Przedziwne nieposłuszeństwo

Czwartek III tygodnia wielkiego postu, lit. słowa: Jr 7, 23–28; Łk 11, 14–23

Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie; a kto nie zbiera ze Mną, rozprasza (Łk 11,23).

Zasadniczym tematem dzisiejszych czytań jest posłuszeństwo Bogu i Chrystusowi. Jeremiasz pisze o braku posłuszeństwa Bożym przykazaniom. Warto jednak zobaczyć, że w istocie chodzi nie o posłuszeństwo jakimś zasadom, ale posłuszeństwo Osobie.

Dałem wam przykazanie: Słuchajcie głosu mojego, a będę wam Bogiem, wy zaś będziecie Mi narodem (Jr 7,23).

W religii żydowskiej zasadnicza jest więź przymierza. Przykazania natomiast należą do jego warunków. Najważniejsza jest żywa więź osobowa, która nie polega na subiektywnej, emocjonalnej relacji, ale na więzi realnej, mającej konkretny wyraz w życiu i działaniu. Tak jest np. w małżeństwie – mąż i żona są w związku, który ma konkretne konsekwencje: mieszkają razem, mają wspólny majątek, dzieci, razem muszą dźwigać ciężar życia rodzinnego… Podobnie więź z Bogiem pociąga za sobą konkretne konsekwencje w życiu. Jeżeli Pan jest naszym Bogiem, to Jego słowo, Jego polecenie powinno być czymś najważniejszym, obowiązującym dla nas. Inaczej nasza wiara staje się subiektywnym przeżyciem, niemającym żadnej konsekwencji w życiu, a nakazy Boga można dowolnie interpretować i zmieniać.

Przedziwne jest nasze nieposłuszeństwo. To zjawisko się stale powtarza w życiu każdego pokolenia i w życiu każdego człowieka. Właściwie wiele wiemy, znamy Boże przykazania, Jego wolę, a tak naprawdę nie wypełniamy tego, czego On od nas oczekuje. Dlaczego tak jest? Dlaczego stwarzamy sobie pozory, udajemy, że wszystko jest w porządku, że czegoś nie widzimy…? Dlaczego potrzeba wstrząsu, abyśmy wreszcie poważnie potraktowali Boże polecenia i obietnice? Dlaczego nasze serce jest tak nieskore do uwierzenia? Dlaczego?!

Konflikt Pana Jezusa z Żydami jest wspaniałą ilustracją tego problemu. Dlaczego Żydzi woleli się domyślać, że przez Belzebuba, władcę złych duchów, wyrzuca złe duchy, niż przyjąć, że czyni to mocą Bożą? Przecież jeżeli mocą Bożą wyrzuca złe duchy, to rzeczywiście przybliżyło się królestwo Boże, co powinno być najgłębszym pragnieniem ich serca! Dlaczego się go bali? To pytanie nie odnosi się jedynie do Żydów żyjących za czasów Pana Jezusa, ale i dzisiaj my sami musimy sobie je bardzo jasno postawić, bo postępujemy bardzo podobnie do współczesnych Panu Jezusowi Żydów.

Włodzimierz Zatorski OSB

Fragment książki „Rozważania liturgiczne na każdy dzień”, t. 2a, Tyniec 2010. Zapraszamy do zapoznania się z ofertą Wydawnictwa Benedyktynów Tyniec.

Zobacz także