Po grecku w maju po Soborze

Ale nie chodzi tu o Sobór watykański II...

Chodzi o Sobór Florencki, i o tekst, który po nim powstał. Jest to pisany po grecku kanon ku czci św. Tomasza z Akwinu, a jego autorem jest biskup Methony, Jan Plousiadenos. Każda oda kanonu kończy się modlitwą do świętej Maryi, Matki Boga – jest to tzw. theotokion (Theotokos – Bogurodzica). Ponieważ w tym miesiącu w szczególny sposób "ze czcią wspominamy (…) pełną chwały Maryję, zawsze Dziewicę, Matkę Boga i Pana naszego Jezusa Chrystusa", pomyślałem, że zbiorę tutaj theotokiony z tegoż właśnie kanonu (chyba jedyny bizantyński kanon "dominikański", więc i pies będzie syty, i greka cała, jeśli można sparafrazować przysłowie [i pewnie znowu się ktoś o to obrazi…]).

W trzecim od końca theotokionie mamy cytat z Ewangelii według św. Łukasza – słowa, jakimi anioł Gabriel pozdrawia Maryję: Chaire, kecharitomene – raduj się, obdarowana łaską na zawsze (co niezbyt udolnie na łacinę przełożono jako Ave, gratia plena).

W tajemniczy sposób Boga poczęłaś, Matko Dziewico przeczysta,
bez ziemskiego ojca Go zrodziłaś, nie obejmie tego rozum.
Przed Syna zrodzeniem i w jego czasie
pozostałaś Dziewicą, nieskalana,
przeto Cię czcimy jako Bogurodzicę.

Swej natury nie zmieniając, Pan stał się podobny do śmiertelnych;
w niewysłowiony sposób ciało przyjął z Ciebie, Przeczysta,
cały w Tobie zamieszkał, Panno, rodzicielko dziewicza,
chrześcijan pewna ucieczko.

Dom czcigodny, Trójcy świętej przybytek,
w Tobie widzimy, Boża Oblubienico przeczysta.
Poczęłaś Słowo, które jak Ojciec nie ma początku,
niezmienione w swym łonie nosiłaś;
do śmiertelników się stało podobne
i dla nas widzialne się stało,
choć Panem jest z natury niewidzialnym.

Oto jest cud wielki: Niewidzialny jako dziecko ujrzeć się dał.
W ramionach Twoich obejmowałaś Tego, którego opisać nie sposób,
którego z drżeniem wielbią aniołów zastępy;
przeto głosimy, żeś Ty Bogurodzicą.

Wybaw mnie, o Dobra, któraś jako dziewica zrodziła Dobrego,
dóbr wszelkich wielkiego dawcę.
Jako wszechwładcy matka, o Pani, swobodnie i śmiało do Niego masz dostęp.

Któż z ludzi, o Dziewico, wyjaśni tajemnicę Twego zrodzenia Syna?
I umysł, i rozum milkną, bo jako Panna porodziłaś, i Panną wciąż jesteś.

O przeczysta Pani,
królów i biskupów bastionie, diademie świetlisty,
wybawienie nasze, pełna chwały czysta Dziewico, raduj się!
Tyś wyzwoleniem Adama z dawnego przekleństwa,
Tyś dla Ewy pomocą,
raduj się, na wieki błogosławiona,
obdarowana na zawsze łaską.

Zgodnie Cię błogosławimy, my, wierni,
jako pośredniczkę naszego zbawienia;
poczęłaś bowiem Boga wszechrzeczy, ku zdumieniu całej natury,
i w niepojęty sposób zrodziłaś, bez bólu rodzenia,
przed zrodzeniem Syna, i w jego czasie, i po nim,
przeczystą pozostałaś.

O najświętsza Władczyni, chlubo chrześcijan,
Tyś nadzieją i osłoną, i obroną naszego ludu.
Do Ciebie śpiesznie biegniemy:
Przybądź, wybaw nas od wszelkiego złego losu,
od zarazy, głodu, trzęsienia ziemi, burzy,
i od przyszłego potępienia.


Wpisy blogowe i komentarze użytkowników wyrażają osobiste poglądy autorów. Ich opinii nie należy utożsamiać z poglądami redakcji serwisu Liturgia.pl ani Wydawcy serwisu, Fundacji Dominikański Ośrodek Liturgiczny.

Zobacz także

Marcin L. Morawski

Marcin L. Morawski na Liturgia.pl

Filolog (ale nie lingwista) o mentalności Anglosasa z czasów Bedy. Szczególnie bliska jest mu teologia Wielkiej Soboty. Miłośnik Tolkiena, angielskiej herbaty, Loreeny McKennitt i psów wszelkich ras. Uczy greki, łaciny i gockiego. Czasami coś tłumaczy, zdarza mu się i wiersz napisać. Interesuje się greką biblijną oraz średniowieczną literaturą łacińską i angielską. Członek International Society of Anglo-Saxonists, Henry Bradshaw Society.