Płótna Stanisława Rodzińskiego

Stanisław Rodziński to artysta malarz urodzony w 1940 roku w Krakowie. Z tym miastem związał niemalże całe życie. Studiował w krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych.

Tuż po studiach rozpoczął pracę pedagogiczną: najpierw w krakowskim Liceum Sztuk Plastycznych, następnie we wrocławskiej i krakowskiej ASP, której funkcję rektora pełnił w latach 1996-2002. Regularnie współpracował także z Uniwersytetem Jagiellońskim oraz Instytutem Sztuki Liturgicznej w Krakowie.

W dotychczasowym dorobku Rodzińskiego dominują dwa obszary zainteresowań malarskich: pejzaż, i jak to określił Jerzy Nowosielski, „dramat chrystologiczny”. Te dwie płaszczyzny -pozornie odległe – w malarstwie Rogozińskiego okazują się niezwykle spójne i stanowią niejako jedność, wzajemnie się dopełniając. Zarówno pejzaże, jak i obrazy o charakterze religijnym, określić można jako malarstwo bolesne, ze względu na ich głęboki ton i dramatyczną, przejmującą powagę. Tematyka chrystologiczna niejako przenosi się na postrzeganie otaczającego świata tak jakby oczy malarza – odrywając się od oglądanych w wyobraźni mrocznych i bolesnych scen pasyjnych – przenosiły tamte obrazy na rozciągający się krajobraz, przelewały ból i cierpienie w kontemplowaną przestrzeń, nadając jej pełniejszego wymiaru. Obrazem, który ikonograficznie łączy obie grupy przedstawień, jest „Via Crucis”, gdzie wśród pól i wiejskich zabudowań pojawia się krzyż, lekko pochylony jakby wsparty o jakąś niewidzialną tajemnicę.

W malarstwie religijnym Rodziński najbardziej jest identyfikowany ze scenami Piety. Zarówno krytycy jak i on sam podkreślają zgodnie, że do tematyki chrześcijańskiej sięgał znacznie wcześniej niż narodził się ruch kultury niezależnej, z którym malarz był później związany i często jest łączony, zajął się bowiem tematyką religijną zaraz po studiach. Jak sam mówił, od początku świadom był ryzyka, że „krajobraz może okazać się w większym stopniu obrazem religijnym niż Ukrzyżowanie”. Ale to nie zmienia potrzeby podejmowania tych motywów. Ma to być przecież wyznanie wiary, a nie pełne pychy nawiązanie do Największych. Jego największe przyjaźnie malarskie to: Permeke, Rouault i Braque, Czapski i Frenkiel, Makowski i Ruszczyc, „przyjaciele”, których Pan Bóg dał mu poznać, aby stali się towarzyszami wewnętrznych dysput malarskich. Każdy z obrazów zaczyna się od wzruszenia będącego znakiem przeżycia.

Jak mówi sam malarz: „kiedyś pracował szybko, dziś jest inaczej, niejednokrotnie wraca do płócien dopiero po kilku miesiącach. Pierwszy, emocjonalny zapis jest więc początkiem roboty, która jest nieraz szczególnego rodzaju przygodą, ale też irytuje, a co dzisiaj wydaje mi się niezłe, na drugi dzień drażni”. Nie można więc o twórczości tego autora powiedzieć, że nie jest przemyślana, przekontemplowana, przeciwnie – nawet nie myśląc o danym obrazie, autor ma czas na dojrzewanie wizji przedstawienia.

To sensowi przedstawienia podporządkowane są wszystkie środki wyrazu; deformacja postaci, skrótowość modelunku, współgrają z surowością naturalnych kolorów, kładzionych w dużych jednolitych płaszczyznach. Malarz operuje formami szkicowymi, które na widzu robią jeszcze większe wrażenie niż realistycznie przedstawienia postaci. Ciało Chrystusa jest poranione, wręcz zmaltretowane, oddaje ból i dramat cierpienia za ludzkość, nie ocierając się jednakże o makabrę. Malarstwo Rodzińskiego jest przesycone nastrojem boleści, przez zawężenie tonacji barw i zderzenie ze sobą kolorów bardzo kontrastowych, dodających obrazowi dynamiki i dramatyzmu. W scenach chrystologicznych tonacja jest ciemniejsza niż w pejzażowych, niejednokrotnie niebo jest czarną gładką płaszczyzną, jak w chwili śmierci Chrystusa w nowotestamentalnym opisie.

Płótna Rodzińskiego to malarska refleksja poświęcona przemijaniu i śmierci, cierpieniu tych, którzy odchodzą i tych, którzy pozostają w bólu… Obrazy te są dramatyczne, utrzymane w ciemnych błękitach, zieleniach, szarościach, czerniach. Nie są one jednak na tyle pesymistyczne, by odebrać widzowi nadzieję na Zbawienie.

[slickr-flickr search=”sets” set=”72157626333211496″ type=”gallery” size=”large”

Zobacz także