczął dnia siódmego

splunął na ziemię, uczynił błoto ze śliny i nałożył je na oczy niewidomego / A tego dnia, w którym Jezus uczynił błoto i otworzył mu oczy, był szabat.
 
Pobożny Żyd, jakim jest Jezus, dokonuje czynu Pana Boga – tworzy coś, czego nie było: daje wzrok ślepemu od urodzenia. Swój czyn konstruuje za pomocą symboliki, która musi się faryzeuszom kojarzyć z początkiem Genesis. Z prochu ziemi stwarza wzrok niewidomego. Tę czynność wykonuje w szabat, w czasie, w którym „nie działa” Pan Bóg, bo „odpoczywa”(!)
 
A Jezus rzekł: „Przyszedłem na ten świat, aby przeprowadzić sąd, żeby ci, którzy nie widzą, przejrzeli, a ci którzy widzą, stali się niewidomymi”. Usłyszeli to niektórzy faryzeusze, którzy z Nim byli, i rzekli do Niego: „Czyż i my jesteśmy niewidomi?” Jezus powiedział do nich: „Gdybyście byli niewidomi, nie mielibyście grzechu, ale ponieważ mówicie: „Widzimy”, grzech wasz trwa nadal. 

Wpisy blogowe i komentarze użytkowników wyrażają osobiste poglądy autorów. Ich opinii nie należy utożsamiać z poglądami redakcji serwisu Liturgia.pl ani Wydawcy serwisu, Fundacji Dominikański Ośrodek Liturgiczny.

Zobacz także

Marian Grabowski

Marian Grabowski na Liturgia.pl

Dr hab. fizyki teoretycznej, profesor zwyczajny nauk humanistycznych. Kierownik Zakładu Filozofii Chrześcijańskiej Wydziału Teologicznego UMK w Toruniu. Zajmuje się aksjologią nauki, etyką, antropologią filozoficzną. Autor m.in. książek: "Historia upadku", "Pomazaniec. Przyczynek do chrystologii filozoficznej", "Podziw i zdumienie w matematyce i fizyce".