Radość Trójcy Świętej

Uroczystość Trójcy Świętej zaczęła się dla mnie nieszporami, pięknie pokazującymi jedność w różnorodności: teksty polskie oraz łacińskie antyfony; bracia z Warszawy, Rzymu i Fukushimy. A potem było świętowanie wielobarwnej jedności: koncert, o którym już tu powiedziano.

Co cieszy Boga w nas? To, co w nas do Niego podobne, a o czym przypomina uroczystość Trójcy Przenajświętszej.

Najpierw różnorodność i odrębność. Wyrazistym przykładem radującej Boga i ludzi varietas są owoce wyjątkowego talentu. Czym byłaby muzyka bez Mozarta? Dziury po Szekspirze nie zapełniłby żaden inny dramaturg.

Druga radość Boga w nas to jedność spajająca ludzi z każdego pokolenia, ludu i języka. Tyle mamy środków, żeby tę jedność wyrazić! Choćby: wczytywanie się w stare księgi, śpiewanie dawnych pieśni i tworzenie nowych – dla przyszłości. Dużo ważniejsze: być w jedności tu i teraz z bliźnim, który myśli inaczej, a z którym łączy mnie człowieczeństwo, a może i wiara.

Co Boga zasmuca? Karykatura zamiast obrazu. Z jednej strony – takie przeżywanie własnej odrębności, które albo zamyka człowieka w sobie albo prowadzi do kłótliwej pychy i nieliczenia się z innymi. Z drugiej strony – wszelkie parodie jedności; wśród nich: lojalność członków mafii, pozorne pojednanie (bez wyznania winy)…

Nie istnieje w świecie ani tak wielka odrębność, ani tak doskonała jedność, jaka jest udziałem Trzech Osób. A przecież wolno popatrzeć na zbawienie jako kształtowanie się w człowieku obrazu Trójcy. Pełen Ducha Świętego człowiek staje się zdolny do tego, żeby na wzór Syna Bożego oddać swoje życie Ojcu.

Święty Paweł, przestrzegając przed zasmucaniem Ducha Świętego, pokazuje, jak ucieszyć Boga i bliźniego.

Niech nie wychodzi z waszych ust żadna mowa szkodliwa, lecz tylko budująca, zależnie od potrzeby, by wyświadczała dobro słuchającym. Nie zasmucajcie Bożego Ducha Świętego, którym zostaliście opieczętowani na dzień odkupienia. Niech zniknie spośród was wszelka gorycz, uniesienie, gniew, wrzaskliwość, znieważanie – wraz z wszelką złością. Bądźcie dla siebie nawzajem dobrzy i miłosierni. Przebaczajcie sobie nawzajem, tak jak i Bóg nam przebaczył w Chrystusie. Bądźcie więc naśladowcami Boga jako dzieci umiłowane i postępujcie drogą miłości, bo i Chrystus was umiłował i samego siebie wydał za nas w ofierze i dani na wdzięczną wonność Bogu (Ef 4, 29-32).


Wpisy blogowe i komentarze użytkowników wyrażają osobiste poglądy autorów. Ich opinii nie należy utożsamiać z poglądami redakcji serwisu Liturgia.pl ani Wydawcy serwisu, Fundacji Dominikański Ośrodek Liturgiczny.

Zobacz także

Błażej Matusiak OP

Błażej Matusiak OP na Liturgia.pl

Urodzony w 1970 r., dominikanin, filolog klasyczny, teolog, doktor muzykologii, duszpasterz, katecheta, recenzent muzyczny, eseista i tłumacz, mieszka w czeskiej Pradze, gdzie opiekuje się polską parafią. Publikacje: Hildegarda z Bingen. Teologia muzyki (Kraków 2003); recenzje płytowe w Canorze, cykl audycji „Musica in Ecclesia” w Radiu Józef.