Przyjście
Najdłuższe podczas Adwentu były noce. Dlatego teraz mam go przed oczami, jaśniejącego w elektrycznym świetle lamp.
Każda czynność w tym czasie miała swoją symbolikę. Nie muszę wiedzieć, jaką, by być o tym przekonanym. Może dlatego minionych tygodni nie zmienię na jotę, choć wszystkie się wypełniły.
Niebiosa rosę spuściły z góry. A to szron i szadź. Śnieg spadł na ziemskie niwy. Żarliwie rozmodlony lód nad śnieg wybielał. Więc przeglądam się w nim, marznąc.
Wyrzeczeń, które miałem, sam sobie nie wybrałem. Więc na powtórne Boże narodzenie nie przygotowałem się, ale − zostałem przygotowany.
Dostarczamy wartościowe treści?
Wpisy blogowe i komentarze użytkowników wyrażają osobiste poglądy autorów. Ich opinii nie należy utożsamiać z poglądami redakcji serwisu Liturgia.pl ani Wydawcy serwisu, Fundacji Dominikański Ośrodek Liturgiczny.
Zobacz także
-
O tradycji udzielania bierzmowania w dzień oktawy...
Niedawno miniona oktawa Wielkanocy to dobra okazja do przypomnienia pewnej tradycji poświadczonej w niektórych źródłach... więcej
-
Posługi współczesnego Kościoła – recenzja ks. dr....
Zostałem jakiś czas temu poproszony o krótki komentarz do książki Dawida Makowskiego „Posługi współczesnego Kościoła.... więcej
-
Proste polskie propria – 4. niedziela wielkanocna
Dzielimy się z Wami nowym projektem Dominikańskiego Ośrodka Liturgicznego: Proste polskie propria to szansa na... więcej
Mateusz Czarnecki
Absolwent Polonistyki UJ, zajmuje się redakcją książek. Mąż wspaniałej żony i tato czterech córek. Mieszka na wsi polskiej.