Pełnia, która jest zapowiedzią

Dziwna jest ta liturgia Wigilii Paschalnej, piękna i tajemnicza. Objawiająca nam tajemnice Boga, odsłonięte w Chrystusie. Niech łaska prowadzi nas w tych wydarzeniach, żebyśmy zaczerpnęli z tych źródeł przez wiarę tyle, ile zdołamy unieść w naszym człowieczeństwie. I wędrowali dalej – z Chrystusem Zmartwychwstałym, w Duchu Świętym, do Boga Ojca.

Master of the OsservanzaLiturgia Wigilii Paschalnej celebruje ostatnie z wydarzeń Triduum: Zmartwychwstanie Jezusa. Tego wydarzenia nikt bezpośrednio nie widział: otoczone jest tajemnicą tej wyjątkowej nocy, w której Chrystus zwycięża śmierć, tę naszą ludzką śmierć. Z drobnego detalu w Ewangelii św. Jana możemy się domyślać, że było to wydarzenie jednocześnie potężne, ale i pełne spokoju: Jezus składa chustę, która była na jego głowie myśląc o św. Janie, który za kilka godzin miał przyjść do grobu i zobaczyć puste miejsce. I chustę – złożoną ręką Jezusa. J 20, 8: „Ujrzał i uwierzył.” Jezus żyjący wyrusza na poszukiwanie wiary uczniów. Naszej wiary. Celebrujemy tę właśnie noc, to właśnie wydarzenie Zmartwychwstania.

Ta liturgia jest kontynuacją Wielkiego Czwartku i Wielkiego Piątku. To znaczy, Zmartwychwstanie do życia wyrasta ze wcześniejszej śmierci. A ta śmierć sięga początku czasów i grzechu pierworodnego, przez który Adam i Ewa zaciągnęli na siebie cierpienie i śmierć. W ten sposób, liturgia tej nocy zawiera w sobie tajemnicę całej ludzkiej historii. Jej przedtem i potem: Chrystus, początek i koniec, Alfa i Omega, który wydobywa nowy sens pradawnych wydarzeń, objawiając człowiekowi Boga, który jest niezrozumiały w bezgraniczności swojej miłości do człowieka. Liturgia światła, która w Chrystusie żyjącym rozprasza ciemności naszych serc i umysłów (słowa wypowiedziane przez kapłana po zapaleniu paschału). To, co było przekleństwem, zostaje przemienione mocą Chrystusowej ofiary na Krzyżu w nowe źródło życia. To źródło zostaje przekazane ludziom w kapłaństwie Wielkiego Czwartku po wszystkie dni, aż do skończenia świata. Chrystus Zmartwychwstały wędruje z nami.

Potrzebujemy oczu wiary, żeby zobaczyć to, co samo przez się jest światłem i oczywistym spełnieniem zapowiedzi obecnych od początku: liturgia słowa pomaga nam prześledzić i unaocznić bieg czasu i pokoleń, żebyśmy mogli zobaczyć, jak wszystko zbiega się w Chrystusie: dla którego wszystko i przez którego wszystko. Bez Niego nic się nie stało, co się stało: Bóg stwarza wszystko jako dobre (pierwsze czytanie). Izaak zostaje zastąpiony nową ofiarą: Barankiem wybranym przez Boga (drugie czytanie). To On dopiero gładzi grzechy świata, sam stając się grzechem, będąc bez grzechu. W ten sposób całą potęgę wroga wprowadza w pułapkę: niewinny oddaje życie, a więc nabywa prawo do tych, którzy byli winni, a za których oddał swoje życie. Pan, nowy Mojżesz, przywraca nam wolność i prowadzi do Ziemi Obiecanej (por. trzecie czytanie). W Chrystusie Bóg przygarnia swój lud z miłością (por. czwarte czytanie) i zawiera z nim nowe przymierze – Słowo Pana spełnia pomyślnie swoje posłannictwo (por. piąte czytanie): w nim człowiek odkrywa źródło mądrości i szczęścia (por. szóste czytanie). Tylko w Bogu ludzkie serce przestaje być sercem z kamienia i staje się sercem żywym i kochającym siebie, drugiego człowieka i Boga (siódme czytanie).

Potem przechodzimy do pełni czasów, wielbiąc Boga hymnem za tajemnicę Chrystusa i życie Boga, które wniósł w nasz świat (por. epistoła): nowe życie, do którego rodzimy się w Chrystusie.

To Zmartwychwstanie Chrystusa jest także naszym życiem i powstaniem do czegoś, czego przed Chrystusem nie było, i nie ma poza Kościołem: przez chrzest i sakramenty. Dar Chrystusa dany nam jest po to, abyśmy żyli Zmartwychwstaniem już teraz. Śmierć ciała nie ma mocy zerwać tego życia, które daje nam Chrystus: w Litanii do Wszystkich Świętych, zawsze odmawianym tej nocy przed odnowieniem przyrzeczeń chrztu, przyzywamy wszystkich świętych, którzy żyją w Bogu i wstawiają się za nami, aby to Zmartwychwstanie i życie Chrystusa stanowiło treść naszego życia. W taki sposób, abyśmy nie wpadali w zło, które prowadzi do duchowej śmierci, ale abyśmy zwróceni ku Bogu wzrastali, jak drzewo zasadzone nad płynącą wodą, które wydaje owoc w każdym czasie.

I tak dochodzimy do czwartej części liturgii Wigilii Paschalnej. Eucharystia. Która jest z jednej strony zebraniem tego wszystkiego, co było dotąd. Ale z drugiej strony to też jest zapowiedź tego, co ma jeszcze nadejść. Żyjemy już Zmartwychwstaniem, ale musi się ono dopełnić w czasie, zanim Bóg stanie się wszystkim we wszystkich. W komunii, która trwa na wieki. A jednocześnie przyjmując Chrystusa i Jego miłość w tych tajemnicach, już uczestniczymy w czymś, co się nie zmieni…

Dziwna to liturgia, piękna i tajemnicza. Objawiająca nam tajemnice Boga, odsłonięte w Chrystusie. Niech łaska prowadzi nas w tych wydarzeniach, żebyśmy zaczęrpnęli z tych źródeł przez wiarę tyle, ile zdołamy unieść w naszym człowieczeństwie. I wędrowali dalej – z Chrystusem Zmartwychwstałym, w Duchu Świętym do Boga Ojca.

Zobacz także