Po rekolekcjach „Mysterium Fascinans”

Chociaż od rekolekcji minęło już parę tygodni, chcę podzielić się paroma refleksjami. Nie będzie to ocena (jako współprowadzący w tym roku, byłbym sędzią we własnej sprawie), po prostu parę prostych spostrzeżeń.

Zdecydowanie chcę wesprzeć to, co na swoim blogu napisał Krzysztof Porosło, że coraz bardziej "dociera się" formuła rekolekcji. Przyznam się, że parę lat temu, przy pierwszych edycjach MF trochę kręciłem nosem na nazwę; nazwa "rekolekcje" wydawała mi się niezbyt adekwatna. Żeby było jasne, nie byłem absolutnie za tym, żeby nazwę zmienić na "sympozjum", raczej na "dni liturgiczne" lub coś w tym rodzaju. Ile razy jednak zagadywałem Krzysztofa na ten temat, zawsze stanowczo bronił nazwy "rekolekcje", i nie mam wątpliwości, że słusznie. Chodzi o przekaz wiary a refleksja teologiczna ma w tym swoje miejsce. Kiedy po skończonych rekolekcjach rozmawialiśmy z naszymi gośćmi z zagranicy (ks. prof. Cesare Giraudo SJ i ks. dr Jose Antonio Goni), obaj bardzo zdecydowanie wskazali na tę harmonię wymiaru duchowego i intelektualnego jako coś niezwykle ważnego, Giraudo powiedział wręcz, że to jest najwłaściwszy kontekst dla uprawiania teologii w ogóle. To nie było sympozjum, gdzie refleksję naukową łatwo potraktować jako coś co istnieje samo dla siebie, nie były to też typowe rekolekcje, gdzie na refleksję naukową zwyczajnie nie ma żadnego miejsca. Myślę, że w intuicji, aby ustawić rekolekcje w taki właśnie sposób jest coś bardzo ważnego.

 

Druga rzecz to celebracja liturgii. Chodzi cały czas o rekolekcje "liturgiczne", nie tylko w sensie "na temat liturgii" albo że liturgia jest okazją do głoszenia nauk rekolekcyjnych, ale że same rekolekcje realizują się w doświadczeniu liturgii celebrowanej. To jest kolejna bardzo ważna specyfika MF. Udaje nam się uniknąć dwóch bardzo nieszczęśliwych zjawisk, które niekiedy występują na styku rekolekcje/liturgia. Pierwsze zjawisko to odbębnianie liturgii, aby skupić się na właściwych ćwiczeniach rekolekcyjnych (konferencje, medytacje, nabożeństwa pozaliturgiczne), drugie to różnego typu majstrowanie przy liturgii, aby ją jakoś dostosować do własnej koncepcji rekolekcji. Tu chodzi o coś innego – nie bawimy się w żadne ulepszanie liturgii, tylko traktujemy poważnie liturgię tak jak jest ona skodyfikowana w księgach, pozwalamy jej przemówić własnym głosem i w ten sposób sama liturgia celebrowana staje się najważniejszym "ćwiczeniem rekolekcyjnym".

 

Trzecia rzecz to obecność na MF obu form rytu rzymskiego. Cieszę się, że pod wpisem blogowym Krzysztofa jeden z internautów podkreślił, że ten sam kapłan (tak się składa, że był nim niżej podpisany) celebrował w obu formach. Cieszę się, że zostało to wychwycone, bo to był świadomy wybór organizatorów – jeden ze sposobów realizacji zasady współistnienia liturgii "trydenckiej" i "posoborowej" oraz tego o czym pisze instrukcja "Universae Ecclesiae" – że dawniejsza forma jest dobrem przynależącym do całego Kościoła. Tak przy okazji, to odprawiając na MF Mszę "trydencką" nie uniknąłem potknięć, zwłaszcza pomylenia melodii – śpiewałem melodie ferialne i przeskakiwałem na uroczyste – kierownik chóru ubawiony mówił mi potem: "Melodia Pater noster była świetna – pierwszy raz taką słyszałem".

 

"Jeśli Pan pozwoli i będziemy żyli" (Jk 4, 15) – do zobaczenia na MF za rok.


Wpisy blogowe i komentarze użytkowników wyrażają osobiste poglądy autorów. Ich opinii nie należy utożsamiać z poglądami redakcji serwisu Liturgia.pl ani Wydawcy serwisu, Fundacji Dominikański Ośrodek Liturgiczny.

Zobacz także

Maciej Zachara MIC

Maciej Zachara MIC na Liturgia.pl

Urodzony w 1966 r. w Warszawie. Marianin. Rocznik święceń 1992. Absolwent Papieskiego Instytutu Liturgicznego na rzymskim "Anselmianum". W latach 2000-2010 wykładał liturgikę w WSD Księży Marianów w Lublinie, gdzie pełnił również posługę ojca duchownego (2005-2017). W latach 2010-2017 wykładał teologię liturgii w Kolegium OO. Dominikanów w Krakowie. Obecnie pracuje duszpastersko w parafii Niepokalanego Poczęcia NMP przy ul. Bazylianówka w Lublinie. Ponadto jest prezbiterem wspólnoty neokatechumenalnej na lubelskiej Poczekajce, a także odprawia Mszę św. w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego w rektoralnym kościele Niepokalanego Poczęcia NMP przy ul. Staszica w Lublinie....