Proboszcz ma gromadzić ludzi na Eucharystii

W opublikowanej w sobotniej Gazecie Wyborczej rozmowie z Dariuszem Jaworskim, ks. Tomasz Węcławski, jeden z najwybitniejszych polskich teologów, profesor Wydziału Teologicznego Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, autor wielu książek i artykułów, tłumacz i poliglota, mówił o wyzwaniach, jakie stoją obecnie przed polskim Kościołem.

– Stoimy przed pytaniem, czym jesteśmy jako ludzie, których Chrystus zwołuje, żeby byli Kościołem. Mamy za sobą źródło naszej wiary – Chrystusa, i przed sobą jej dopełnienie – Chrystusa. On nas wzywa i Jemu trzeba odpowiedzieć. I taka jest sprawa Kościoła w Polsce dzisiaj oraz każdego Kościoła w każdym innym miejscu i momencie dziejów – mówił ks. Węcławski.

Podkreślił następnie, że istota poprawy sytuacji Kościoła nie tkwi w zmianach perosnalnych i instytucjonalizacji, ale w tym, aby wierni przemieniali samych siebie. W dalszej części wywiadu – pytany o wewnętrzne podziały w polskim Kościele – ks. Tomasz Węcławski powiedział:

– Abp Życiński i o. Rydzyk (…), sprawują tę samą mszę świętą, w której chodzi o to samo, czyli o zbawienie świata i każdego człowieka. Ludzie się dzielą i robią różne głupstwa, a msza święta mówi im, że mogą być razem i służyć temu samemu. Ktoś może to, co mówię, uznać za naiwność, ale to nie jest naiwność, tylko istota tego, do czego jesteśmy wezwani w Kościele – podkreślił.

Zdaniem ks. Węcławskiego, potrzebne jest fizyczne i duchowe spotkanie kościelnej hierarchii z laikatem, które powinno się dokonać na szczeblu diecezji i parafii. – Proboszcz, podobnie jak na pierwszym miejscu biskup, a następnie każdy inny ksiądz, ma zgromadzić ludzi na Eucharystii. Tak głosić Dobrą Nowinę Jezusa, żeby ci, którzy ją usłyszą, chcieli z nim sprawować Eucharystię. Jasne, że nikt nie zrobi tego sam – musi się więc spotykać z wieloma ludźmi, a oni z nim. Spotykają się, jeśli jest sprawa, która ich naprawdę obchodzi. A przecież jest!

Komentując opinię bp. Tadeusza Pieronka, że Kościołowi w Polsce brakuje wizji duszpasterskiej, ks. Węcławski stwierdził, że nie bardzo wie, co to jest wizja duszpasterska i kto miałby ją mieć. – Z pewnością jest potrzebne, żebyśmy (…) dowiadywali się wciąż na nowo, co w naszej wierze i byciu Kościołem jest najważniejsze (…). Kościół istnieje dla pewnego powodu, który jest zawsze przed nami. Kościół stawia sobie ten powód przed oczy w każdej liturgii, a z największą mocą w liturgii Trzech Dni Paschalnych.

Ksiądz Więcławski wyraził przekonanie, że z pomocą zmarłego Papieża Jana Pawła II, a pod przewodnictwem Benedykta XVI, powinniśmy "zacząć się zastanawiać na serio nad tym, co mamy teraz robić – każdy i wszyscy razem".

 

na podst. „Nie ma dwóch Kościołów – z ks. Tomaszem Węcławskim rozmawiał Dariusz Jaworski”, Gazeta Wyborcza, 29.04.2005, str. 32.

Michał Wsiołkowski

 

Zobacz także