Posiedzieć z Jezusem
Móc z Nim porozmawiać. Jak Nikodem albo Samarytanka. Intymne spotkanie w nocy lub w ciszy skwarnego dnia. Bez świadków. Móc popatrzeć Mu w oczy. Tyle i aż tyle.
Mogę to zrobić każdego dnia, choć tu w Anglii nie ma tego komfortu codziennej adoracji, jaki jest choćby w Krakowie czy w innych polskich miastach. Ale nic to. Mogę z Nim posiedzieć gdziekolwiek i o wybranej przez siebie porze, bo przecież w końcu „w Nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy”.
Pozwalam memu ciału odpocząć z Jezusem, pozwalam memu ciału być. Nie muszę nic robić, bo On ogarnia moje myśli, zagarnia moje serce dla siebie.
Powietrze przepływa przez moje ciało. Odprężam się. Jestem.
Jestem z Tym, Który Jest.
Dostarczamy wartościowe treści?
Wpisy blogowe i komentarze użytkowników wyrażają osobiste poglądy autorów. Ich opinii nie należy utożsamiać z poglądami redakcji serwisu Liturgia.pl ani Wydawcy serwisu, Fundacji Dominikański Ośrodek Liturgiczny.
Zobacz także
-
Światowa godzina Adoracji z Ojcem Świętym
Na całym świecie, w tej samej godzinie, chrześcijanie połączą się we wspólnej modlitwie przed Najświętszym Sakramentem.... więcej
-
Komentarz V: ogień i gwałt
Spróbuj być z Bogiem tylko swoim ciałem, wyłącz myślenie, posłuż się tylko swoim pragnieniem, tylko... więcej
-
Komentarz IV: moje ciało jak ołtarz
Jeśli nie możesz powiedzieć Bogu nic, bo tak boli, twoje ciało mówi za ciebie, przyłącza... więcej
pesah
Urodzona w 1981 r. i wychowana w Krakowie, z wyboru wciąż w drodze (obecnie w Wielkiej Brytanii), zainteresowana naśladowaniem Mistrza z Nazaretu.